22 /. Dziedzictwo filozofii
ta niezależnie od jakiejkolwiek metody jego opisu; jego słabość polega na tym, że zaciera rozróżnienie między faktem a fantazją. Mimo wszelkich atrakcyjnych stron pluralizmu nie jesteśmy bowiem skłonni zgodzić się z tym, iż „wszystko uchodzi”.
Przystępując do sporządzenia powyższego przeglądu stanowisk filozoficznych nie kryłem, że moim zamiarem jest wykazanie, iż w filozofii może zachodzić postęp. Może się jednak okazać, iż osiągnąłem skutek odwrotny od zamierzonego. Jeśli w obszarze filozoficznych sporów pozostaje tak wiele sprzecznych teorii, a każda ma swoich zwolenników, o jakich zagadnieniach można powiedzieć, iż zostały- choćby prowizorycznie rozwiązane? A jeśli żadne z zagadnień nie zostało rozwiązane, na czym ów postęp miałby polegać? Mogę odpowiedzieć na ten zarzut tylko w ten sposób, że postęp nie polega na likwidacji odwiecznych problemów, ani na zwiększającej się dominacji lej czy innej ze spierających się sekt, ale na zmianie sposobu stawiania problemów i na rosnącej zgodności poglądów dotyczących natury ich rozwiązań. Tak jak w grze w zgadywanie - gracze nie znaleźli jeszcze odpowiedzi, ale udało im się zawęzić obszar, na którym mogą się one znajdować. Postaram się wyjaśnić to dokładniej formułując kilka uwag szczegółowych.
(1) Znamienną cechą dwudziestowiecznej filozofii wszystkich orientacji był rozwój jej samoświadomości. Filozofowie w coraz poważniejszy sposób zajmowali się celami, które przyświecają ich działalności i właściwymi metodami jej uprawiania. Wypływało to głównie z dwóch przyczyn: pierwszą z nich był widoczny postęp, jaki dokonał się w naukach przyrodniczych i w mniejszym stopniu w naukach społecznych, drugą - oderwanie filozofii od nauki, które nastąpiło w XIX w., częściowo za spraw-ą dążenia nauki do autonomii, a po części ze względu na zaangażowanie filozofii w ruch romantyczny. Wprawdzie jeszcze pod koniec XVIII w'. Kant mógł mówdć o filozofii jako o królowej nauk. na przywrócenie jej panowania nie wyrażano już potem nigdy zgody, nie czyniono zresztą w tym kierunku poważniejszych starań. Warto w tym kontekście odnotować, że wr logice występuje obecnie interesująca tendencja do oderwania się od zasadniczego korpusu filozofii, czego powodem jest właśnie to. iż jest ona jedyną gałęzią tej dyscypliny, w której przez całe stulecie dokonywał się systematyczny postęp na modłę naukową, i w konsekwencji rości sobie ona pretensje do naukowej biegłości w dziedzinie jej swoistych zainteresowań.
(2) Nie przeczy to jednak wcale temu, że istnieje obszar badawczy właściwy dla filozofii logiki, podobnie jak istnieje obszar badawczy filozofii fizyki, filozofii historii, filozofii prawa czy filozofii sztuki. Uważa się. iż filozofia nie rywalizuje z żadną z dziedzin, które stanowią przedmiot jej badań, choć może starać się wnieść do nich jasność ujęcia. Filozof sztuki nie podaje recept na to, jak pisać wiersze czy malować obrazy; zastanawia się nad naturą symboliki, sensem. o ile takowy istnieje, w jakim wiersz może rościć sobie pretensje do prawdziwości; może również próbować formułować kryteria służące do oceny dzieła sztuki. Podobnie filozof fizyki nie wdaje się w teoretyczne rozważania fizykalne; nie ma nowfych planet czy cząstek, które pojawiałyby się na obszarze, do którego ograniczają się jego badania. Może podejmować próby uściślania niektórych pojęć fizyki, takich jak prawdopodobieństwo czy spełnianie funkcji, ale jego zasadniczym zadaniem jest interpretacja. Bada relację, w jakiej pozostają teorie fizykalne do świadectw, różnice strukturalne, jakie między nimi zachodzą, sposób, w jaki jedne teorie wyłaniają się ewolucyjnie z innych, roszczenia teorii do obiektywności, a także możliwość uzgodnienia teorii z założeniami zdrowego rozsądku.
(3) Implikuje to, że filozofia bierze przedmiot swoich badań skądinąd z tej lub innej ze sztuk bądź nauk, albo z przed- i półnauko-wych przeświadczeń i dyskursu życia powszedniego. Zajmuje wobec nich stanowisko krytyczne i wyjaśniające. Jednym z odkryć, jakich zdołali dokonać filozofowie, jest to, iż nie rozporządza ona kapitałem, który pozwalałby jej rozkręcić interes na własny rachunek.
(4) Nie wyklucza to jednak wcale formułowania światopoglądu, jakkolwiek budowanie systemów filozoficznych niemal zupełnie weszło już z mody. Wiąże się to jednak istotnie z wymogiem, by światopogląd uwzględniał werdykty nauki i zapewne także sztuki. Odrzucono natomiast pogląd, iż można postępować dedukcyjnie wychodząc od rzekomo samooczywistych pierwszych zasad i drogą czystej refleksji uzyskać obraz świata, który samodzielnie rości sobie pretensje do za-