22222 margul (23) []

22222 margul (23) []




j|g| bujnie, lecz nie było sposobu jej ścięcia. U podnóża drzewa ®5 ,obie siedzibę „wąż, co nic zna czarów4’, w koronie złośliwe fSEjgo Zu wychowywało swe młode, pośrodku zaś wybudowała f^niedcmonica Lilith.

zazwyczaj Inanna roniła gorzkie łzy. Tak marzyła o poiia-jy pięknego tronu i wygodnego łoża, a tu przewrotne potwory Hp|y się broniąc dostępu do wierzby. I tu wkroczył ze swym sil-^imieniem Gifgamesz. Nie żywił, jak widać, urazy do swej nie-fLinncj uwodzicielki, a potem prześladowczym. Odziewała go po-JL zbroica. której nie dźwignąłby zwykły człowiek. Jeden błysk lipy i oto u stóp wierzby padł martwy wąż. Nic czekając na swą pj odfrunął w górskie pustkowia ptak Zu wraz z pisklętami. Zło* pj Lilith uszła na pustkowia i uroczyska, które odtąd nawiedza, /rabanie wierzby nie przedstawiało już żadnych trudności. Pod drwali z Uruk padło ogromne drzewo, a bogini-patronka 0jsta mogła wreszcie cieszyć się wymarzonymi sprzętami. Wdzięczni łaanna z resztek wierzbowego pnia wyrzeźbiła własnoręcznie bę-P j pałeczki i wręczyła je bohaterowi na pamiątkę dokonanego pjjgcri dzieła oraz dla zatarcia dawnych nieporozumień.

Niezmiernie cenił sobie Giłgamesz boski dar. Niestety, pewnego

_F    . .. I „echowego dnia oba przedmioty wpadły przez szparę w skorupie ziem-

Byla to podwójna zniewaga wd>^^^^vob^>ogmn wobec pj aż na samo dno podziemia. Giłgamesz sięgał ręką, a później

port, ale nie mógł w żaden sposób wydobyć swej zguby. Zrozpaczo-


ludy ujśda Tygrysu i Eufratu będą sądzić, że to właśnie dla jego JjJI ku zaryzykowała Inanna niebezpieczną wyprawę do podziemnej^


k szponów demonów. Niech me ręce i nogi zamienię się *. bym mógł się wyślizgnąć z ich morderczych uścisków”. li Daremne są wezwania o litość i wstawiennictwo. Już zatm. się za nim głucho wrota „kraju bez powrotu”. Nic będzie jut N* pasał swych trzód wśród soczystej ziełeni. A jak na ironię,m

ny. Powstanie nawet wielka babilońska epopeja narodowa o jaSyl Isztar do podziemia dla ratowania zmarłego małżonka Tanimi gdy W rzeczywistości to właśnie Dumuzi padł łupem nienąjyjo ambicji pięknej małżonki.    i

Tak oto Inanna straciła małżonka za cenę ucieczki z podziej Nie koniec tu jednak jej nieszczęść i strapień. Nawet przelotne j(/ he zachcianki krzyżował przekorny los.

Piękna wdówka zainteresowała się oto największym spot,-, śmiertelników, niezwyciężonym bohaterem Gilgameszcm. By) S ziemskim władcą grodu Uruk, tak jak ona, Inanna, boską wlafej nią tego miasta. Bogini nosiła w piersi przekonanie, iż jej uczą^ może tylko zachwycić i napełnić dumą każdego z łudzi. Zwróciła* tedy bez żadnych ceregieli do Gilgamesza z zapewnieniem miłoij Przedstawiła mu również listę darów i zaszczytów, które miały ^ stać udziałem szczęśliwego kochanka. Jednak przeliczyła się. Bohą. ter urażony tak bezceremonialnym i protekcjonalnym zachowaniom się bogini odrzucił bez wahania jej miłość i prezenty. Wystarczały mu całkowicie względy pięknych śmiertelniczek z Uruk. ■ kobiety Długo myślała, jak ukarać zuchwałego króla Uruk. Post* nowiła zesłać na kraj Niebieskiego Byka, którego zadaniem będzie siać wokół śmierć i zniszczenie. Początkowo bóg nieba An nie chcig zatwierdzić tego planu, ale nalegania rozgniewanej bogini przczwy. ciężyły jego skrupuły. Prześladowani przez Niebieskiego Byka mieszkańcy Unik zwrócili się o ratunek do swego dzielnego władcy. Nic wahał się ąni chwili i natychmiast stanął do walki z potworem. Sekundował mu, jak zawsze, nieodstępny towarzysz, ukochany przyjaciel Enkidu. Niedługo trwały śmiertelne zmagania. Niebieski Byk padł martwy, a mieszkańcy Uruk znów mogli sławić swego zwycięskiego władcę.

Nie spełniła się zemsta Inanny. Ale chyba i przeznaczenie, wypisane w księgach „me” zadecydowało o zgodzie pomiędzy boginią i bohaterem, jakiego jeszcze świat nie widział.

^yło się. że Innnna ujrzała kiedyś podczas przechadzki mali) unoszoną ku morzu falami Eufratu. Wyłowiła drzewko z •^posadziła je w swym ogrodzie w Uruk. Będzie miału z niego na tron i łoże. Pod troskliwym staraniem bogini wierzba roż

gv upadł u bram podziemia i dał upust łzom. Dostrzegł to wiemy £ikidu i postanowił bez wahania pocieszyć przyjaciela. Nie przeraza go perspektywa wyprawy do „kraju bez powrotu”, byle tylko Giłgamesz odzyska) swój bęben i pałeczki. Król Uruk zgodził się na ten plan, ale przezornie udzielił przyjacielowi różnych cennych rad. Udając się do podziemia nie należy wkładać czystej odzieży, namaszczać się oliwą, nosić laski lub sandałów. Wszystko to wzbudza gniew utartych, którzy są pozbawieni tych rzeczy. Nie wolno całować ukochanej żony ni zmarłego syna, ani też podnieść ręki na wrogów. Niestety, Enkidu nie usłuchał dobrych rad i uczynił wszystko akurat na odwrót, niż to zalecił mu doświadczony przyjaciel... Z dziką radością chwyciły go w szpony złośliwe demony i nie wypuściły już na ziemię. Rozpacz przepełniła nie znające trwogi serce Gilgamesza.


103

102


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
lecz nie da się jej pokonać. Można jedynie ponawiać i powtarzać ową wiedzę na poziomie coraz wyższym
page0087 83 Lecz nie warto się już zajmować zbijaniem tak niedorzecznych zdań. Wniosek z tego, co si
SNV36403 To swoiste exegi monumentum nie było wyrazem pychy, lecz udręki i dramatu człowieka czynu p
page0041 31 pnotyzowaniu nawet głuchoniemych, lecz tych tylko, u których nie było nieuleczalnego
page0092 90 XENOFONT. »Nie było Bogu (t<o 5sm) dosyć na tem, że miał pieczę o ciało, lecz, co naj
page0505 497Bimy nęło rany, lecz nie zapełnię i nie wszędzie w jednakowy sposób. Dla <?otów utwor
książka3 W końcu stało się. Teraz nie było już odwrotu. Być może, nigdy go nie było. Jakimś sposobe
finanse Rozdział 16.UNIA EUROPEJSKAIrlandia - nie było cudu, lecz reformy i ciężka praca Oceniając p
2013 05 21 333 Współczynniki te jedynie w sposób ogólny obrazują proporcje cen rynkowych gruntó
uczony laureatem Nagrody im. Morcinka w 1980 roku -i nie było to koniunkturalne wyróżnienie, lecz po

więcej podobnych podstron