90 XENOFONT.
»Nie było Bogu (t<o 5sm) dosyć na tem, że miał pieczę o ciało, lecz, co najważniejsze, osadził w człowieku duszę najprzedniejszą1). Bo czyż najprzód jest inne stworzenie żywe, którego dusza wie
0 tem, że są bogowie, sprawcy największych i najpiękniejszych rzeczy? Powtóre, który inny ród, oprócz ludzi, oddaje cześć bogom? Jaka inna dusza lepiej od ludzkićj uzdolnioną jest, by zabezpieczyć się od głodu, pragnienia, zimna, gorąca; dopomagać sobie w chorobach; ćwiczyć siły ciała; trudzić się nad nauką albo zachować w pamięci to, co słyszała lub widziała lub pojęła? Czyż Tobie nie jest jasnem, że w porównaniu z innemi żywcmi jestestwami, ludzie żyją jak bogowie, przewyższając je z natury swojej
1 ciałem i duchem ? Ani ten bowiem, ktoby miał ciało wołu, rozum zaś człowieka, nie zdołałby robić, coby chciał; ani też stworzenia, które mają ręce, ale nie mają rozumu, nie odnoszą z nich żadnći wyższćj korzyści! Ty zaś, choć oba te najcenniejsze dary posiadłeś, nie wierzysz, że bogowie mają pieczę o Tobie? Cóż więc mają uczynić, abyś przekonany był, że o Ciebie się troszczą?*2).
Pomijam resztę. Wystarcza ustęp przytoczony, aby dać wyobrażenie o tem, co z dziedziny rozmów teologicznych najlepiej sobie autor przyswoił. Dowodzić istnienia Boga za pomocą celowości i pięknego ładu, panujących wszędzie w świecie, musiało w szczególny sposób podobać się umysłowi, który w czynach i pismach swoich zawsze lubił jasność, harmonie i rozumne stosowanie środków do celu. Ale także serce jego sympatyzowało z podobną argumentacyą, która w petnem świetle wystawiwszy dobrodziejstwa, spadające w porządku przyrodzonym na rodzaj ludzki, pobudzała słuchaczy do niezmiernej dla Bóstwa wdzięczności a przez to do większej pobożności. W innym rozdziale Pamiętników (IV. 3), autor pod przybrarem Eutydema nazwiskiem (jak mnie się zdaje)3), długą z mistrzem rozmowę powtarza, gdzie w taki sam sposób wyłożona pieczołowitość Bóstwa o powodzenie rodu ludzkiego. — »Powiedz mi, Eutydemie, czy przyszło Ci kiedy na myśl zastanawiać się nad tem, jak troskliwie przygotowali bogowie to, czego ludzie potrzebują?* — Eutydem odpowiada, że nigdy o tem nie pomyślał; za czem wymienia Sokrates rozliczne dobroczynne urzą-
') xcti Av xpoAaTTjV ttó av$pu>row evs»ua£.
2) Memor. I. 4. §. 13—14.
3) Zob. Tom II. str. 69.