od ciała za stan anormalny, za niepełną formę egzystencji; oddziaływanie tego poglądu obserwujemy jeszcze w chrześcijaństwie, które głosi tezę o zmartwychwstaniu człowieka, a więc połączeniu się duszy z ciałem, podczas Sądu Ostatecznego. Rzutowało to na wiarę w życie pozagrobowe dwojako:
Po pierwsze — atmosfera życia pośmiertnego nie była tak zachęcająca, jak to przywykliśmy sobie wyobrażać pod wpływem chrześcijaństwa, mówiącego
0 „duchowych rozkoszach”, czekających w niebie wybranych (zbawionych), a polegających na wiekuistym szczęściu oglądania Boga „twarzą w twarz” (tńsio beatifica). Los (dusz) zmarłych był szary, nudny
1 smutny — zarówno w żydowskim Szeolu i greckim Hadesie, jak i w indiańskim Miktlanie czy ciemnym świecie podziemia bogini babilońskiej Ereszkigal. Doskonale odzwierciedla nie zachęcające perspektywy życia pozagrobowego, nawet „wybranych”, skarga bohaterskiego Achillesa, który, mimo iż po śmierci został jednym z władców Hadesu, żali się:
„Wolałbym do dzierżawcy iść pod biedną strzechę
Na parobka, i iw roli grzebać z ciężkim znojem,
Niż tu panować nad tym cieniów marnych rojem" •*.
Po drugie — wobec tych nie zachęcających perspektyw życia pośmiertnego musiano duszy dać szansę ponownego połączenia się z ciałem i „pełnej” egzystencji. Rozwiązywano ten problem różnymi sposobami: przez koncepcję reinkarnacji (dusza znów wchodzi w ciało — innego człowieka, zwierzęcia, rośliny itp.), bądź przez ideę okazjonalnych lub periodycznych powrotów duszy w świat doczesny. Podstawowym prze-
m Homer: Odyseja, pleśA XI, wiersz 177—375, przekład L. Slemlsś-tklego, Wrocław IMS, s. 167. Podobnie pesymistycznie maluje Sieol np. Hiob (X, 11—22),
jawem tej idei Jest wiara w zmartwychwstanie ciał powszechne (w eonie eschatologicznym) lub okazjonalne w eonie przejściowym (teraźniejszym); to ostatnie dokonywane Jest zwykle przez bogów, założycieli religii, świętych itp. charyzmatyków •*.
W ten sposób zarysowały się nam dwa pierwsze etapy wiary i wyobrażeń o formach życia pozagrobowego: etap kontynuacji dotychczasowego życia ziemskiego oraz etap pogorszenia egzystencji w życiu pośmiertnym. Następnie jednak wiara ta ulega zasadniczej zmianie, przechodząc do etapu trzeciego, tj. do tezy głoszącej, że bytowanie pośmiertne duszy jest lepsze i doskonalsze od doczesnego istnienia człowieka. Ta swoista „rewolucja” pojęć o bycie pośmiertnym musiała mieć — podobnie jak wiara we wszelkie pozaziemskie zjawiska — swoje ziemskie podstawy. Źródłem tej przemiany wyobrażeń jest postępujący proces rozwarstwiania się społecznego; rozwój ustrojów klasowych zmuszał masy wyzyskiwanych do tym silniejszej wiary w szczęście pozaziemskie, im bardziej szczęście to było nieosiągalne na ziemi. Wiara ta była oczywiście skwapliwie rozwijana przez warstwy posiadające i kapłanów, stanowiła ona bowiem czynnik uśmierzający bunty społeczne biedoty, a więc próby przyspieszenia owego przyszłego szczęścia i osiągnięcia go w ziemskim życiu. Petryfikując religijną sankcją przedziały klasowe i stanowiąc czynnik stabilizujący ustrój eksploatatorski, idea szczęśliwości życia pozagrobowego miała jednakże jeszcze jeden aspekt, na który musimy zwrócić uwagę: otóż — w przeciwieństwie do swoistego „demokratyzmu" poprzedniej fazy
n Znane są przykłady biblijne: Łazarza, córki Jura czy atodaicńca s Nalm. Jednakie Jezusa prześcignęli pod wzglądem ilości i etektow-noścl wskrzeszeń iwtąci średniowiecza, lok. np. Złotą Hęcndą J. da Yoraglne. cyt. wyd.
195