270 VIII Fenomenologia i egzystencjnlizm
Za takim poglądem wydaje się jednak opowiadać Merleau-Ponty. Gani zatem empiryslów za „wyprowadzanie danych z lego, co akurat jest nam dostarczane przez narządy zmysłowe". Tak więc „Percepcja jest zbudowana ze stanów świadomości tak jak dom jest zbudowany z cegieł, i przywołuje się chemię mentalną, która łączy owe materiały' w zwartą całość. Podobnie jak wszystkie teorie empirystyczne - pisze dalej - także i la teoria opisuje tylko ślepe procesy, które nigdy nie mogłyby być odpowiednikiem poznania, ponieważ w' mnóstwie wrażeń i wspomnień nie ma kogoś, kro widzi. kogoś, kto może ocenić zbieżność danej i przypomnienia, a z drugiej strony, nie ma trwałego przedmiotu osłanianego przez znaczenie przeciw licznej hordzie przypomnień. Musimy więc odrzucić ten postulat, który- tylko zaciemnia całe to zagadnienie. Rozziew' między tym, co dane. a tym, co przypominane. który otrzymujemy wówczas, gdy odwołujemy się do przyczyn obiektywnych, jest arbitralny. Kiedy cofamy się do zjawisk, odkrywamy jako podstawową warstwę doświadczenia, która w całości jest już brzemienna nieredukowalnym znaczeniem, nie wrażenia z lukami pomiędzy nimi, w' które, jak można domniemywać, mogłyby wnikać przypomnienia, ale rzeźbę terenu, układ krajobrazu albo słowo, które spontanicznie harmonizują z intencjami chwili, a także z wcześniejszym doświadczeniem*’1.
To ostatnie zdanie unieważnia w pewnej mierze ogólną wymowę tej argumentacji. Cokolwiek Merleau-Ponty sądzi o zjawiskach zmysłowych, nie może raczej zakładać, iż słowa posiadają znaczenie niezależnie od tego, jakie znaczenie jest im nadawane, tak iż przynajmniej w ich przypadku brzemienność sensu, która jest im przypisywana. może wynikać jedynie z kojarzenia aktualnego przedmiotu odniesienia z czymś, co im uprzednio towarzyszyło. Jeśli się jednak z tym zgodzimy, to samo stosowałoby się również z pewnością do odpowiednich zjawisk; sam Merleau-Ponty podkreśla bowiem, że myśl nie istnieje niezależnie od słów2, a trudno pojąć, jak zjawisko może posiadać znaczenie, jeśli nie zostało skonceptualizowane. Nie jest również istotne, w jakim dokładnie miejscu wytycza się granicę między doświadczeniem teraźniejszym i przeszłym. Każde ujęcie świadomości upływu czasu musi przywodzić na myśl pojęcie złudnej teraźniejszości, a twierdzenie, iż granice złudnej teraźniejszości nie są określone, nie jest wcale paradoksalne.
Zarzutem, na który trudniej jest odpowiedzieć, jest zarzut, iż ..nie ma w mnóstwie wrażeń i przypomnień kogoś, kto widzi*’. Można go odparować jedynie wskazując, że adekwatna teoria percypowalnego świata może zostać zbudowana na fundamencie neutralnych przeżyć zmysłowych. Elementy zmysłowe jawrią się niewątpliwie obserwatorowi, który buduje teorię, a nawet pojawiają się ponownie w teorii jako uzależnione od obserwatora7, nie oznacza to wszakże, że są one wprowadzane jako przedmioty świadomości. W toku budowania teorii świadomość wkracza na scenę późno. Następuje to dopiero po postulowaniu ciał i wyselekcjonowraniu spośród ciał tych, które przypominają „ciało centralne” pod pewnymi kluczowymi względami; przy czym ciało centralne, choć pierwotnie nie przypisuje się mu żadnego właściciela, jest w istocie własnym ciałem obserwatora. Merleau-Ponty stawia zarzut, iż „czyste quale byłoby nam dane tylko wiedy, gdyby św'iat był spektaklem, a wdasne ciało mechanizmem poznawanym przez bezstronny umysł"*. Objaśnia to później częściowo, gdy omawiając w innym kontekście rolę, jaką odgrywają nasze ruchy w rozwoju pojęć przestrzennych, mówi: „Świadomość nie jest przede wszystkim kwestią «Myślę, że», ale «Mogę»”9. Jeśli ma to oznaczać jedynie, że wkraczamy w świat jako osoby działające, a zarazem jako obserwatorzy, i że to. na co zwracamy uwagę na najbardziej podstawowym poziomie, może być funkcją tego, czego pragniemy, nie widzę powodów, by się sprzeciwiać. Spierałbym się natomiast z tym, iż postulow-anie ciała centralnego i innych ciał musi bądź zakładać, bądź nawet iść pari pas\u z przypisywaniem świadomości.
~ Znb. The Central Quesrion\ uf Philosophy mojego autorstwa, rozdział V.
8 Maurice Merleau-Ponty, Fenomenologia penepiji Fragmenty, przet. Jacek Miga-siński i Piotr Stefańczyk. Instytut Filozofii i Socjologii PAN. Warszawa 1988. s. 43.
9 Phenomenołogy of Perce plum. s. 137,
Tamie. s. 21-22.
Nlauncc Mcrlcau-Poniy, Shrwo i ciało jako ekspresja (fragment Płufnomćnoiogie ,łf ła Perceplion) przeł. Stanisław Cichowicz, w: Mauricc Mcricau-Ponly, Proza świata. Eseje o mowie. Czytelnik. W arszawa 1976, s. 93