42691 Obraz(0

42691 Obraz(0



2. NIEŚWIADOMOŚĆ DUCHOWA

Nasze wywody w poprzednim rozdziale prowadzą do istotnej korekty rozpowszechnionego dotychczas ujęcia nieświadomości. Dlatego czujemy się zmuszeni, wytyczając zakres pojęcia nieświadomości, do podjęcia swego rodzaju rewizji granic. Otóż istnieje nie tylko nieświadomość popędowa, lecz również nieświadomość duchowa; nieświadomość obejmuje nie tylko to, co popędowe, lecz również to, co duchowe. Treść nieświadomości okazuje się więc istotnie rozszerzona, a sama nieświadomość dzieli się na nieświadomą popędowość i nieświadomą duchowość.

Dotychczas usiłowaliśmy, wraz z tzw. logote-rapią — będącą „psychoterapią skupioną na tym, co duchowe”, rozumianą jako konieczne uzupełnienie dotychczasowej psychoterapii w ścisłym sensie — wprowadzić do psychiatrycznej praktyki lekarskiej to, co duchowe, jako istotnie różny i samodzielny obszar, przeciwstawny temu, co psychiczne w najściślejszym sensie. Teraz zaś odsłania się konieczność włączenia tego, co duchowe, w obręb nieświadomości, w nieświadomość duchową.

Wraz z tym dokonuje się oczywiście coś w rodzaju rehabilitacji nieświadomości. Nie jest to całkiem nowy proces, dawno już bowiem w literaturze przedmiotu mówi się o „twórczych siłach” nieświadomości lub o jej tendencji do „wybiegania w przód”. Ale nie przeprowadzono dotąd, jak jeszcze zobaczymy, tak koniecznego, ostrego

oddzielenia lub przeciwstawienia tego, co popędowe, temu, co duchowe, w obrębie nieświadomości.

Freud w nieświadomości widział jedynie nieświadomą popędowość; nieświadomość była dla niego przede wszystkim zbiornikiem stłumionej popędowości. Ale w rzeczywistości nie tylko to, co popędowe, jest nieświadome, lecz również to, co duchowe. Ponadto, jak chcemy jeszcze pokazać, to, co duchowe, a mianowicie egzystencja jest nawet nieuchronnie, a więc koniecznie nieświadoma, jest bowiem z istoty nieświadoma. Otóż w pewnym sensie egzystencja zawsze jest poza refleksją, po prostu dlatego, że nie poddaje się refleksji.

Ponieważ okazuje się, że to, co popędowe, a także to, co duchowe, mogą być nieświadome, oraz że to, co duchowe, może być świadome jak też nieświadome, musimy zastanowić się, jak ostra jest granica między tymi dwoma obszarami. Otóż widzimy, że granica między świadomym i nieświadomym jest płynna, niejako „przepuszczalna”; istnieją liczne przejścia od jednego do drugiego. Trzeba tylko zastanowić się nad faktycznością tego, co od czasów psychoanalizy nosi nazwę stłumienia: w akcie stłumienia coś świadomego staje się nieświadome i na odwrót, gdy usuwamy stłumienie, coś nieświadomego staje się znowu świadome. Tym samym stajemy teraz, stanąwszy przedtem przed faktem „rehabilitacji nieświadomości”, przed dalszym faktem, mianowicie przed relatywizacją świadomego: nie możemy już traktować tego, co świadome, jako jakiegoś istotnego kryterium.

Podczas gdy granica między świadomym a nieświadomym jawi nam się jako „przepuszczalna”, okazuje się, że granicy między duchowym a po-

15


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
SKMBT?500712270947034 CZĘŚĆ II • DZIAŁANIE darczych. Zresztą rezygnacja ze sprawiedliwości rozdziel
SKMBT?500712270947034 CZĘŚĆ II ■ DZIAŁANIE darczych. Zresztą rezygnacja ze sprawiedliwości rozdziel
DSC05126 KOKCYDIOZA Obraz kliniczny Towarzysząca biegunka. Przewlekająca się choroba prowadzi do
Obraz (1136) 312 Utlenianie aniliny różnymi utleniaczami prowadzi do powstania tzw. czerni anilinowe
Obraz9 (34) Od „synów słowa” logika myśli prowadziła do pytań o przeznaczenie, misję, o cel, dla kt
21543 Obraz)6 5. TRANSCENDENCJA SUMIENIA W poprzednim rozdziale, omawiając egzysten-cjalno-analitycz
Obraz2 § 162. Stosunek koniugacji polskiej do prasłowiańskiej. Zmiany przedstawione w poprzednich r
obraz4 (28) nego bardziej złożonego i bardziej dramatycznego niż inicjacje analizowane w poprzednic
89618 obraz0 (42) ZEJŚCIE DO PIEKIEŁ I INICJACJE BOHATERSKIE Część poprzedniego rozdziału poświęcil

więcej podobnych podstron