królewski i dwory magnackie nie zaznaczył niczym swej obecności. Miejsce w społeczeństwie XVIII-wiecznym i początkach wieku XIX zapewniła Karpin, skiemu wyłącznie twórczość literacka. Manifestowała się w niej jego swoistość i odrębność jako pisarza, który nie tylko wypracował własną, rozpoznawalną konwencję stylistyczną wypowiedzi lirycznej, ale także — świadomie modelo. wał własną rolę poety, różną od wzorców dominujących w jego czasie. Dla Karpińskiego ważna była jego inność i niezależność: od możnych mecenasów (oczekiwanie ich uznania i uhonorowania wynikało z poczucia własnej wartości i było rodzajem przekory, która domagała się akceptacji tego, co odbiegało od panujących wymogów), od stołecznego środowiska, które nadawało ton kulturze literackiej, wreszcie od publiczności czytającej, którą przez długi czas poeta niejako sam sobie wybierał i kształtował. W okresie, który był początkiem centralizacji życia literackiego, Karpiński swą biografią i pismami dowodził możliwości i potrzeby istnienia twórcy „oddzielnego”, uwydatniał znaczenie szczególnych źródeł twórczości, jakimi były dlań własna osobowość oraz własne, prowincjonalne, sąsiedzkie środowisko, z którym wchodził w kontakt bezpośredni. W epoce poprzedniej na taką postawę pozwalali sobie jedynie pisarze-arystokraci, grupujący wokół siebie własne dwory literackie. Karpiński — ubogi szlachcic, a zarazem literat z powołania, talentu i potrzeby wewnętrznej dobitnie zaznaczał swoją prowincjonalność.
W pamiętnikach występuje Karpiński jako jedyny w zasadzie poeta epoki. Tylko o Naruszewiczu twierdzi, że „on jeden wtenczas słynął z rymo-twórstwa”. Kniaźnina traktuje pobłażliwie jako młodszego kolegę w fachu poetyckim, Trembecki występuje raz, jako „pochlebny” wierszopis, Czartoryski jako „także literat”. Krasicki raz w cytacie z rosyjskiego żurnalu. Nie ma Węgierskiego, Zabłockiego i Bogusławskiego. Jasiński jest komendantem w Wilnie, Niemcewicz dworzaninem Czartoryskich i autorem (!) Krakowiaków. Literacka przestrzeń polskiego oświecenia jest pusta. To Karpiński ją wypełnia, upewniają go w tym składane hołdy i liczne wznowienia wydawanych tomików. Jako jeden z niewielu poetów poprzedniej epoki zyskał uznanie Mickiewicza, aż po przesadne porównanie z Goethem. Przekreślony wraz z całym nurtem sentymentalnym przez krytykę drugiej połowy XIX wieku dopiero w pracach Chmielowskiego i Chrzanowskiego odzyskał część dawnego uznania, a wraz z nim trwałe miejsce w dziejach polskiej poezji lirycznej.
Bibliografia
Twórczość: