licy. Samo miasto było oblegane, jednakże opór pozostawionej królewskiej załogi i mieszczan nie został złamany.
Po odstąpieniu książąt głogowskich król dowiedziawszy się o dzielnej postawie mieszkańców miasta wynagrodził najbardziej zasłużonych znacznymi sumami pieniężnymi, natomiast kupcy otrzymali całkowite zwolnienie od opłat celnych. W ten sposób granica państwa nie zmieniła się, a wojska głogowczyków po spustoszeniu najbliższej okolicy wróciły na Śląsk. Kazimierz miał rozwiązane ręce i mógł wesprzeć zbrojnie księcia Bolka walczącego już z całą potęgą Jana Luksemburskiego.
Król postanowił więc bezpośrednio zaatakować ziemię raciborską. W razie sukcesu zapewniało to mu przesunięcie granicy bardziej na zachód od stołecznego Krakowa. Ewentualne zaś opanowanie księstwa raciborskiego zwiększało szanse Polski na odzyskanie całego Śląska. Kazimierz zyskał w tej sprawie całkowitą aprobatę możnych małopolskich, których zamki rozsiane w najbliższym sąsiedztwie Krakowa także narażone były na niebezpieczeństwo najazdu. Wojsko polskie zmierzało do możliwie jak najszybszego zdobycia głównych punktów oporu, aby tym samym stworzyć sobie silne oparcie do dalszych działań. Celem wyprawy było dotarcie do Raciborza i oparcie się na Odrze. Ponieważ na drodze maszerujących wojsk leżała silnie ufortyfikowana Pszczyna, zaatakowano ją i zdobyto.
Następnie wojska Kazimierza podeszły pod silnie obsadzone miasto Żory. Ponieważ nie powiodło się zdobycie zamku z marszu, wydzielono część sił do prowadzenia oblężenia, natomiast reszta armii podążyła w kierunku Rybnika. Tutaj wojska królewskie szybciej zdołały przełamać obronę i miasto zostało opanowane.
Równocześnie król wysłał na obszary zaatakowanego księstwa część swych sił, jedynie bowiem szybkość działania zmniejszała możliwość wkroczenia tu do akcji wojsk Jana Luksemburskiego. Decyzja królewska była
0 tyle słuszna, że przeciągający się opór za-' łogi w Żorach mógł przekreślić możliwość opanowania księstwa raciborskiego.
Wprawdzie po zdobyciu Rybnika zadecydowano, że należy kontynuować marsz w kierunku zachodnim na Racibórz, ale komplikująca się sytuacja napawała króla i jego otoczenie coraz większą troską. Jan Luksemburski przy pomocy swego syna Karola prowadził w tym czasie niezwykle intensywne przygotowania do uderzenia na Polskę. W Czechach
1 na bliskich teatrowi działań wojennych Morawach poczyniono zaciągi i zwrócono się o kontyngenty wojska do miast. Pod koniec czerwca obydwaj wodzowie czescy dyspono-
83