V
154
I. O MŁODEJ POLSCE
SOMNAMBULICY
155
&
wtarzał inne jego sformułowanie Antoni Lange16. jPodl^B jąc udział podświadomości w fantazji sennej i' literttł wysunął nawet & Prel — dość chyba na owe czas^^H kującą — tezę: twierdził mianowicie, że utwory byłyt^H dziej skończone, gdyby udało się zatrzymać sam proco* ■ nej produkcji, bez włączania świadomej obróbki/ Najb^H interesujące wydaje się sformułowanie Fryderyka Niet^H go:
Widzenia senne. — Sny nasze, jeśli wypadkiem udają się i skończone — zazwyczaj sen bywa fuszerką —; są łańcuchari^^^H licznych scen i obrazów, zastępującymi opowiadanie poety?^^H r* nasze przeżycia lub oczekiwania, lub stosunki, ze śmiałościij^^^H \ zistością poetycką, że następnie dziwimy się zawsze sobie !nal^| / kiedy sobie nasze sny przypominamy. Zużywamy we śnie zbyt^H i artyzmu — i dlatego w dzień jesteśmy często w niego zbyt ubodzy^^B
j v podobieństwo między snem a twórczością artystycziJ^B ^suwało się coraz wyraźniej w miarę rozwoju badań nad S * .{^świadomością i jej rolą w procesie twórczym1S. „Geni|lQp| VV lub przynajmniej bogactwo twórczości zależy od wyo^H podświadomej" pisał znany i tłumaczony u nas T. fRibW Remy de Gourmont, rozważając relację podświadomości sen — twórczość poetycka20, podkreślał większą absu^T ność snu niż twórczości poetyckiej? jednakże przytćMU przez niego przykłady absurdalnych skojarzeń senny||M vV<- zasadzie zbieżności eufoniczn.ych istniały już w ówc2l^B poezji francuskiej (fyfellarmś).
) .^Bezwiedna. podświadoma, pozalogiczna czynność wypljll
V v '• —*— —*
18 W studium Twórczość i obłęd, [w:] Studia I wrażenia, WarH
17 F. Nietzsche: Wędrowiec i jego cień. (Ludzkie, arcyludzkif^^M druga). Przełożył Konrad Drzewiecki, Warszawa 1909—1910, s. 345.
18 Por. P. Chabaneix: Psychologie cerśbrale. Le subconscient olM Ies arłistes, les savants et les ścrivains, Pariś 1897.
18 O wyobraźni twórczej. Studium psychologiczne. Przekład z ■ cuskiego, Warszawa 1901, s. 43.
20 La Crćation subconsciente, [w:] La Culture des idśes, Paris lfOO
■bto zdaniem ówczesnych psychologów i krytyków lite-B||i h wspólne cechy wizji sennej i twórczości artystycznej, ■ludniejszą specyfikacjar podobieństwa dotyczyła głównie spraw* Po pierwsze jjątem jest sen — j^^wowczas Um — frazowi" PTÓiekcia głębokiego „ja”, jest symbo-piyiii przedstawieniem wewnętrznego stanu śniącego (du p)| Nastroje osobnika, na które w ciągu dnia potrafi on ^Bornie wpływać, wyzwalają wizje senne w postaci roz-Kjlyrh równoważników obrazowych21. Dla każdego, kto ■trochę zna literaturę okresu Młodej Polski, zbieżność Hltwierdzenia z ówczesnym programem, zwłaszcza poe-■lm, jest zupełna: p<peta winien — tak brzmiał ów pro-H — symbolizować stan duszy.... to. ..j.est.r przedstawię go ■rpomocy emocjonalno-obrazowych ekwiwalentów. (Po ciąg obrazowy wizji sennych jest „nielogiczny"” Hocznym tego słowa znaczeniu; polega na swobodnym ■sie asocjacyjnym. Odrzucenie^potocznej „logiki" postu-■la również ówczesna literatura: )
Mftoda, jaką się na razie posługujemy, to oddawanie i odtwarzaniem Hmyśli, wrażeń, snów, wizyj, bezpośrednio jak się w duszy ^Byiają, bez logicznych związków, we wszystkich ich gwałtownych ^Bokach i skojarzeniach8g.
■Więc mamy wspólnego w~ takicfi^slSHaCK” jak halucynacja, obłędy. m * jednej strony, twórczość z drugiej? Oto — swobodne kojarzenie^ łów88. ^..... i--------- i ....... ..........
■topień swobody asocjacyjnej .podobieństwa do wizji ■ych były oczywiście różne.t, W wierszu Leopolda Staffa wanebienie (Sny o potedze) nastrój 'przygnębienia,'"ód któ-■podmiot liryczny chce się uwolnić zapadając w sen, zo-
" Już w 1875 r. pisał Johannes Volkelt, że bodziec marzenia sennego Brzejawia się w pierwotnej, czystej postaci, lecz zostaje usymboli-kny przy pomocy szeregu obrazów. (J. Volkelt: Die Traumphantasie, nart 1875, s. 88. Podaję za du Prelem: Philosophie der Mystik, [)-
Bs. Przybyszewski: O „nową" sztukę, s. 158.
B A. Lange: Twórczość i obłęd, s. 88.