56
rionem, jeszcze w nocy pospieszyli do Piłata, pozostawiając grób, którego byli strzegli, i opowiedzieli wszystko, co ujrzeli, a mówili w wielkim lęku: "Prawdziwie, ten był Synem Bożym". W odpowiedzi powiedział Piłat: HJa jestem czysty od krwi Syna Bożego. Wyście tego chcieli" (...)
W dniu Pańskim /w niedzielę/ o świcie Łlaria Magdalena, uczennica Pana, którą z lęku przed Żydami, płonącymi gniewem, nie uczyniła przy grobie Pana tego, co zwykły czynić niewiasty względem drogich sobie zmarłych, wziąwszy z sobą przyjaciółki udała się do grobu, gdzie został złożony (...)
I przyszedłszy znalazły grób otwarty. I gdy podeszły, zajrzały doń i ujrzały tam jakiegoś młodzieńca siedzącego pośrodku grobu. Był on piękny i przyodziany w jasno błyszczącą szatę. On rzekł do nich: "Po co przyszłyście? Kogo szukacie? Czy może tego, który został ukrzyżowany? Zmartwychwstał i odszedł, a jeśli nie wierzycie,, to zajrzyjcie i patrzcie na miejsce, gdzie spoczywał: nie masz Go, zmartwychwstał bowiem i odszedł tam, skąd został posłany". Wtedy przerażone niewiasty uciekły. Był to ostatni dzień Przaśników i liczni /ludzie/ szli wracając do swych domów, bo święto się już skończyło.
My jednak, dwunastu uczniów Pana, płakaliśmy i byliśmy w utrapieniu, i każdy z nas był pogrążony w smutku z powodu tego, co się przydarzyło, i powracaliśmy do siebie. A ja Szymon Piotr, i Andrzej, mój brat, wziąwszy sieci zstępowaliśmy ku morzu. Był z nami Lewi, syn Alfeusza, którego Pan /.../
d. Pro to ewangelia Jakuba — tamże, t. 1, cz. 1, s. 193 nn.
/Utwór, który nie wszedł w skład kanonu ksiąg biblijnych, powstał zapewne w drugiej połowie II w. Autorem nie był Jakub apostoł./
11, 1. I wzięła /Maryja/ dzban, i wyszła, by zaczerpnąć wody. I oto usłyszała głos mówiący do niej: "Witaj pełna łaski, Pan z tobą. Błogo-aławionaś ty pośród niewiast". I spojrzała Maryja na prawo i na lewo, skąd by pochodził ten głos. I cała drżąca weszła do swego domu, i postawiwszy dzban wzięła purpurę i siadła na tronie, i przędła purpurę. I oto stanął przed nią anioł, mówiąc: "Hie lękaj się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę wobec wszechwładnego Pana wszechrzeczy. Poczniesz za sprawą Jego słowa". Ona zaś, Maryja, usłyszawszy /te słowa/, rozważała je w sobie mówiąc: "Czyż ja pocznę z Pana Boga żywego /i porodzę/, tak jak każda kobieta rodzi?"
I oto stanął anioł i rzekł do niej: °Hie tak, Maryjo, Moc bowiem Pana cię ocieni: dlatego święty, którego porodzisz, Synem najwyższego będzie nazwany. I nadasz mu imię Jezus, on bowiem wybawi lud swój z grzechów jego. I rzekła Maryja: "Oto ja służebnica Pana przed Jego obliczem. Hiech mi się stanie według słowa twego".
Gdy wyrobiła szkarłat i purpurę, zaniosła je kapłanowi. I pr2yjąwszy je pobłogosławił ją i rzekł: "Maryjo, wywyższył twe imię Pan Bóg i będziesz błogosławiona pośród wszystkich narodów ziemi". Przepełniona radością Maryja udała się do swej krewnej i zapukała do drzwi. Usłyszawszy Elżbieta rzuciła szkarłat i pobiegła do drzwi, i otworzyła jej, i pobłogosławiła ją, i rzekła: "Skądże mi /ta łaska/, że matka Pana mojego przybyła do mnie? Bowiem to, co jest we mnie, podskoczyło i pobłogosławiło cię". Maryja zaś zapomniała o tajemnicach, które był jej powiedział anioł Gabriel. I spojrzała w niebo, i rzekła: "Kimże ja jestem, że oto wszystkie niewiasty na ziemi błogosławią mnie?".
I spędziła trzy miesiące przy Elżbiecie. I z dnia na dzień zaokrąglało się jej łono. I Maryja przepełniona lękiem udała się do swego domu, i ukryła się przed synami Izraela..Miała lat szesnaście, gdy się-wypełniły dla niej te tajemnice.
I przyszedł szósty miesiąc dla Maryi, i oto przyszedł Józef ze swej budowy, i wszedł do domu, i zastał ją brzemienną. I uderzył się w twarz i padł na ziemię na worek i zapłakał gorzko mówiąc: "Jakim obliczem spojrzę ku Panu Bogu? Jakąż znam za nią zanosić modlitwę? Bo przecież dziewicę wziąłem 2e świątyni Pana Boga, i nie ustrzegłem jej! Któż mnie zwiódł? Któż jest tym, kto zło uczynił w mym domu? Któż porwał ode mnie dziewicę i skalał ją? Ozyż by u mnie powtórzyły się dzieje Adama? Gdy bowiem Adam oddawał się o oznaczonej godzinie uroczystej modlitwie dziękczynnej, wszedł wąż i znalazł Ewę samotną i uwiódł ją, i skalał; to samo przydarzyło się i naiie".
I powstał Józef z worka, i zawołał ją, i rzekł do niej: "Dlaczegoś to uczyniła ty, którą Bóg miał w szczególnej opiece? Czyż zapomniałaś
0 Panu, twoim Bogu? Dlaczego ty, która wychowana byłaś w świętym świętych i otrzymywałaś pokarm z ręki anioła, tak upodliłaś swą duszę?".
Ona zaś zapłakała gorzko i rzekła tak: "Gzystą jestem i męża nie znam".
1 rzekł do niej Józef: "Skądże więc jest to, /co znajduje się/ w twoim łonie?" Ona rzekła na to: "Ha Boga żywego, nie wiem, skąd jest to, co znajduje się w łonie moim"!
I przeląkł eię wielce Józef i nie nalegał na nią więcej rozważając, co mam z nią uczynić. I rzekł Józef: "Jeśli ukryję jej grzech, zoatanę uznany aa winnego, gdyż sprzeciwiłem się prawu Pana; jeśli natomiast okażę .ją synom Izraela, lękam się: bo jeśli to, co znajduje się /w jej