170
170
utożsamiali ją z walorem prawdziwości pisał o Wdowcu jeden z recenzentów — gwałtownym nastrzępieniem faktów ani z
ci. „Trei„ HP ,UIIMI,Blj-| v f—] nie grzeszy Ą ni za wikłaną intrygą, 2
ona zwyczajna i prosta taka. jaką w życiu codziennym c J kroć. niestety napotykać się zdarza.”*® ..Niestety” nie odnj się tu, rzecz jasna, do pisarza. lecz do życia. Cytowany recej zent. podobnie jak większość innych, uważał za zasługę Korze niowskiego tę „przystawalność” powieści do życia i zachęcał** do wytrwania w obranym kierunku. Zachęt tego rodzaju słyszą pisarz niemało.
4. PRZECIW SENSACJOM I TAJEMNICOM
Pochwały, jakie z różnych stron odbierał Korzeniowski a „zwyczajność”, „prostotę" czy „szlachetne umiarkowanie trzeba czytać jako przestrogę przed pokusami takiej powieści, która nie jest „zwyczajna”, „prosta" i „szlachetnie umiarkowana”. Nie chodziło tu o jakąś zamierzchłą tradycję awanturniczą, leci o twórczość jak najbardziej aktualną, konkurencyjną w s osu u do realistycznej i natarczywie sięgającą po rząd nad czy eJm-j czy mi duszami.
Warszawa 1859, s. 128. HHEp|
mchu u* przez jozej"
u literackiego to Polsce,
Linia rozwojowa wiodąca od Fieldinga poprzez sen ymen talistów do Scotta i realistów nie była jedynym szlakiem ewolucji dynamicznego gatunku. Poza tym szlakiem w ugiej po łowię XVIII wieku znalazła się powieść gotycka, w „lotny wóz” — jak jej przyganiał autor Waoerleya — „poruszany czarami”. Zapoczątkowana przez H. Walpole a (ZameK w Otranto, 1764), kontynuowana przez Annę Radcliźfe i M. G. Lewisa, a w wieku XIX przez Ch. R. Maturina oraz W. H. Ains- \ wortha i E. Q. Lyttona Bulwera — powieść ta przejmowała z ro*1 mansu sentymentalnego technikę uszczegółowionego opisu, prze* de wszystkim jednak motywy melodramatyczne czy — szerzej —* upodobanie do zjawisk ambiwalentnych. Z iedne^tron^ozo
pn*d» , . _
Mnucjaa I Ujemni6001
nowro przez oświeconych. Lewisowska odmiana gotycyzmu Lic* l796)” odkrywała zagrażające tej „naturze” demony Jja i okrucieństwa, te same, które, niezależnie od gotycystów v inny sposób, odsłaniała twórczość markiza de Sade. M Fabuły powieści gotyckich, budowane na fundamencie antropologii dalekiej od moralistycznego optymizmu racjonalistów, (ukazują człowieka dwoistego: pięknego, ale i niebezpiecznego (zarazem, kochającego, ale przez miłość dopuszczającego się (najstraszliwszych występków, człowieka miotanego nieokiełznanym, niepohamowanym pożądaniem. Człowieka, w którego duszy [jest rozległe miejsce — mroczne, zdradzieckie a tajemnicze — Ina rozpanoszenie się Szatana (w Mnichu bohater tytułowy zaprzedaje się Szatanowi). Akcja powieści gotyckich pełna jest niesamowitych zdarzeń, szokujących spięć, frenetycznych wybuchów namiętności, makabrycznych odkryć i perwersyjnych okrucieństw. Próżno by wytłumaczenia ich eskalacji poszukiwać przy pomocy reguł rozsądku, darmo by ich zawrotne tempo osadzać w „ziemskich” miarach i wymiarach czasu. Bo też nie ty ko „ziemski ’ plan czasu historycznego jest płaszczyzną prze-ra iwego Lewisowskiego horroru, ów czas „ziemski” ulega tu zagęszczeniu i pogmatwaniu, gdy wdziera się weń tajemnicza ranscendencja, nie dająca się opanować ani pojąć, a jednak nieustępliwie rzeczywista (wielokrotnie zwracano uwagę na to, ze fantastyka Mnicha nie jest — jak w powieściach Anny Rad-cliffe — pozorna czy „kostiumowa”, nie podlega ostatecznie rozsądnemu zdemaskowaniu, np. sprowadzeniu do czyjegoś sprytnego podstępu, mającego nastraszyć lub ośmieszyć antagonistę).
W późniejszej powieści gotyckiej podwójny plan czasowy ujawnia się np. we wprowadzaniu odległej przeszłości lub w o-góle „innego” czasu, do którego przenosi bohatera koszmarny sen, majaczenie w gorączce, stan szoku itp. Koszmar senny jest w Auriolu Ainswortha jakby bramą piekielną, otwierającą się
if cwniurto angielskiej powieści gotyckiej od WaJpole’a po Maturlna m XS5i Zygmunt Krasiński - debiut i dojrzałość, War-
pnedstawiła M. __ > 0statnie fazy dziejów gotycyzmu zanalizował
^^^!B.WtóWski Ąnijłeiska powieść gotycka doby wiktoriańskiej, Katowice
1977. „okrewieństw miedzy Sade'owską wizją człowieka a wizją
*• Analizę grozy zob. w pracy M. Janion, Romantyzm. Rewo-
zawartą w P°*”ea351—385. lucja. Marksizm, s. »