sób istnienia w czasie: styl życia ludzi żyjących chwilą, styl życia ludzi żyjących w świecie wspomnień i zamierzeń, czyli w czasie linearnym, oraz dwa style życia związane ze światem wartości — styl życia polegający na obowiązku i powinności oraz styl życia będący realizacją spontanicznych dążeń do kontaktu z wartościami, czyli realizujący zasady ,,moralności bez powinności i sankcji”. Suchodolski wyróżnia jeszcze piątą, dość problematyczną, naszym zdaniem, kategorię — styl życia polegający na kontestacji, na całkowitej wolności wewnętrznej. Egzystencjalistyczny bunt w imię wolności wewnętrznej jest dość klarowny w wywodzie filozoficznym czy w egzemplifikacji literackiej, natomiast w realnym, codziennym życiu zawsze postawić można Gombrowiczowskie pytanie, czy egzystencjalista bardziej żyje strachem przed nicością, czy strachem przed wizytą u dentysty. Sądzę, iż realne przejawy kontestacji, jak na przykład ruchy hipisów, można by było zinterpretować bądź jako poszukiwanie sposobu życia chwilą, bądź sposobu życia w świecie wartości.
Sądzę przy tym, iż stylami wymagającymi szczególnie bacznej obserwacji badawczej są styl życia w czasie linearnym i styl życia twórczy. Metodą pogłębionego wywiadu i analizy dokumentów osobistych dałoby się wyselekcjonować zbiorowość osób o wybitnie instrumentalnym traktowaniu życia •— jako kumulującego się ciągu zdobywania w ciężkim trudzie dóbr materialnych, szczebli władzy, wykształcenia.
Jak funkcjonuje taka osobowość, jak odzyskuje utraconą fakturę bytu, jakie znaczenie ma dla niej to, co nazwaliśmy folklorem, jakie grożą jej stresy i załamania? Jakie jest miejsce dóbr materialnych w systemie wartości takiej jednostki?
Jeszcze bardziej istotne ze społecznego punktu widzenia jest rozpoznanie możliwości i dróg realizacji 'j postaw twórczych i powszechności twórczego stylu j życia w naszym społeczeństwie. Jakie są warunki
kształtowania się twórczego stylu życia i postaw twórczych i na ile postawy te są zagrożone przez procesy instrumentalizacji działań twórczych?
Badania takie ż konieczności muszą rozpoczynać się od jednostek ludzkich, a nie od zbiorowości, od ustalenia, w oparciu o materiały empiryczne, pewnych modeli stylów życia i modelowych osobowości realizujących te style i dopiero później można by się pokusić o ustalenie statystycznego ich rozkładu w poszczególnych środowiskach.
Badania nad postawami twórczymi należałoby rozpocząć od tak zwanych artystów i naukowców. Na ile związki ze światem realizują się w tym środowisku poprzez akt twórczy, a na ile nadal ważne są prerefleksyjnie traktowane schematy zwane przez nas folklorem? Teoretycznie można zakładać, iż dla twórców autentycznie zaangażowanych w swą twórczość jest ważne dzieło, które tworzą, a nie cała folklorystyczna oprawa życia: meble, ubrania, konwenanse, środowiskowe szablony myślenia i reagowania, że stosunki międzyludzkie są tu proste i bezpośrednie. Czy tak jednak jest rzeczywiście i kiedy tak jest rzeczywiście?
Sądzę, iż odpowiedź na te i tym podobne pytaniai uświadomiłaby nam lepiej drogi dojścia do społeczeństwa, w którym zasada: od każdego według jego zdolności, każdemu według jego potrzeb — będzie zasadą prostą i dla każdego oczywistą.
16 — żywiot i forma