„znoszenie” trwania, usuwanie go w mrok nie istniejącej już przeszłości, jak najszybsze pozbycie się go, pozostawienie poza sobą. W działaniach wybitnie instrumentalnych, chociaż chwila obecna jest odczuwana i uświadamiana, cały wysiłek wołi i wyobraźni skierowany jest w przyszłość.
Przy bliższym wejrzeniu jednak podział ów wydaje się zbyt prosty. Wśród działań autotelicznych rozróżniamy bowiem takie, podczas których każda chwila jest autonomicznie ważna i przyjemna, oraz takie, podczas których pełnia przeżyć wymaga zakończenia działania, zakończenie to jest kulminacją przeżycia. Do pierwszej kategorii zaliczymy oglądanie dzieł sztuki, taniec, słuchanie muzyki, ekstazę religijną, przeżycia pod wpływem narkotyków, zauroczenie krajobrazem itp. Do drugiej kategorii zaliczyć możemy takie przyjemności, jak czytanie powieści, oglądanie sztuki w teatrze, mecz piłki nożnej. Takie działania autoteliczne Stanisław Ossowski określa mianem „dynamicznego typu życia chwilą”1 2. Podając różne przykłady tego typu działań z dziedziny zabaw i percepcji sztuki Ossowski pisze:
„We wszystkich tych sytuacjach przyszłość, do której zmierzamy, jest także objęta życiem chwilą i razem z całym okresem wyłączona jest z ciągłości naszego życia na serio. Zabawa może mieć wyraźny cel, na przykład zwycięstwo nad przeciwnikiem, ale jeżeli jest to naprawdę tylko zabawa, a nie jakiś «turniej decydujący®, to w gruncie, rzeczy ów cel służy zabawie, a nie zabawa swemu celowi: stawiamy sobie zadanie po to, aby się bawić.”3
„W owych «dynamicznych» przeżyciach jest kie-runkowość, ale nie ma, jak w przeżyciach bezkie-runkowych, podporządkowania teraźniejszości jakimś momentom przyszłym i choć zdążamy do momentów przyszłych, ważna jest właśnie teraźniejszość.”3
Inny podział działań instrumentalnych, który chcą tu zaproponować, a który przyda się nam w dalszych naszych rozważaniach, to podział ze względu na stopień zaabsorbowania samym działaniem. Odróżniam tu. zaabsorbowanie od zainteresowania. Są możliwe działania, których się podejmuję nie dlatego, że same w sobie mnie interesują, ale ich wykonywanie jest bardzo absorbujące. Ktoś sprawuje funkcją dyrektora dlatego, że go to „bawi”, że jest to jego pasją życiową. Ktoś inny zaś „męczy się” na tym samym stanowisku, bo chce mieć pieniądze i wybudować sobie domek. Ąle w jednym i w drugim wypadku będą to działania absorbujące. Mogą .więc być działania instrumentalne, gdzie zaabsorbowanie samym działaniem jest minimalne lub zgoła żadne, jak w przypadku robotnika zdejmującego przez cały czas jednym i tym samym ruchem cegłę z taśmy, oraz działania, instrumentalne — absorbujące, jak praca kierowcy czy dyrektora zakładu.
Zauważmy dalej, iż stopień autoteliczności działań zależy od kontekstu kulturowego, w którym działanie jest realizowane. Nawet najbardziej autoteliczne w swej istocie działania mogą w pewnych warunkach mieć charakter instrumentalny. Dla dziennikarza, który ogląda spektakl teatralny, pokazy cyrkowe, bierze udział w burzliwych przy jęciach itp. z myślą o przyszłych artykułach na ten temat, są to wszystko działania instrumentalne. Nawet tak wybitnie autoteliczne stany jak przeżycia pod wpływem narkotyku mogą mieć charakter instrumentalny, jak u Aldousa Huxleya, który po zażyciu meskaliny napisał na ten temat dwie głośne książki1, lub u Witkacego, który w ,tym samym celu zażywał różnych narkotyków2. Mówiliśmy już o instrumentalizacji kontaktów z przyrodą. Dodajmy: wczasowiczka, która
199
* V podstaw estetpkt, Warszawa 1968, s. 272.
Tamże, s. 271.
s Tamże, s. 272. , .. ,,:.i
‘ Eojv The Do ora of Perceptton and Heav»n and H«!t, London 1993. ,
* S. I. Witkiewicz: Narkotyki, Warszaw# 1W1.