nym, to znaczy w społeczeństwie tradycyjnym, anty- 'j nomii tej nie znajduje. Znajduje ją natomiast filozof zatroskany o pełnię życia duchowego dzisiejszego j Człowieka.
Zasadniczym zadaniem naszych czasów wydaje się ■ być ponowna synteza aspektów życia ludzkiego, spo- i łecznego, ponowna jedność świata ludzkiego. Nie mo- i że się to dokonać przez powrót do przedrefleksyj- i nych form świadomości ani do opartych na zbioro- 1 wych wyobrażeniach form kultury. Syntezy tej mo- j gą dokonać w pełni rozwinięte osobowości twórcze. \ Dla osobowości twórczej nikną wszelkie podziały na czas pracy i czas wolny, na to, co jest pracą, i to, co jest używaniem, na kulturę i niekulturę. Osobowość twórcza, jak widzieliśmy, przezwycięża antynomię bytu i powinności, podmiotu i przedmiotu, uzyskuje j ponowną pełnię i jedność ze światem.
Sądzę, iż logika współczesnych przemian cywiliza- ■ cyjnych prowadzi w tym właśnie kierunku. Rewolu- i cja naukowo-techniczna wprowadza ponowną syntezę w miejsce podziałów dokonanych w dobie cywilizacji przemysłowej1.
Kultura przestaje być filantropią managerów produkcji. Staje się koniecznością, integralną częścią procesu produkcji, warunkiem sprawnego jej przebiegu, j Ruch humanizacji pracy i znosi wprowadzone przez produkcję przemysłową oddzielenie sfery pracy od sfery kultury; zasadniczym warunkiem sprawnego przebiegu produkcji staje się nie kapitał, ale właśnie kulturalny, wszechstronnie wykształcony człowiek. Wybitny znawca problemów rewolucji naukowo-technicznej R. Richta pisze: „W stopniu, w jakim nauka przenika do świata sił wytwórczych, powszechny rozwój człowieka, twórczych sił każdej jednostki nabiera charakteru parametru decydującego o rozwoju cy-
wilizaeji, jakim był dotychczas wolumen kapitału i pracy.”2
„Bez przesady można twierdzić — pisze on w innym miejscu — że społeczeństwo, które będzie miało najlepszy system nauki, kształcenia i kultury ogólnej, zajmie w przyszłości takie miejsce w świecie, jakie niegdyś zajmowały kraje z największymi bogactwami naturalnymi, a następnie z największym potencja- f łem przemysłowym.”3
Ten powrót kultury z regionów peryferyjnych w cywilizacji przemysłowej na centralne miejsce w cywilizacji przyszłości dokonywany będzie na skutek zwiększenia się roli ludzi wszechstronnie wykształconych i konieczności zorganizowania wszechstronnego wykształcenia załogi przez managerów produkcji, konieczności humanizacji pracy, zniesienia podziału między pracą fizyczną a umysłową i stopniowego kurczenia się stanu robotników manualnych, stopniowego zniesienia podziału między czasem pracy a czasem odpoczynku itd.4
Należy przypuszczać, iż przywrócenie pracy wartości kulturowych, co w dobie rewolucji naukowo-- technicznej staje się koniecznością, będzie miało ogromny, nie dający się jednak na razie w pełni przewidzieć wpływ na zachowanie i potrzeby kulturowe człowieka. Ogólnie jednak wydaje się, iż w miarę upływu czasu upowszechniać się będzie styl życia, którym charakteryzują się dziś środowiska twórcze, styl polegający przede wszystkim na zatarciu wyraźnej granicy między czasem pracy i tak zwanym wolnym czasem, na nasyceniu zarówno czasu pracy, jak wolnego czasu elementami twórczej aktywności.
Można więc przypuszczać, iż w miarę pogłębiania się analizowanych tu procesów cywilizacyjnych bę-
8*
Por. H. Varj Ller: Noioy tuleJc, Warszawa 197».
114
R. Richtą i zespół: Cywilizacja na rozdrożu, Warszawa 1971, s. 174.
Tamże, s. 171.
* Por, J. Danecki: Jedność podzielonego czasu, Warszawa 1970.
115