gatunku, powstaje drogą mutacji biologicznej około 40 000 egzemplarzy nieudanych, potworków, które giną, jako nieprzystosowane do warunków życia. Człowiek dzięki umiejętności posługiwania się znakami dokonuje tych operacji w abstrakcji, dokonuje ekspertymentów myślowych, podczas których eliminuje pomysły niedorzeczne, pomysły udane stają się własnością ogółu bez przekształcania struktury biologicznej ich posiadaczy, mogą one być zakodowane w kulturze i w ten sposób dziedziczone bez konieczności kodowania ich w strukturze genów, bez biologicznie kosztownego i długotrwałego procesu przekształcania gatunku.
Najpełniejszą współczesną antropologiczną teorią kultury jest funkcjonalizm, opisujący kulturę jako zbiór czy strukturę elementów koniecznych dla przetrwania społeczeństwa na określonym poziomie technologicznym. Ujęcia antropologiczne cechuje całkowity relatywizm, to znaczy uznanie równowartości wszystkich kultur, względności podziału na kultury wyższe i niższe, a także brak rozróżnienia kultury i cywilizacji.
Antropologiczne definicje kultury wzbudzają protest przede wszystkim filozofów. Ma ona, ich zdaniem, ten istotny niedostatek, iż nie pozwala odróżnić kultury od cywilizacji. Protest ten wypływa z przekonania, iż możliwy jest technologiczny rozwój społeczeństwa prży jednoczesnym ubóstwie sfery przeżyć poszczególnych jednostek i atrofii ich związków ze światem. Przy rozróżnieniu kultury i cywilizacji powiemy w takim wypadku, iż rozwojowi cywilizacji nie odpowiada rozwój kultury, jeśli tego rozróżnienia nie wprowadzamy — problem jest w zasadzie niezauważalny.
Jest jeszcze inny powód oporów przeciwko antropologicznemu ujmowaniu kultury. Przy funkcjonali-stycznym opisie wszystkie dziwności życia plemienia czy ludu przestają być dziwnościami i zostają wyjaśnione jako elementy niezbędne, pełniące określone funkcje wobec podstawowych potrzeb grupy. Można jednak tu zgłaszać słuszne zastrzeżenie, iż funkcja społeczna nie wyczerpuje istoty dzieł kultury.
Radziecki badacz tych problemów bardzo słusznie zauważa:
„Interpretacja funkcjonalistyćzna nie jest interpretacją uniwersalną i wszystko ogarniającą. Nie wszystko w kulturze może być wyjaśnione za pomocą pojęcia «funkcja**. Kultury nie wolno rozpatrywać jedynie z punktu widzenia tego, jak obsługuje społeczeństwo; posiada ona bowiem swoiste wartości; narodziwszy się jako sposób przetrwania życia, kultura stała się żywiołem życia. W toku rozwoju historycznego kształtują się specyficzne kulturowe potrzeby — estetycznej percepcji i twórczości, doskonałości moralnej, filozoficznego sensu bytu. Rozwojowi kulturowych potrzeb odpowiadają coraz to wyższe piętra kultury nie dające się bezpośrednio zredukować do bytu społecznego-”1
Tak więc zastrzeżenia zgłaszane przeciwko antropologicznemu ujmowaniu kultury dotyczą zarówno wartościowania jak i opisu. Wartościowania — ponieważ antropologiczne podejście do kultury nie zostawia miejsca na rozróżnianie kultur, nie pozwala wartościować poszczególnych elementów, nie rozróżnia kultury i cywilizacji. Zastrzeżenia dotyczące opisu polegają na tym, iż istoty kultury nie można określić tylko poprzez jej funkcje społeczne.
Zwraca się przy tym uwagę, że kultura w przeciwieństwie do technologii rozpoczyna się tam, gdzie kończy się materialna konieczność i zaczyna niewyy muszona, Spontaniczna twórczość człowieka. Stanisław Brzozowski pisał:
„Nawet w opartej na cząstkowym wyzwoleniu kulturze (chodzi o kulturę społeczeństw klasowych — W.P.) jest coś wyzwolonego istotnie. Kultura cząstkowa żyje dotąd, póki .w jej obrębie twórczość
45
W. E. Sokołow: op. cit., s. 165—166.