XX-lecie 1, Przedwiośnie Stefana Żeromskiego jako powieść polityczna


Przedwiośnie Stefana Żeromskiego jako powieść polityczna

Świeżo odzyskana w 1918 r. niepodległość postawiła przed literaturą polską nowe zadania. Młodzi poeci krzyczeli: „Ojczyzna moja wolna, wolna.... / Więc zrzucam z ramion płaszcz Konrada” (Słonimski), pragnęli wiosną widzieć wiosnę, nie Pol­skę (Lechoń). Wszyscy cieszyli się z odzyskanego „śmietnika” (J. Kaden-Bandrowski), marzyli o normalności. W prozie początkowo, co oczywiste, dominuje tematy­ka wojenna, by po kilku latach zmienić się w konfrontowanie sytuacji świeżo odzy­skanego państwa z marzeniami pokoleń walczących o wolność.

Stefan Żeromski był tym pisarzem, który całą swoją dotychczasową twórczością zyskał sobie prawo do pytania o kształt nowej Polski, do upominania się o sprawie­dliwość społeczną w niepodległej ojczyźnie. Do wielowiekowej tradycji polskiej literatury politycznej sięgają też: Andrzej Strug, Zofia Nałkowska, Juliusz Kaden-Bandrowski. Najwybitniejszym jednak dziełem tego rodzaju jest Przedwiośnie. Ste­fan Żeromski z właściwą sobie pasją, ukazuje bolesną dysproporcję między marze­niami romantyków, inspirowanych narodowym mesjanizmem, oraz pozytywistów o społecznej utopii i rzeczywistością pełną społecznych krzywd i politycznych walk. W powieści dysproporcja ta przybrała symboliczny kształt różnicy między wizją szklanych domów a odrapanymi ruderami przygranicznego miasteczka. Wychowa­ny na spuściźnie romantyków i pozytywistów Seweryn Baryka, żołnierz legionów, opowiada synowi o Polsce szklanych domów, tanich, czystych, dostępnych dla każ­dego. Polska z jego opowiadań jest krajem ludzi wolnych, równych, szczęśliwych. Nie ma w nim rażącej nierówności społecznej, nie ma nędzy, ciemnoty, brudu, cho­rób, z którymi toczyli beznadziejną walkę Siłaczka, doktor Judym i inni inteligenci z wcześniejszych utworów Żeromskiego. Mit szklanych domów stał się więc sym­bolem marzeń ludzi ginących za Polskę, marzeń o bezgrzesznej, sprawiedliwej, szczę­śliwej ojczyźnie. Tym większe, boleśniejsze było rozczarowanie rzeczywistością: „Gdzie są te twoje szklane domy?” - z pytaniem tym zwraca się w myślach do nieżyjącego już ojca Cezary Baryka, gdy staje na polskiej granicy i widzi pełne błota i walących się chałup przygraniczne miasteczko. Powtarzał je często, gdy obserwo­wał nędzę chłopów z Chłodka, dzieci zmiatające pył węglowy z ulicy, by ogrzać się w zimie, wychudzonych nędzarzy pracujących nad siły na ulicach Warszawy. Tak jak wcześniej dr Judym z Ludzi bezdomnych, tak i Cezary Baryka z Przedwiośnia jest człowiekiem głęboko wrażliwym na krzywdę ludzką, nie umie przejść obojętnie obok przerażającej nędzy komorników, którzy chorych starców wynoszą na mróz, by szybciej zmarli i nie odbierali chleba żywym, jeszcze zdolnym do pracy; obok dzieci tak chudych, że twarze ich przypominają ptasie czaszki, ręce wyglądają jak ptasie piszczele, a nogi jak pogrzebacze. Obserwacje Cezarego Baryki są skontrastowane. Widzi nędzę, ale i przepych, bogactwo, dostrzega niesprawiedliwość i nie­równość. Gdy opisuje biednego wiejskiego Żyda, który kradnie buty w jednej wsi i sprzedaje je w innej, by kupić kilka kartofli dla gromadki swych wiecznie głod­nych dzieci, wspomina równocześnie o eleganckiej damie, która w tym samym cza­sie, popijając koniak, leci samolotem do Paryża po nowe kreacje. Obserwując bez­brzeżną nędzę komorników, zauważa też pasożytnicze życie ziemiańskiej rodziny Wielosławskich z Nawłoci.

Tryb życia w Nawłoci, z jego stałym rytmem od śniadania do obiadu i kolacji, przypomina do złudzenia szlachecką Arkadię w Soplicowie. Tu także celebruje się posiłki, a czas między nimi wypełniają przejażdżki, spacery, spotkania towarzyskie. Jedzenie to cały rytuał i, jak się wydaje, główny cel życia. Żeromski posłużył się celowo wyraźnymi aluzjami do Pana Tadeusza, by podkreślić, że w życiu ziemiaństwa przez przeszło sto lat niewiele się zmieniło, przestało ono natomiast odgrywać swą tradycyjną rolę kulturotwórczą i narodowo-patriotyczną. Te sekwencje powie­ści zawierają w podtekście ostrzeżenie, że taki stan rzeczy musi się zmienić, że zmiany są konieczne i nieuniknione. „Bolszewik” Cezary, patrząc na ugrzecznioną służbę zastanawia się, kiedy poderżną swym panom gardła dla zdobycia srebrnej cukierni­cy. On przeżył rewolucję w Rosji i wie, że wobec ogromu nędzy i nierówności spo­łecznej jest ona realnym zagrożeniem, a więc koniecznie trzeba przyspieszyć refor­my, by zapobiec nieszczęściu wojny domowej.

Tak więc wnikliwe obserwacje bohatera mają na celu uzmysłowienie czytelni­kom zasadniczego problemu powieści: jest źle, samo odzyskanie niepodległości nie rozwiązało bolesnych kwestii społecznych, kraj trzeba reformować, by uniknąć bolszewickiego, rewolucyjnego niebezpieczeństwa. Powieść napisana u progu niepod­ległości, jeszcze w czasie „przedwiośnia” wolności stawia dramatyczne pytania: Co dalej? Jaką drogą należy zmierzać, by nie zmarnować szansy? Co robić, by urzeczy­wistnić marzenia?

To oczywiste, że mit szklanych domów pozostanie utopią, ale można zbliżać się do ideału. Stefan Żeromski w sposób niezwykle konkretny, plastyczny prezentuje w utworze dwa sposoby zmian. Tak skonstruował swego bohatera, że patrzy on na polską rzeczywistość z dystansu, jest człowiekiem z zewnątrz, a więc widzi szerzej, a jednocześnie jest bardzo zaangażowany emocjonalnie. Baryka jest postacią roz­dartą wewnętrznie, poszukującą, choć doświadczoną przez życie. Poznajemy cały proces dojrzewania osobowości Cezarego, krystalizowania się jego życiowej posta­wy. We wczesnej młodości zachłysnął się zachwytem dla siły rewolucji proletariac­kiej, potem poznał jej zło i okrucieństwo. Chciałby Polakom oszczędzić tych prze­żyć. Kocha ten kraj, jest z nim związany emocjonalnie, bo widział jak tęskniła za nim matka, jak z imieniem Polski na ustach umierał ojciec. On sam, gdy Polsce zagrażało śmiertelne niebezpieczeństwo, poszedł jej bronić. Miłość do Polski i pra­gnienie, by nie doświadczyła wojny domowej, zmaga się w nim z buntem przeciw niesprawiedliwości, nędzy, krzywdzie. Szuka wyjścia z dramatycznej sytuacji w rozmowach z Szymonem Gajowcem i kolegą, studentem prawa, Antonim Lulkiem. Lulek jest komunistą, internacjonalistą, zwolennikiem sojuszu robotników świata przeciw uciskowi, w rzeczywistości przeciwnikiem państwa polskiego. W wojnie 1920 r. opowiedział się po stronie bolszewików. Cezary poszedł z nim na zebranie komuni­stów. Z bólem w sercu słuchał oskarżeń pod adresem państwa polskiego, w którym bije się i torturuje przeciwników politycznych, gnębi się mniejszości narodowe, w którym klasa robotnicza „przeżarta jest nędzą i chorobami”. On sam przecież to widział!

Nie mógł się jednak zgodzić z komunistami, którzy chcieli, by w Polsce zapano­wała dyktatura proletariatu. Nie mógł pojąć, jak niewykształceni i wynędzniali ro­botnicy mieliby sprawować władzę. W swym wystąpieniu zasugerował, że klasie robotniczej potrzebny jest uzdrowiciel, lekarz i że mogłoby nim być młode państwo polskie. Przemówienie Baryki wywołało burzę na zebraniu i świadczyło o burzy w sercu bohatera. Pełen rozterek poszedł do Gajowca, by rzucić mu w twarz pytania: Czemu tu tyle nędzy? Czemu nie przeprowadza się reformy rolnej i czemu pozwala się na panoszenie magnaterii? Szymon Gaj owiec, urzędnik Ministerstwa Skarbu, jest gorącym patriotą, pragnącym silnej, suwerennej Polski. Reprezentuje opcję rzą­dową. Jego postulaty to: powolne reformy, pozytywistyczne budowanie podwalin pod młode państwo. Cezary nie może się zgodzić z powolnością tych reform, z ich połowicznością.

Krzyczy: „macie wy odwagę Lenina?” może omylną jako rachuba, ale będącą próbą zmiany starego porządku. Baryka chciałby, aby nie doszło do rewolucji, boi się jej, ale rozumie, że konieczne są szybkie i gruntowne zmiany. Wciąż szuka i nie znajduje sposobu realizacji tych zamierzeń. Żeromski także pozostawia pytania o przyszły kształt ustrojowy Polski bez odpowiedzi, nie opowiada się ani za jedną, ani za drugą propozycją. Zakończenie powieści może sugerować, że Baryka połą­czył się z robotnikami idącymi na Belweder, ale pamiętajmy, że wciąż miał wątpliwości, a także, że był bardzo wzburzony po rozmowie z Laurą. Idzie wreszcie wyra­źnie z boku, nie razem z pochodem. On dalej nie wie, co robić. Żeromski nie daje w swej powieści recept, pisarz, obywatel zarysowuje problemy, pyta, szuka. Takim niezdecydowanym zakończeniem podkreśla dramatyzm powieści. Jest to powieść polityczna, nie dydaktyczna. Podobną rolę miała spełnić po drugiej wojnie świato­wej powieść Jerzego Andrzejewskiego Popiół i diament, w której autor również stawia pytania o kształt Polski wyłaniającej się z zawieruchy wojennej. Porównanie tych dwóch utworów przemawia na korzyść Żeromskiego, który unika jednostronności, szuka rozwiązań, a nie opowiada się za jednym z nich. Taka otwarta kompozycja powieści czyni ją bardziej uniwersalną, bo czyż i dziś nie stawiamy sobie pytań, co robić dalej z dopiero co odzyskaną wolnością? Jak postępować, by jej nie zmarno­wać? Czyż nie najlepiej połączyć siły i iść różnymi drogami, do jednego celu?



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
28. PRZEDWIOŚCNIE ŻEROMSKIEGO JAKO POWIEŚĆ POLITYCZNA, 28. PRZEDWIOŚNIE STEFANA ŻEROMSKIEGO JAKO POW
„Przedwiośnie” Stefana Żeromskiego jako powieść polityczna
28. PRZEDWIOŚCNIE ŻEROMSKIEGO JAKO POWIEŚĆ POLITYCZNA, 28. PRZEDWIOŚCNIE ŻEROMSKIEGO JAKO POWIEŚĆ PO
Powieść polityczna, 40)PRZEDWIOŚCNIE ŻEROMSKIEGO JAKO POWIEŚĆ POLITYCZNA
Przedwiośnie Stefana Żeromskiego jako głos dyskusji nad nowym obliczem Polski., wszystko do szkoly
Powieść otwartych perspektyw - Przedwiośnie -Stefana Żeromskiego, Powieść otwartych perspektyw - &qu
dwudziestolecie miedzywojenne, Przedwiośnie jako powieść polityczna, Ocena rewolucji w „Przedw
PRZEDWIOŚNIE Stefana Żeromskiego w kontekście problemów społ, Szkoła, Język polski, Wypracowania
XX-lecie 5, Refleksje o złożonej naturze człowieka w powieści
przedwiośnie, przedwiośni1, Przedwiośnie" Stefan Żeromski
Narracja Przedwiośnia Stefana Żeromskiego, Lektury, przedwiośnie
przedwiośnie stefana żeromskiego streszczenie
Przedwiośnie-Stefana Żeromskiego, jezyk polski, JĘZYK POLSKI
Pytania z Przedwiośnia Stefana Żeromskiego
MATURA, przedwiośnie, Stefan Żeromski „Przedwiośnie”
29. GENERAŁ BARCZ KADENA BANDROWSKIEGO JAKO POWIEŚĆ POLITYCZNA, 29. Generał Barcz KADENA BANDROWSKIE
Pytania z Przedwiośnia Stefana Żeromskiego, Jadwiga Barykowa:
Jako powieść polityczna

więcej podobnych podstron