199
kową niecierpliwością pragnął. O godzinie 9-ej posłano ochotników Faucheux’go na lewe skrzydło, gdzie rozsypani w tyraljery, razili nieprzyjaciela celnemi strzałami. Prawe zaś skrzydło zajmowali strzelcy Taczanowskiego 1-ej i 5-ej kompanji pod dowództwem kapitanów Lewińskiego i Kazimierza Unruga. Pozostałe kompanje strzelców Taczanowskiego stały w rezerwie, od strony Kalisza80) oczekując Moskwy, która stamtąd nadejść miała, a zarazem pilnując furgonów i amunicji. Kawalerja zasłonięta pagórkiem od gradu kul strzegła 3-ch małych armatek, które miał w swym obozie Taczanowski. Kosynierzy poza linją tyraljerów stali w pogotowiu uderzenia na Moskwę, gdyby się dostatecznie zbliżyła, resz'a oddziału Faucheux’go w obronie mostu prowadzącego do Pyzdr pod rozkazami męża pióra i szabli dr. Niegolewskiego. Tak ustawieni powstańcy sypali źwawyni ogniem na nieprzyjaciela i około godz. 10-ej z rana bój był zacięty utrzymywany z naszej strony przez 260 strzelców; widzieliśmy ciągle padających piechurów moskiewskich, z naszej strony około godz. 11-ej raniono dzielnego dowódcę Faucheux’go w kość udową, który zostawiwszy dowództwo oddziału Witoldowi Turno, na barkach podkomendnych z placu boju odniesiony został87). Taki ogień tyraljerski trwał do godziny 4-ej po południu, gdy zniecierpliwieni długim oczekiwaniem nieprzyjaciela kosynierzy rzucili się w liczbie 300 pod dowództwem Ganier d’Abin z takim zapałem na Moskali, że zmusili ich na całej linji do cofnięcia się i do pospiesznego pierzchania. Wtedy kawalerja Taczanowskiego puściła się w pogoń za Moskwą, lecz musiała się zatrzymać, bo nieprzyjaciel był w gęstym i błotnistym boru, gdzie szarży nie można było wykonać, artylerja zaś moskiewska dawno już była uciekła i zbyt daleko trzebaby było ją gonić. Około godziny 5-ej bój zupełnie ustał, a zakończył się dla nas świetnie, gdyż otrzymaliśmy plac boju, zdobyliśmy nieco broni i ubiliśmy kilkudziesięciu Moskali.
Strata z naszej strony wynosiła 8-miu zabitych, pomiędzy którymi byli Feliks Poraj-Jankowski, Kardoliński, Francuz Petit i Kożuchowski. Rannych mieliśmy 22-ch, pomiędzy tymi był waleczny dowódca Faucheux Emil, bardzo kochany przez swych podkomendnych. Moskwy w tym boju było 1500 piechoty, 3 działa i około 300 konnicy. — Dowódca moskiewski Granowski88) dostał dymisję za tak niefortunne popisanie się.
•’*) Początkowo kompanje 2, 3 i 4. Następnie z chwilą wzmocnienia ■linji tyrałjerskiej przez 3 i 4 kompanję, w odwodzie pozostała tylko kompanja 2.
a<) Początkowo leczył się w pewnym domu obywatelskim, następnie skoro rana zagoiła się wyjechał do Paryża, gdzie był operowany.
"*) Ppłk. O. był pomocnikiem naczelnika kaliskiego okręgu wojennego.