380
Skorupa ziemska i człowiek.
Sposoby przenoszenia się ludzi, z miejsca na miejsce przesyłania wiado-Komunikacje. mości i przewożenia towarów ulegały od najdawniejszych czasów rozmaitym zmianom któremi zając się tu nie możemy. Jakkolwiek się jednak kształtowały warunki, zależność ich od natury skorupy ziemskiej zawsze była nader wielka. Postęp techniki zdołał wprawdzie usunąć niektóre przeszkody przez naturę stawiane, a tern samem uczynił człowieka niezależnym od pewnych, szczególniej trudnych przeszkód; tak np. przez budowę grobel i mostów ujarzmiono bagna i rzeki, a całe góry przebito tunelami, na których przeprowadzono szyny; ale przy wykonywaniu takich robót dopiero czuje się człowiek prawdziwie zależny od geologicznej budowy skorupy ziemskiej i od natury gruntu, a może nigdzie konieczność badań geologicznych tak się wyraźnie nie nastręcza, jak przy przebijaniu gór tunelami lub cieśnin kanałami.
Pod pewnym mrwet względem zależność człowieka od powierzchni ziemi wzmogła się jeszcze. Wydawać się zapewne mogło, że wprowadzenie przewodników telegraficznych do rozsyłania wiadomości osłabia tę zależność, druty bowiem śmiałemi izutami przekraczać mogły przepaści ńajdziksze i rzeki najbystrzejsze; gdy jednak trzeba było liny telegraficzne przez morze przeprowadzić, wystąpiła naraz zależność od tej części skorupy ziemskiej, która jest pokryta wodą morską, gdy poprzednio o tyle tylko miała dla człowieka znaczenie praktyczne, o ile stawiać mogła przeszkody żegludze, lub pomoc jej przynosiła (rafy podwodne, grunt do zarzucania kotwic), a zatem w najpłytszych tylko częściach morza. Podobnież zaw isłość od skorupy ziemskiej coraz się wybitniejszą stawała, im bardziej doskonaliła się komunikacja lądowa; wędrowiec pieszy potrzebował do rucliu swego wązkiej jedynie ścieżki, umiał przedostawać się przez strome spadki i wyniesienia, na ściętym pniu. lub na moście wiszącym, z lianów splątanym, przekraczał dzikie strumienie górskie (str. 378), inne w'od\ przebywał w bród, albo też przeprawiał się na tratwach i czółnach, słowem wędrowiec pieszy naginał się wedle możności do warunków powierzchni ziemi, a nastręczające się trudności pokonywał środkami najpierwotniejszemi. Inaczej już ukształtowała się komunikacja, gdy zaczęto posługiwać się zwierzętami wderzcliowemi i jucznemj, trzeba było bowiem usuwać skały zawadzające, kamienie i pnie drzewne, a zamiast prostych mostów wiszących założyć trwałe mosty drewniane lub kamienne, które ze swej znów strony często wymagały mocnych fundamentów; trzeba było rozszerzyć drogi, co na stokach spadzistych dało się dokonać jedynie przez nacięcia sztuczne powierzchni (sti. 381), a tern samem znalazł się człowiek wr bliższej zawisłości od natury geologicznej lądu. Ale ściślejszą jeszcze stała się ta zależność w górskich okolicach, gdy zastosowano do komunikacji zwierzęta pociągowa, pochyłości bowiem musiały być teraz daleko łagodniejszy drogi o wiele gładsze i znacznie szersze; nacięciom bocznym w skałach trzeba było nadawać głębokość coraz większą, a ztąd na rodzaj tych skał i na ich własności należało zwracać coraz baczniejszą uwagę; wkrótce też trzeba było w wielu razach twardą skalę rozsadzać, by od niej miejsce na drogę