46 II. Odwrót od Hegla
szywości. W An Inąuiry into Meaning and Truth10 ujął to ze zwięzłością. o której z podziwem miał później mówić Einstein: „Realizm naiwny prowadzi do fizyki, a fizyka, jeśli jest prawdziwa, dowodzi, że realizm naiwny jest fałszywy. Jeżeli więc realizm naiwny jest prawdziwy, to jest fałszywy; a zatem, jest on fałszywy".
Można powątpiewać, czy takie argumenty istotnie dowodzą, ż.e bezpośrednio postrzegamy coś takiego jak percepty, a nie przedmioty fizyczne. Fakt, iż różnym obserwatorom, a nawet temu samemu obserwatorowi w odmiennych warunkach może się wydawać, że przedmiot taki jak zasłona ma inną barwę, istotnie dowodzi, że sposób, w jaki typujemy pewną barwę jako rzeczywistą barwę zasłony, jest do pewnego stopnia arbitralny; nie wydaje się jednak, by upoważniało to do wniosku, że to. co każdy z nas widzi, nie jest zasłoną. lecz czymś innym. Fakt, iż światło z odległej gwiazdy może dotrzeć do nas dopiero po wielu latach, istotnie podważa naiwne założenie, że widzimy ową gwiazdę w tym stanie, w jakim się obecnie znajduje, ale i to nie wystarcza, by dowieść, że widzimy jakiś obecnie istniejący przedmiot, który nie jest gwiazdą. Ogólny argument przyczynowy jest, w istocie, bardziej przekonujący. Jeśli przyjmiemy, że warunkiem koniecznym tego, by pewna własność była wewnętrzną własnością jakiegoś przedmiotu, jest to, iż można ją adekwatnie zdefiniować bez odwoływania się do skutków oddziaływania owego przedmiotu na obserwatora, to sądzę, iż można podać dobre argumenty na rzecz twierdzenia, że przedmiotom fizycznym nie przysługuje wewnętrzna własność barwy, choć kwestia, czy upoważnia to nas do powiedzenia, że nie są one „w rzeczywistości" barwne, nadal pozostanie sporna. Mimo to nie wynika z tego w sposób oczywisty, że barwa, którą przypisujemy przedmiotowi fizycznemu, jest własnością czegoś innego, danej zmysłowej albo perceptu. Jeśli chcemy wyprowadzić taki wniosek z argumentów Russella, musimy poczynić dwa dalsze założenia: po pierwsze, założyć, że jeśli postrzegamy pewien przedmiot fizyczny innym niż on jest w rzeczywistości, to istnieje coś, o czym można powiedzieć, że jest przez nas postrzega 1 ne bezpośrednio, coś, co faktycznie posiada te własności, które ów przedmiot fizyczny jedynie wydaje się posiadać, i po wtóre, założyć, że to, co w tym sensie postrzegamy, jest takie samo, niezależnie do tego. czy percepcja przedmiotu fizycznego jest wiarogodna. czy zwodnicza. Russell uznawał te założenia za oczywiste, ale nie są one powszechnie uważane za oczywiste same przez się; w istocie odrzuca je większość współczesnych filozofów. Ze swej strony sądzę, iż Russell mógł uzyskać to. do czego zmierzał, jedynie broniąc konsekwentnie tezy głoszącej, iż nasze codzienne sądy postrzeżeniowe zawierają ukryte wnioskowania, w tym sensie, iż wychodzą poza czyste opisy treści przeżyć, na których są oparte. „Percepty” mogłyby więc być utożsamiane z treściami owych przeżyć. Ważne jest jednak to, iż nie powinno się ich wprowadzać jako bytów prywatnych. W tym stadium nie pojawia się jeszcze problem tego, co prywatne i tego, co publiczne.
Jeżeli możemy zaakceptować dotychczasowe wywody Russella, następnym zagadnieniem, które należy rozważyć, jest to, czy nasze pierwotne dane są, jak ujmuje to Russell, „oznakami istnienia czegoś innego, co nazwać by można przedmiotem fizycznym”1. W odpowiedzi, której udziela w Problemach filozofii, mówi, iż rozporządzamy mocnymi, jeśli nie konkluzywnymi racjami, by sądzić, że tak jest w istocie. Sprowadzają się one do tego, że postulowanie przedmiotów' fizycznych jako zewnętrznych przyczyn danych zmysłowych wyjaśnia naturę owych danych w' sposób, wr jaki nie może wyjaśnić jej żadna inna hipoteza. Russell nie sądzi zatem, że moglibyśmy dokonać jakiegokolwiek odkrycia dotyczącego wewnętrznych własności przedmiotów fizycznych, uważa natomiast, że mamy podstawy, by wyprowadzić wniosek, iż są one obiektami czasoprzestrzennymi, uporządkowanymi w sposób, który odpowiada uporządkowaniu danych zmysłowych.
Postulowanie przedmiotów fizycznych jako nieobserwowalnych przyczyn było pogwałceniem Russellowskiej dewizy, iż wszędzie, gdzie jest to możliwe, konstrukcje logiczne powinny być zastępowane
n Problemy przcł. Wojciech Sadv. Wydawnictwo Naukowe PWN. Warsza
wa 1995. $. 25.
An Irufuin into Meaning and Truth. s. 15.