Niewspółmierni)#
kładu od nowoczesnej koncepcji przekładu jako dawcy życia dla tekstu źródłowego. Ponadto wraz z rosnącą wiedzą na temat genealogii przekładu, jakiej dostarczają jego historycy, międzyjęzykowjr transfer tekstów wydaje się coraz bardziej nieodzownym składni^ kiem rozwoju kulturowego.
Uczeni rozwijający myśl Even-Zohara i szkoły polisystemowej zajmują się przede wszystkim historią i wywodzą się zazwyczaj!' z ośrodków europejskich, choć pewna ich grupa działa również w Stanach Zjednoczonych. Ciekawe jest porównanie rozwoju historii przekładu z podobnym procesem, który dolconuje się w ramach studiów feministycznych; w obu przypadkach skutkiem owych badań jest ciągłe przewartościowywanie wielu sądów na temat historii literatury i kultury. W rozdziale 6 niniejszej książki padła sugestia; że istnieje być może alternatywne spojrzenie na przykład na wiek XV, tradycyjnie uważany w literaturze angielskiej za okres martwy, ponieważ nie zrodził żadnych „wielkich” pisarzy. Poprzez nieznaczną zmianę perspektywy, dostrzeżenie aktywnej produkcji przekładowej w tym okresie, widzimy teraz w owym XV wieku klasyczny przykład epoki rozglądającej się za modelami literackimi i wykol rzystującej tłumaczy do rewitalizacji systemu docelowego. Jak dotąd nie powstało wiele prac dotyczących przekładu w średniowieczu i renesansie, które przyglądałyby się nie tylko stosowanym przez tłumaczy strategiom, lecz także roli, jaką odegrał przekład w rozwoju systemów literackich1.
Na początku niniejszej książki wspomniano, że duża część ekscytującej, innowacyjnej pracy porównawczej odbywa się poza granicami Europy, często w dziedzinach o innych nazwach niż te, którymi tradycyjnie posługuje się europejski świat akademicki - to samo odnosi się też do badań w zakresie translatologii. Szczególne znaczenie mają teorie przekładu głoszone obecnie przez tłumaczy w Brazylii i Kanadzie, które oferują nowe metafory i nowe perspektywy spojrzenia na znaczenie procesu przekładu.
Teoria postkolonialna zajmuje się analizą skutków kolonizacji; w centrum jej zainteresowania znajduje się rekonstrukcja i ponowna ocena, co nieodłącznie wiąże się z procesem przekładu. Ashcroft 1 współautorzy twierdzą, że
kultura postkolonialna jest nieuchronnie zjawiskiem hybrydycznym, w którym występuje dialektyczna relacja między „zaszczepionymi” europejskimi systemami kulturowymi a ontologią tubylczą, z właściwym jej impulsem do tworzenia bądź odtwarzania niezawisłej tożsamości miejscowej. Tego rodzaju konstruowanie bądź rekonstrukcja dokonuje się wyłącznie w dynamicznej interakcji między europejskimi systemami hegemonicznymi i ich wersjami „peryferyjnymi”. Powrót do absolutnej przedkolonialnej czystości kulturowej czy ponowne jej odkrycie są niemożliwe, podobnie jak niemożliwe jest stworzenie formacji narodowych czy regionalnych, które byłyby całkowicie niezależne od historycznego uwikłania w europejską kolonizację29.
Sugerują zatem, że coś takiego jak oryginał nie może istnieć i że w kulturze postkolonialnej oba systemy łączy relacja dialektyczna. W przypadku Ameryki Łacińskiej istotne jest to, że w przekazach o początkach procesu kolonizacji mowa jest o tłumaczu, którego postrzega się zarówno jako zdrajcę, jak i pomocnika. Malinche, ko-chanka/tłumaczka Cortćsa, to postać symbolizująca janusowe oblicze przekładu: jedna wersja jej biografii przedstawia ją jako szlachetną Indiankę, która żyła z Cortesem i starała się doprowadzić do zbliżenia swojego plemienia z rodakami kochanka. W innej we raj I z kolei poznajemy ją jako zdrajczynię, która wydała własny lud nft jeźdźcom, budując językowy pomost, dzięki któremu podbili oni Meksyk i zdewastowali jego cywilizację. Jeszcze inna wersja przed stawiają jako ofiarę gwałtu, zmuszoną do służby kolonizatorom, wbrew woli przymuszoną do działania w charakterze pośrednika w zakrojonym na większą skalę procesie zadawania gwałtu całemu społeczeństwu.
Niejednoznaczność interpretacji roli Malinche w pierwszych sla-diach kolonizacji znajduje odzwierciedlenie w długiej liście niejednoznacznych postaw i uczuć, jakich doświadczają pisarze i krytycy latynoamerykańscy w stosunku do Europy, źródła modeli literackich, Oryginału. Ostatnio pojawiły się sugestie, że Amerykę Łacińską można postrzegać jako „tłumaczenie” Europy, choć Jako tłumaczenie rozumiane w sposób zaproponowany przez Benjamina
“« B. Ashcroft, G. Grlfflthi, N. Tlffln, The Empire Wrltou Ikwk, London Routledge, 1989, n. łoi, me,
- -................... I. UJ
Zob. The Medieual Translator, red. R. Ellis, Woolbridge: D.S. Hrewer, 1989, 1.1; Ti'anslation In the Middla Ages, red. R. Ellis, „New Comparison" 1991/12.