34 III. Obraz urzeczywistniającej się komunikacji spazmatycznej
siły się do jakiejś realności, ale tę fazę mamy już za sobą. Mapa przestała być czymś wtórnym w stosunku do obrazowanego terytorium. Przeciwnie, jteraz terytorium jest późniejsze od mapy” 3. Dzisiaj obowiązuje trzeci po-f?/rządek - porządek symulacji, któiy wprowadził bohatera opowiadania Esse , est percipi w paniczny niepokój, a unicestwił Maxa, bohatera Vuleodromu. ! Według Baudrillarda, dzisiaj generatorem, nieskończonej liczby znaków jest I istniejąca i funkcjonująca autonomicznie,.a więc w zupełnym oderwaniu od /, rzeczywistości, instancja systemu znaków., które utraciły właściwoścLręfe-!/' rencyjne i zajęły miejsce samej, rzeczywistości. Przestały istnieć tradycyjne relacje człowieka ze światem, co oznacza, że podmiot rozpłynął się w eksta-zie komunikacyjnej. W epoce nowoczesnej problematyczny był obraz -ponowoczesność uczyniła całkowicie problematyczną samą rzeczywistość. Ludzie nadal doświadczają autentyczności, ale jest to doświadczenie wyłącznie symulowane.
Podróżowanie po Ameryce, a potem po innych krajach z Baudrillardem jest przerażającym przeżyciem, ale należy je traktować z dystansem, bo -jak twierdzi wielu interpretatorów jego tekstów i badaczy ponowoczesności - francuski socjolog nie jest zbyt kompetentnym przewodnikiem. Nie wchodząc głębiej w szczegóły toczącego się w tej sprawie sporu, myślę, że stworzył on stereotypowy i redukcjonistyczny obraz Ameryki, ale zwrócił jednak uwagę swoim czytelnikom na bardzo istotne aspekty nowych procesów komunikacyjnych. Wzbogacił dotychczasową wiedzę o komunikacji spazmatycznej. Właściwie stworzył wizję przyszłego świata, bo w dzisiejszej komunikacji nadal przecież dużą rolę odgrywają (jeszcze?) odmienne statusy ontologiczne rzeczywistości i obrazu, oryginału i reprodukcji. Realność ciągle stanowi dla człowieka najważniejszy punkt odniesienia, ale nie ulega wątpliwości, że. człowiek coraz bardziej i szybciej rozwija swoje zdolności do_jej_symulacji, a to stwarza nowe szanse polepszenia życia i nowe dla n ięgo. zagrożeń ia.
I Baudrillard jest pesymistycznym kreacjonistą, ale nawet umiarkowani bptymiści, rozważni i nie poddający się nadmiernie emocjom badacze po-/ nowoczesności udzielają bardzo niepokojących odpowiedzi na fundamentalne pytania. Na przykład Zygmunt Bauman w Dwóch szkicach o moralno-Iści ponowoczesnej pisze tylko o „cienkiej błonie ładu”, jaką dzisiaj gwaran- 1
tuje „moralność nie posiadająca powodu ani przyczyny” i kończy swoje rozważania słowami* „Ludzie wrzuceni w społeczeństwo ponowoczesne nie mają poniekąd ucieczki: muszą oni spojrzeć w oczy własnej niezawisłości moralnej, a zatem własnej, niewywłaszczalnej i niezbywalnej, moralnej odpowiedzialności; Ta nowa konieczność jest często przyczyną moralnego zagubienia i rozpaczy. Ale też daje ona jaźni moralnej szansę, jakiej nigdy przedtem nie miała” 2 3. Niezwykle smutny to optymizm. Podobną diagnozę stawia w refleksjach poświęconych problematyce współczesnej komunikacji. Za jej ponowoczesne wyróżniki uważa intertekstualność i występujący wszędzie wzrost wieloznaczności. Jednakże mimo przekonującej argumentacji i konsekwencji metodologicznej jego niektóre konkluzje nie brzmią przekonująco, ji
Z pewnością-Bóść powszechne jest dzisiaj przeświadczenie o słuszności, a nawet potrzebie swobodnego naśladowania, parodiowania i przedrzeźniania, łączenia z sobą elementów różnych tekstów, obciążania wypowiedzi wieloma kontekstami oraz tworzenia złożonych kombinacji cytatów, odwołań i aluzji. W epoce interdyscyplinarności, rzeczywistości wirtualnej, hipertekstów, spazmów komunikacyjnych i szalonej konsumpcji prawie wszystko.jesŁ.podporządkowane_wyrafinawanej intertekstualnqści, ale czy naprawdę — jak twierdzi Bauman — chodzi o „nieskończenie złożone przeplatanie się wzajemnych związków i niekończący się dialog między różnymi tekstami, nie mający żadnej perspektywy dojścia kiedykolwiek do jakiejś granicy lub zatrzymania się w uzgodnionym punkcie”1’. Istotnie - przynajmniej na razie — nie można zatrzymać dynamicznego rozwoju intertek-stualności, ale pojęcie „nieskończoności” oznacza, że celem nadrzędnym, który .chcemy osiągnąć, dzięki, intertekstualności,. jest..wolno^LIPMl!1.^..00 oczywiście rozmija się z rzeczywistością- o czym wspomniał zresztą wcześniej sam autor tej definicji, twierdząc, że obecnie obcina się wolności inne organy niż dawniej.
Taka koncepcja intertekstualności ma swoje źródło w Baumanowskiej teorii nowoczesnej wieloznaczności, która również wzbudza często wątpliwości. Według niego nowoczesne ładotwórstwo stało się źródłem nie-
M. Giżycki, Czy Baudrillard widział „ Zabriskie Point", „Kino” 1992, nr 3, s. 3.
Z. Bauman, Dwa szkice o moralności ponowoczesnej. Warszawa 1994, s. 84.
Tenże, Phibsophical AJpnities of Poslinodem Sociology, „The Sociological Review” 1990, nr 38, s. 427.