buty suchym sianem, mchem lub kioskami dziko rosnących traw bądź też trzcinami. Suche rośliny silnie wciągają wilgoć. Mokre buty, wypchane sianem z wieczora, rano będą już suche. Buty należy smarować, gdy są już suche, oczyszczone z błota i nieco ogrzane nu słońcu albo przy ognisku. Jeśli nogi się pocą lub nacierają, trzeba je przysypać leśnym „pudrem".
C6ż to za puder?
Uzbierajcie sobie żółtych zarodników ze sterczących kiosków widłaka (w lipcu — sierpniu) i zastosujcie je jako puder wysuszający pot. Nogi o skórze delikatnej, nieprzywykłe do wędrówek, należy ..wygarbować", mocząc je przez kilka minut w wywarze z kory dębowej. Dobrze jest również przed wyruszeniem na dłuższą wędrówkę natrzeć skarpetki od wewnątrz kredą.
Nie ma nic bardziej przykrego dla wędrowca, jak buty. które cisną, rozlatują się lub ocierają nogi. Toteż baczcie na nogi i obuwie, stosujcie leśny puder i czyśćcie buty na skraju lasu.
Leśna woda kolońska i perfumy
Zapachy dziegciu, terpentyny i pasty do butów, którą zrobiliśmy, nie są zbyt miłe. Gdy już umyliśmy się po czyszczeniu butów — chcielibyśmy się trochę uperfumować. Ileż jest w lesie cudnych zapachów, moglibyśmy je zebrać i przynieść do domu.
Piękny jest zapach boru sosnowego, powietrze jest tam czyste jak po burzy.
Wiele osób kupuje w aptekach wodę leśną lub
sosnową, aby rozpylić ją w pokoju i mieć woń lasu.
Łatwo można zrobić sobie taką leśną wodą i nawet ekstrakt, czyli olejek sosnowy.
Świeże młode igliwie trzeba umieścić w kolbie tak, aby zajęło czwartą część jej objętości, wody dolewa się do połowy. Koniec rurki jest wpuszczony do probówki, a probówka stoi w szklance z zimną wodą (ozięblaczem). Probówkę zatykamy watą. Jeśli nie mamy kolby, możemy użyć imbryka lub puszki od konserw i w ten sposób otrzymamy przyrząd do destylacji. Nagrzewamy igliwie z wodą, para wodna przechodzi do probówki (zbiornika) wraz z lotnym (eterycznym) olejkiem sosnowym i tam się ochładza. Olejek cienką warstwą pływa po powierzchni wody. Zlewa się go ostrożnie bądź zbiera pipetką. Olejku sosnowego otrzymuje się niewiele, gdyż igliwie zawiera go tylko 0,5—Yfc, to jest 100 gramów igliwia daje przy destylacji nie więcej jak 1 gram olejku. Można go rozpuścić w Spirytusie, którego dodaje się nie więcej jak jedną trzecią probówki. I oto będą perfumy „Aromat sosnowego boru".
Igliwie pozostałe po destylacji, osuszone i skręcone w dłoniach, może być użyte jako „wełna sosnowa". Z wełny tej już od dawna wyrabia się ciepłą odzież dla chorych. Wdychanie aromatu sosnowego przynosi ulgę przy kaszlu i katarze.
Jeśli byście chcieli mieć zapach brzóz, to destylujcie olejek z pąków brzozowych.
Olejek miętowy otrzymuje się również w ten sam sposób. Miętę zbiera się w czasie kwitnienia w całości — z kwiatami, liśćmi, łodygami. Użyte mogą być świeże rośliny bądź wysuszone. Olejku