ideałom może doprowadzić do powszechnej rzezi, zaściankowy fanatyzm miewa na ogól skromniejsze skutki- Nowe plemiona naszej epoki płoną żądzą mordu i są fanatyczne, ale przy tym ograniczone i zajmujące defensywną postawę. Próbują ochronić wysepki prowincjonalnego braterstwa na morzu, które bezlitośnie wymywa wszelką esencję i rozmywa braterskie więzi. fPytanie o zasadniczym znaczeniu brzmi: czy „nowy” nacjonalizm, wymierzony przeciw państwu narodowemu, da się zasymilować przez nacjonalizm tradycyjny, będący podstawą tego państwa?|!Zamiast dawać odpowiedź wywiedzioną z ducha fenomenologii (obie odmiany uchodzą za nacjonalizm) albo esencjałizmu (tylko jedno z dwojga może być nacjonalizmem) chcę zaproponować inną, bardziej dialektyczną.fNie ulega wątpliwości, że nacjonalizm ma obecnie dwa aspekty (i zapewnie tak było zawsze): z jednej strony składa się nań tożsamość grupowa i wyłączenie obcych, z drugiej zaś element nie mniej znaczący - integracja i otwarcie! Dzisiejsi „nacjonaliści” chełpią się swoim dekonstruk-cyjnym potencjałem i upajają się nienawiścią do państwa i wszystkiego, co się na nie składa. Jednakże w swoich wczesnych przejawach nacjonalizm ery nowożytnej umożliwił Europie wy dźwignięcie się z feuda-lizmu i położenie podwalin pod państwo narodowe. W pierwszych atlasach Europy, jak Kartografia z XVI wieku, widzimy Macedończyków i Bułgarów, Duńczyków i Wandalów, Sycylijczyków i Węgrów zarówno jako części składowe większego organizmu (feudalne go imperium), jak i całości umożliwiające włączenie prowincjonalnych plemion w większe narodowo-pań-stwowe jednostki, takie jak Włochy czy Niemcy.
[Dwa aspekty nacjonalizmu są przeto odbiciem dwóch aspektów Ceudalizmu, na który nacjonalizm był z początku reakcją26. Byty polityczne, które obaliły
feudalizm i zajęły jego miejsce, musiały podzielić i zarazem zintegrować starą Europę, rozmontować imperium Kościoła, a jednocześnie połączyć ze sobą poszczególne prowincje. Lojalność klanowa i więź krwi stanowiły zbyt wąską bazę dla nowych państw narodowych, imperialna umowa i wspólnota religii były I kolei bazą zbyt szeroką. Naród wydawał się idealną całością, łączącą plemiona w większe jednostki, które mimo wszystko dopuszczały istnienie czegoś w rodzaju wspólnej kultury i obywatelskiej współzależności2®.
Nie był to stosunek lenniczej wierności, lecz umowa, taka, o jakiej nowym językiem pisał Thomas Hobbes z Malmesburyj Przedstawiał on władzę króla jako ucieleśnienie woli ludu będącego raczej zbiorem jednostek niż braćmi połączonymi więzami krwi. Bezpośrednim źródłem władzy suwerena była umowa zawarta przez jego poddanych, posłusznych, lecz w gruncie rzeczy niezależnych. Na mocy tej umowy kreowali władcę. Nowo stworzeni poddani korony brytyjskiej czy państwa francuskiego, wyzwoleni od zaściankowej lenniczej wierności wobec rodu i klanu, nie będący już przypisańcami panów feudalnych, przekształcali się stopniowo z indywidualnych poddanych w wolne jednostki. Ich posłuszeństwo wobec korony i poczucie obowiązku względem współobywateli brało źródło z praw, które nabywali z mocy urodzenia oraz swobód należnych im z natury - tak przynajmniej sądzili. Essex symbolizował zaściankowe braterstwo, Anglia - swobody Anglików. Feudalne miasta Burgundii i krajów Basków były otoczone murami, Francja ucieleśniała ideę otwartą na kosmopolis, cały świat System feudalny tworzył całą zawikłaną sieć zobowiązań, gdzie urodzenie raz na zawsze wyznaczało tożsamość, a od niej z kolei zależała wolność dostępna jednostce (wolność przechodziła z ojca na syna w obrębie jednej tylko