sobą do dokładnie 19:00, kiedy to jeden ze skandynawskich gości nacisnął dzwonek u drzwi wejściowych. Monochroniczni Norwegowie spodziewają się, że przyjdziesz punktualnie na każdego rodzaju spotkanie, zarówno towarzyskie, jak w interesach.
Niektórzy biznesmeni przywiązujący dużą wagę do czasu, mówią o kulturach łacińskich: społeczeństwa mancina. Nie wygląda na to, aby moi brazylijscy przyjaciele przejmowali się tego typu opinią, powiedzieli mi bowiem: „Brazylia jest rzeczywiście «krajem jutra». Problem tylko w tym, że to jutro nigdy nie nadchodzi”. Jednak, ogólnie biorąc, dla polichronicznych narodów problem tkwi w wyborze priorytetu. Co jest ważniejsze — pytają — ludzie czy abstrakcyjne pojęcia, takie jak czas?
' Spotkania organizowane przez ludzi z kultury monochronicznej toczą się najczęściej według uzgodnionego schematu czy porządku obrad. Można się spodziewać, że typowe negocjacje w Niemczech, Szwajcarii lub Holandii rozpoczną się kilkuminutową rozmową na tematy uboczne, a potem będzie się przechodziło od pierwszego aż do ostatniego punktu porządku dziennego bez większych dygresji.
Jednakże we Francji czy we Włoszech „ocieplająca” pogawędka zapewne potrwa kilka razy dłużej. A jeśli w ogóle jest jakiś porządek
dzienny, to jego realizacja może się rozpocząć od puńktu piątego,
przejść do punktu drugiego, by następni kierunkach naraz. Spotkania w kulturac
raczej zgodnie z własną wewnętrzną
schematu. Ważne jest jednak to, że każe
Co więcej, na podstawie dziesięciu lat pracy z Włochami, Francuzami, Hiszpanami i Portugalczykami mogę pówiedzieć, iż na końcu zazwyczaj okazywało się, że wykonaliśmy to, po co się zebraliśmy. Dłuższa „rozgrzewka” służyła dostrojeniu nas wszystkich do „nadawania” na tej samej długości fali. Niektóre z tych pozornie bezsensownych dygresji przywiodły nas do twórczych rozwiązań, pomagając osiągnąć porozumienie.
Po przeżyciu ponad dziesięciu lat w romańskiej części Europy, w Ameryce Łacińskiej i w Azji Południowej uznaję teraz podejście
polichroniczne za równie właściwe jak podejście monochroniczne, w którym się wychowałem. W biznesie międzynarodowym człowiek szybko się uczy, że najczęściej istnieje więcej niż jeden sposób osiągnięcia założonego celu. Trzeba zatem wybrać podejście najbardziej pasujące do lokalnych warunków. 0
Ludzie z niektórych wysoce polichronicznych kultur wykazują awersję do wyznaczania sztywnych terminów. Na przykład wielu arabskich biznesmenów sądzi, że próba przewidzenia przyszłości to świętokradztwo i bezbożnictwo. To Bóg, nie zaś człowiek decyduje o tym, co się zdarzy w przyszłości. Arabskie wyrażenie insKallah — „wola Boska” — dobrze oddaje to przekonanie.
W kontaktach z kontrahentami z kultur polichronicznych błędem jest wyznaczanie sztywnych terminów realizacji uzgodnień i usiłowanie ich wymuszenia. Zamiast tego, proponowałbym następujące podejście:
• jeżeli potrzebujesz, żeby ci coś dostarczono albo żeby zostało podjęte jakieś działanie, powiedzmy — 1 marca, to umów się ze swoim kontrahentem o nastawieniu polichronicznym na 1 lutego lub nawet na 15 stycznia;
• w czasie całego tego okresu aż do upływu ostatecznego terminu pozostawaj w częstym kontakcie z partnerem. Kontakt twarzą w twarz jest najlepszym sposobem przyspieszania biegu spraw.
W Innymi słowy, zaplanuj bezpieczną rezerwę czasową w swoim harmonogramie, a następnie utrzymuj ścisłe stosunki z partnerem. W wysoce polichronicznych kulturach dobre stosunki wzajemne liczą się o wiele bardziej niż nieprzekraczalne terminy.
Pamiętaj, że niegrzecznością jest zarówno niepunktualność w kulturze monochronicznej, jak i protekcjonalne traktowanie kultur polichronicznych, w których ludzie wzbraniają się przed oddawaniem czci Chronosowi.
Rozważmy teraz kolejny ważny podział między kulturami, z jakim mamy do czynienia w biznesie. V