334 O poezji naiwnej i sentymentalnej
przykrością, że muszą głosić swoje reguły wbrew jego przykładowi, a jego wielkość wbrew swoim regułom.
" Poeta, jak już powiedziałem, albo jest naturą, albo bedzie jej szukać. W pierwszym przypadku będzie poetą^iwnymrwjdmgi)03-==='Sentynientalnym.
Duch poetycki jest nieśmiertelny i nie do zatracenia w ludzkości; mógłby zaginąć tylko wraz z człowieczeństwem i wrodzoną do niego dyspozycją. Gdy bowiem człowiek dzięki wolności swej fantazji i swego intelektu oddala się od prostoty, prawdy i konieczności natury, to nie tylko ścieżka do niej wiodąca jest przed nim nadal zawsze otwarta, lecz potężny, niezwalczony popęd, popęd moralny, nieustannie każe mu do niej wracać, a z tym właśnie .popędem spokrewniona jest najściślej Zdolność poetycka. Toteż nie ginie ona wraz z naturalną prostotą, tylko zaczyna oddziaływać w innym kierunku.
Także i teraz natura jest wciąż jeszcze jedynym ogniem, który podsyca ducha poezji; z niej tylko czerpie on całą swą siłę, do niej jedynie przemawia on także w człowieku sztucznym, żyjącym w warunkach kultury. Wszelki inny sposób działania obcy jest duchowi poezji; toteż, powiedzmy mimochodem, wszystkie tak zwane utwory humorystyczne bezprawnie nazywane są poetyckimi, mimo że przez długi czas, ulegając autorytetowi literatury francuskiej, za takie je uważaliśmy. Natura, powiadam, jest także i teraz, w sztucznym stanie kultury, tym, czemu duch poetycki zawdzięcza swoją siłę — tylko że teraz ma on do niej zupełnie inny stosunek.
Dopóki człowiek jest jeszcze naturą czystą, co nie znaczy oczywiście surową, dopóty działa jako niepodzielna jedność zmysłowa i jako harmonijna całość. Zmysły i rozum, władze receptywności i spontanicz-
ności, jeszcze się w swoich funkcjach nie oddzieliły, tym bardziej więc .nie ma mowy o tym, by były ze sobą w konflikcie. To, czego człowiek doznaje, nie jest jeszcze pozbawioną formy igraszką przypadku, a jego myśli nie są pozbawioną treści igraszką wyobraźni: jego doznaniami rządzi prawo konieczności, a jego myślami — rzeczywistość. Z chwilą gdy człowiek wszedł w stadium kultury i położyła na nim swoją rękę sztuka i sztuczność, utracił ową harmonię zmysłową i może •manifestować się już tylko jako jedność moralna, tzn. jako istota dążąca do jedności. Zgodność między jego doznawaniem i myśleniem, która w stanie poprzednim istniała realnie, teraz istnieje tylko idealnie: nie jest już w nim, lecz poza nim, jako myśl, która ma dopiero zostać urzeczywistniona, a nie jako fakt jego życia. Jeżeli to (pojęcie poezji, wedle którego jest ona nie czym innym, jak dążeniem, do wyrażenia człowieczeństwa w sposób możliwie pełny, zastosujemy do tych dwóch stadiów, okaże się, że w stanie naturalnej prostoty, gdy człowiek, wraz ze wszystkimi swoimi zdolnościami, działa jak harmonijna jedność i gdy tyra samym jego natura w sposób pełny wyraża się w rzeczywistości, poeta musi widzieć swoje zadanie w możliwie doskonałym naśladowaniu rzeczywistości; natomiast w stanie kultury, gdy takie harmonijne współdziałanie całej natury człowieka jest tylko ideą — we wzniesieniu rzeczywistości do ideału, lub, co jest tym samym, w przedstawieniu ideału. I to są też dwa jedynie możliwe sposoby, tylko tak geniusz poetycki może się w ogóle manifestować. Są one, jak widzimy, bardzo od siebie różne, ale istnieje też pojęcie wyższe, które je oba obejmuje, i nie powinno nas dziwić, że pojęcie to pokrywa się z ideą człowieczeństwa.
Nie tu jest miejsce na szersze rozwinięcie tej myśli.