(recepcja Sarah Kane w Polsce) 1. Uwagi wstępne
Recepcja twórczości Sarah Kane w Polsce1 2 jest właściwie recepcją trzech najważniejszych, dotychczas tu zrealizowanych przedstawień: Zbombardowanych (reż. Paweł Łysak, Paweł Wodziński, Towarzystwo Teatralne, Warszawa 1999), Oczyszczonych (reż. Krzysztof
Warlikowski, premiera Teatr Współczesny we Wrocławiu, 2002), Psychosis 4.48 (reż. Grzegorz Jarzyna, premiera Teatr Polski w Poznaniu, 2002) - z akcentem na dwa ostatnie, oświedone urynkowioną już legendą samobójstwa dwudziestoośmioletniej pisarki 18 lutego 1999 r. w londyńskim szpitalu psychiatrycznym. Problem z recepcją polega na tym, że nie odpowiada ona na pytania zasadnicze - o wartość tej dramaturgii oraz jej nośność w Polsce, w innym od rodzimego otoczeniu kulturowym. Kane trafiła na okładki kolorowych pism i stała się obiektem zainteresowania z powodów pozaartystycznych, nad czym nie należy hamletycznie ubolewać, wystarczy brać to pod uwagę. Można by odtworzyć, przeglądając pisma dla kobiet, fabułę pewnej opowieści, która układa się w swego rodzaju rynkową hagiografię. Nieszczęście jest w niej równie fotogeniczne jak powodzenie, śmierć ma walor dodatkowego punktu zwrotnego, fikcja miesza się z prawdą. Nie ma, powtórzę, sensu nad tym ubolewać, „kupienie” Kane świadczy o tym, że istnieje na nią rynek, nie w całości przecież oparty na złym guście, negatywnych instynktach. Warto zwrócić uwagę, iż autorami tych hagiografii są często znani krytycy, tak więc zakładać należy, iż podbarwione opowieści o życiu, śmierci i dziele mają dobry punkt wyjścia w rzetelnej wiedzy. Jeśli coś w tym kontrakcie z kulturą masową niepokoi, to jest to pewne nieporozumienie komunikacyjne, jakie nastąpiło już poza prasą wielkonakładową: kolejni polemiści nawiązują do wywodu spreparowanego na użytek rynku, jakby nie mieli świadomości jego specyfiki. I nad tym nie zamierzam płakać: pomieszanie języków stało się banałem, Kane jest więc zbuntowaną dziewczynką z „Elle” i niepokorną studentką z „Wysokich Obcasów”. Takiej dramatopisarki potrzebują odbiorcy tych pism, możemy się tylko domyślać, czy staną się oni także odbiorcami sztuki.
Wypowiedzi krytyczne, które postaram się w kilku punktach przybliżyć (uwzględniając tylko wybrane), rzadko zmierzały do rozwiązania problemów tekstu, jego walorów scenicznych, kłopotów, jakie nastręcza w realizacji - choć oczywiście polemiści mieli te
te
197
1 Opieram się na tekstach: Zbombardowani, przeł. P. Wodziński, P. Łysak. Warszawa 1999; Miłość Fedry [scenopis], przeł. M. Semil; Oczyszczeni [scenopis], przeł. K. Warlikowski,J. Poniedziałek; Łaknąć [scenopis], przeł.
Libucha; Psychosis 4.48 [scenopis], przeł. K. Rozhin.
Uwagi o stanie refleksji krytycznej na podstawie tekstów: M. Zaleski, Co się zdarzyło Sarah Kane? „Dialog” 2002, nr 4; J. Kelera, Grand Guignol na dzień dzisiejszy, „Dialog” 2002, nr 5-6; J. Golińska, Wielość beznadziejności, „Dialog” 2002, nr 1-2; K. Duniec, J. Krakowska-Narożniak, Beznadzieja, „Dialog” 2001, nr 12; Piękny skowyt [dyskusja redakcyjna], „Res Publica Nowa” 2002, nr 5; M. Cabianka, R. Pawłowski, Bombardowana Kane, „Gazeta Wyborcza” 4 kwietnia 2002; J. Sieradzki, Kochaj mnie, uratuj mnie. Sarah Kane, liryczna skandalistka, „Polityka” 23 lutego 2002; R. Pawłowski, „Oczyszczeni”Sary Kane. Tńumwirat teatrów. „Gazeta Wyborcza” 14 grudnia 2001; R. Pawłowski, Obywatelka Kane, „Wysokie Obcasy” 26 stycznia 2002; E. Guerian-Czaplińska i E. Kalemba-Kasprzak, Wstrząśnięte? Nie, zmieszane, ,Arkusz” 2002, nr 8.