Raula „pochylała się nad łożem w świątyni Miłości i
« 1 1___... . .
domu i zasypiał snem głębokim, prawie kataleptycznym25. Volta podaje, że profanatorzy trupów mają szczególną skłonność do zapadania w letargicz-ny sen. Wymienia Bertranda, Gilles’a de Rais, Ardissona26. Jest to również przypadłość przypisywana powszechnie wampirom literackim.
Dekadenci schyłku XIX wieku lubowali się w nekrofilskim fetyszyzmie. Z upodobaniem posługiwali się ornamentyką żałobną, rekwizytami pogrzebowymi, obnażaniem szkieletów. Pełno ich w twórczości Feliciena Ropsa, który rozuzdaną zmysłowość podszywał śmiercią. ()ctave Mirbeau, autor Ogrodu tortur (1898-1899), przedstawioną przez Ropsa miłość opisywał w duchu epoki jako totalne zniszczenie, również moralne: „To miłość w swej szatańskiej masce powala was, bierze w kleszcze swych żelaznych kolan, miażdży żądzami, które rozdzierają serce, mózg, szpik i zostawia was rozbitych, unicestwionych, zbrukanych”27. Wampiryczna miłość-zbrodnia związana jest najściślej z wyobrażeniem kobiety fatalnej (do której jeszcze powrócę, por. rozdział 22). Znana aktorka tej epoki, Sarah Bernhardt, słynęła również z tego, że sypiała w trumnie i lubiła w niej pozwalać się adorować w charakterze trupa28. Drugorzędna pisarka fin de siecle}u, występująca pod pseudonimem Rachilde, stworzyła świetny wizerunek nekrofilskiego ceremoniału w powieści Pan Wenus (1884). Jest to historia przemiany rzemieślnika prostaka - pod wpływem przemyślnych zabiegów młodej arystokratki - w jej kochankę. Ani razu nie ulega ona żądzy, która uczyniłaby ją zależną od wybranka, co ujmuje w takim nekrofilskim, w jej ustach, wyznaniu: „Będę kochać Jakuba tak, jak narzeczony beznadziejnie kocha zmarłą narzeczoną”29. Po rzeczywistej śmier-
25 Por. O. Volta, Le vampire, s. 198.
26 Por. ibidem, s. 151.
27 Cyt. za: Felicien Rops. 1833-1898. G. Lascault, W kręgu sztuki Feliciena Ropsa - Mały słownik, 28
Por. ryciny 89 i 138 w katalogu.
Por. R. Villeneuve et J.-L. Degaudenzi, Le musee des vampires> s. 113.
Rachilde, Pan Wenus. Przełożyła B. Grzegorzewska. Wstępem opatrzy ł J. Rogoziński, Warszawa 1980,
30 Ibidem, s. 177. Podkreślenia moje - M. J. Poprzedzający ten opis rozdział kończy się następującymi s ow anu.
tern i srebrne dłuto oddawała się jakiejś niezwykle misternej pracy... Chwilami smukłe palce w vc it iala kun n kową chusteczką” (s. 176). - ). Rogoziński we Wstępie podaje treść innego romansu tejże autoiki pu Wit-u miłości: „traktuje on o latarniku, co wyłowiwszy z oceanu piękną topielicę, zakochał się w niej, odciął jt j zakonserwował w słoju i wolne chwile poświęcał tajemnej kontemplacji lic urodziwych, acz u upu h (>• 8).
Felix Na dar, fotografia Sarah Bernhardt, około 1864
Poniżej: Sarah Bernhardt (1844--1923), u siebie, bulwar Pereire 129, kilkadziesiąt lat przed śmiercią