28556 Obraz0 (109)

28556 Obraz0 (109)



66 Emile M. Cioran

subiektywna, ale również z obsesją istoty zewnętrznej, wygaśnięcie miłości staję się już niestety łatwe do przewidzenia. Dzięki kobiecie spełniamy się szybciej, lecz szybciej też umieramy, poznajemy i stajemy się obiektywni szybciej, niż pozostając w czystych porywach naszego ducha. Nie mniej prawdziwe jest to, że jedynie dzięki kobiecie możemy docenić, na jaki poziom wznieść się może siła naszej miłości, jak bardzo jej głębia neguje dążenie ku poznaniu i do jakiego stopnia prawda zwyciężona może zostać przez tę miłość, która czyni nas zbyt żywymi, byśmy byli rzeczowi.

Miłość jest źródłem istnienia. Jesteśmy dzięki miłości. Poszukujemy miłości, by uniknąć upadku w pustkę otwartą przez jasność poznania. Pragniemy miłości, by nie zostać oszpeconymi i zniekształconymi przez prawdą i poznanie. Gdyż istniejemy jedynie dzięki naszym złudzeniom, naszej rozpaczy i naszym winom — tylko one wyrażają to, co jednostkowe. Ogólny charakter poznania i abstrakcyjność prawdy (nawet jeśli prawda nie istnieje, istnieje dążenie do prawdy) są ciosem wymierzonym w miłość i nasze pragnienie miłości. Czy Eros mógłby pokonać Logos?

Przemiana miłości we współczucie zapowiada ostatnią fazę miłości, jej agonię. Kiedy zaczynamy litować się nad osobą, którą kochaliśmy, oznacza to, że nasz entuzjazm nie może już przeciwstawiać się oczywistości. Litość jest wyczerpaną miłością — miłością, której obiekt stał się nam obcy. Dostrzegamy wtedy wyraźnie kondycję innego i jego miejsce w świecie. W litości nie spodziewamy się i nie oczekujemy niczego, niczym hojnie nie obdarowujemy, niczego już nie przemieniamy, przeciwnie, przenikliwość litości odbiera wszelki blask i złudzenie, którym każdy ma prawo ulec. Po uściskach i płomieniach miłości lilość jest jak popiół pokrywający ostatnie migotania ognia l-rosa. Czyż miłość innego nie zadaje nam bólu, czyż nie cierpimy, będąc kochani? A czy nasza litość nie wyraża żalu za niemożnością odpowiedzenia na miłość, od tak dawna w nas unicestwioną? Im bardziej rośnie w nas litość, tym głębiej otwiera się dzieląca dwie istoty przepaść tego, co nieodwołalne, a jej siła świadczy jedynie o żalu po tym, że nie można już kochać. Ostatni etap miłości ukazuje nam, jak bardzo jesteśmy samotni, nawet kiedy kochamy, że wszystko zależy nie od obiektu zewnętrznego, ale od wzniosłości naszych uczuć. Bój toczony pomiędzy miłością a poznaniem sięga kresu ostatni raz w litości, a triumf wiedzy pokazuje nam jedynie to, w jak potężnej walce bierzemy udział i ile straconych pozycji mamy jeszcze do odzyskania.

('zy nie czujemy w stanie melancholii, że nasz duch otwiera się na wezwania nieokreśloności? Czyjego nawoływania nie są zapowiedzią miłego niepokoju? Czy jego wylewy, rozproszone przez nasz rozkład, nie są słodkie? Gdyż duch rozprzestrzenia się w rozkosznym i bezbolesnym rozpadzie, nieokreślonej pieszczocie i dążeniu ku nieokreśloności. Czy nie odczuwamy, przeciwnie, dziewiczych rozkoszy, intymnej słodyczy, nie doznajemy ekstazy w świecie nierzeczywistych kolorów, jak w ogrodzie pełnym kwiatów, rozpościerających swe płatki ku nieskończoności? Czy w tym słodkim rozkładzie melancholii nie zachwyca nas dźwięczna samotność, samotność zrodzona z nieskończoności, przenikająca wszystko wokół, odbijająca się od rzeczy i powracająca wiązkami brzmień, w nieuchwytnym odpływie ku nieskończoności, skąd pochodzi, ta samotność, z której wypływa istnienie.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Obraz0 (19) 244 Emile M. Cioran wybrałby te pierwsze, żałując istoty. Umykająca treść złudzeń jest
15907 Obraz6 (54) 116 Emile M. Cioran jego wdzięk bliższy ziemi niż niebu. Ale zawieszony czar zabu
Obraz3 (33) 170 Emile M. Cioran kolumny, sklepienia, nasza materia rozdęła się, uderzona dźwiękiem,
Obraz2 (142) 30 Emile M. Cioran porównując je bez przerwy z cierpieniami Chrystusa. Cóż jednak zrob
Obraz3 (140) 32 Emile M. Cioran i czyni świętego, w miejscu jego złudzeń otwiera rany i zakaża je g
Obraz4 (140) 34 Emile M. Cioran wnętrznemu przeznaczeniu. Pycha ta znika u tych, których życie stan
Obraz5 (126) 36 Emile M. Cioran odczuwać i uświadamiać sobie trwałości i ciągłości „ja”, ponad ewol
Obraz8 (128) 42 Emile M. Cioran w stanie muzycznej ekstazy zlanie się w jedność i rozkład umożliwia
20982 Obraz1 (146) 28 Emile M. Cioran powszechnego cierpienia, różni się ono od niego właśnie zdoln

więcej podobnych podstron