197
Czego potrzebuje współczesna archeologia?
— To prawda — stwierdził Doświadczony. Teraz więc będziemy mieli filozofów, którzy niewiele wiedzą o archeologii, doradzających archeologom, którzy nie wiedzą nic o filozofii.
— Jako archeolodzy chcą wnieść coś do filozofii — napierało Dziecko.
— Wiesz co — powiedział lekko poirytowany Doświadczony — wolałbym, aby wnieśli coś do archeologii. Sam zdecydowałbym się raczej na to, aby być drugiej klasy archeologiem aniżeli trzeciej kategorii filozofem.
— Ale czy archeologia nie ma czegoś więcej do zaoferowania światu? — zapytało Dziecko.
Doświadczony oparł się wygodniej w fotelu i łyknął burbona.
— Dobre pytanie — powiedział. Mówi się wiele o tym, jak archeologia jest związana z antropologią, z naukami społecznymi, z wyjaśnianiem świata. Wszyscy oczekujemy, że nasz wspólny przyjaciel Filozof, który właśnie gdzieś sobie poszedł, wymyśli jakieś Wielkie Prawo. Chciałbym jednak odwrócić to pytanie i zapytać raczej, czego świat oczekuje od archeologii? Kiedy włączam telewizor, albo przeglądam półki z kieszonkowymi wydaniami książek, wiem, co widzę. Widzę, że świat oczekuje od archeologii wiedzy o przeszłości człowieka. Świat nie potrzebuje od nas epistemologii. Oni chcą słuchać o OIduvai Gorge, Stonehenge, czy Machu Piechu. Ludzie powoli zdają sobie sprawę, że pierwsze trzy miliony lat naszej historii nie zostały nigdzie zapisane i dlatego oczekują, że archeologia, jako jedyna nauka zdolna badać przeszłość człowieka, odkryje ją dla nich. Pamiętam, że Bill Sanders powiedział mi kiedyś, że jedynymi prawdziwym powodem uprawiania archeologii jest zaspokajanie własnej ciekawości intelektualnej. I podejrzewam, że jeśli tylko będziemy to dobrze robić, bardziej generalne wnioski same się nasuną. Nie sądzę, że Izaak Newton czy Gregor Mendel mówili o sobie - „odkrywam prawa”. Ich prawa narodziły się z tego, że obaj zaspokajali własną ciekawość.
Chłopcze - jeśli świat chce filozofii, szuka jej u filozofów, nie u archeologów. Nie chcę patrzeć, jak nie rozumiejąc, czego świat oczekuje od nas, odwracamy się od tego, co robimy najlepiej. Uważam, że naszym obowiązkiem przed światem są przede wszystkim rzetelne badania archeologiczne.
— Wiesz - przerwało mu Dziecko-Lat-Siedemdziesiątych - kiedy tak słucham tego, co mówisz, myślę, że byłoby dobrze, gdybyś napisał wstęp do książki, którą właśnie redaguję. Jest to książka poświęcona przyszłym kierunkom rozwoju archeologii.
— Wcale nie jestem ciekaw przyszłych kierunków rozwoju archeologii — odparł Doświadczony.
— Właśnie dlatego twój wstęp stworzy tak potrzebną równowagę - powiedziało Dziecko. To będzie tak, jakbyś właśnie zszedł z kart tak krytykowanej i bogatej tradycji archeologii empirycznej.
— Przeceniasz mnie, chłopcze.
— Wcale nie, to ty jesteś zbyt skromny - powiedziało Dziecko, nie przywykłe do tego, że ktoś mu odmawia. Sądzę, że możesz być najlepszym przedstawicielem twojej generacji i dlatego byłby to duży honor dla mnie, gdybyś napisał ten wstęp.
— Nonsens - uciął krótko Doświadczony.