344
A teraz niech mi będzie wolno poczynić parę uwag na t mat intelektualnego kontekstu, w jakim Metahistoiy została napisana, zwłaszcza, że w dużej mierze należała ona do swego miejsca i czasu. Książkę tę napisałem w szczytowym okresie popularności w naukach humanistycznych strukturaJizmu, a jej podstawowym celem było wykazanie, iż niektóre jego pojęcia dadzą się wykorzystać do analizy pewnych przykładów histo-nograłicznego dyskursu dziewiętnastowiecznej Europy. Struk-t u rai izm należy dzisiaj bez wątpienia do przeszłości, a od czasu największych tryumfów poddano go znaczącej krytyce, rewizji i transformacji. Jak każdy formalizm, ma on swoje ograniczenia, niemniej wciąż sądzę, że formalistyczne podejście do badań nad wszelkimi rodzajami dyskursu czy praktyki przedstawieniowej jest stadium niezbędnym dla wyczerpującej analizyjakichkolwiek zjawisk w tych dziedzinach.
Jeśli chodzi o dyscyplinę, w którą miałem nadzieję wnieść pewien wkład — czyli dzieje świadomości, badań i pisarstwa historycznego — podejście konwencjonalne polegało w niej na koncentracji wyłącznie na tym, co nazywano „treścią” dzieł historiografii, a co oznaczało: 1.zdarzenia wybrane przez historyka do analizy, 2. domniemane fakty ustalone w toku badań oraz 3. wszelkie argumenty o charakterze wyjaśniającym czy też hermeneutycznym, jakie historyk może przedstawić na poparcie twierdzenia, że coś zdarzyło się w pewien sposób i w określonych okolicznościach. Sam dokonany przez historyka zapis przedstawiający zarówno wydarzenia, jak i jego własne refleksje na ich temat był traktowany wyłącznie jako mniej lub bardziej „stylowy” czy „elegancki”, a przez to w pewnym stopniu „angażujący” środek przekazu, który jednak sam w sobie nie wnosił nic istotnego do treści czy też prawdziwości zapisu jako całości. Innymi słowy, zgodnie z konwencjonalnym podziałem na treść i formę uznano, że forma wypowiedzi historyka jest z punktu widzenia wartości neutralna i że nie wnosi ona nic do zna-czeniowei treści dzieła._^iHii
Ęl~e podejście było odmienne. Wydawało mi się, ze j~~, tolwick próbę przedstawienia dziejów pisarstwa historycznego w wieku dziewiętnastym rozpocząć należy od wzięcia pod uwagę dokumentów bezpośrednio związanych z tym tematem, czyli pi sm, których autorami byli history-cy i filozofowie historii i które znalazły się w kanonie klasycznej dziewiętnastowiecznej myśli historiograficz-nej.Jako że postanowiłem potraktować pisarstwo historyczne przede wszystkim jako wypowiedzi pisane, gdyż taka właśnie jest zewnętrzna forma, w jakiej kanon ów poddaje się percepcji, uważałem, że potrzebna mi jest teoria dyskursu pisemnego, która pozwoliłaby na sproblematyzowanie żywionego przez historyków przekonania, iż historia aspiruje wyłącznie do prawdy o przeszłości; jeśli to możliwe, całej prawdy i tylko prawdy, o ile nie da się osiągnąć więcej.
Problematyczne było jednak samo pojęcie prawdy wytwarzanej w toku badan historycznych. Kierując się dążeniem do obiektywizmu, naukowości lub co najmniej „realizmu”, dziewiętnastowieczni historycy na ogół definiowali pisarstwo historyczne w opozycji do „powieści”, „romansu”, czy też Ogólniej — „prozy fabularnej”. Jednocześnie pisarstwo to zachowywało formę opowiadania (w sensie francuskiego rścii) lub zindywidualizowanej opowieści jako typu dyskursu odpowiedniego do przedstawiania wydarzeń historycznych lub techniki opisu tych „wydarzeń” poprzedzającego wyjaśnienie, dlaczego zaszły one tak, jak miało to miejsce. Oznaczało to, iż historycy byli nadal związani z opowieścią narracyjną jako typem przedstawiania właściwym dla mitu, fikcji i literatury w ogóle. A zatem pod względem formy ich pisarstwa historycy dziewiętnastowieczni prawie nie różnili się od artystów słowa, których twórczość dostarczała im kanonicznych wzorców pojęciowych ich dyscypliny.
W Metahistoiy podjąłem próbę scharakteryzowania tunk-cii form narracyjnych w procesie wytwarzania sensów właściwych dyskursowi historiografii. Wyróżniłem pewną liczbę