46
bem w prawym boku! Ciołek Poniatowskich jest bury, postaci jego nicby pozatem zarzucić nie można, krom tego, że niżli do byka, do psa jest po-dobniejszy, ale do psa chorego na elefantiasis. Niemniej cudacznie wyobrażono tu herb Batorych. Tuczone gryfy (wojew. pomorskie, bełzkie) i niedźwiedzie (Żmudź), z koślawemi Iwami (wojew. ruskie) uzupełniają ko-lekcyę tych heraldyczno-graficznych piękności, flle przedewszystkiem napiętnować trzeba heraldyczny absurd zamanistowany tern, że twórca czy też rysownik owych dziwolągów, nie mający snadź pojęcia o prawidłach heraldyki (i dlatego zapewne „robiący” w heraldyce), nie wiedzący przeto i o tern, że w tarczy herbowej nic dla widzimisię dodawać ani ujmować nie wolno,—dał każdemu z herbów województw i ziem pas tarczowy górny barwy przeważnie innej jak reszta pola, raczył więc z majestackich swej heraldycznej... wiedzy wyżyn, nadać im to, co heraldyka zachodnia nazywa partie honorable (tutaj: chef d’argent) a na takich pasach poumieszczał nazwy danych województw i ziem czarnym drukiem!
Z takim heraldycznym absurdem tylko u nas spotkać się można.
Szkic niniejszy spotka się może z zarzutem „napaści na tradycyę”, „ataku na rzeczy wieków uświęcone powagą”... & c. Pragnęlibyśmy za-strzedz się z góry przeciwko imputowaniu nam takich „wywrotowych" tendencyi. Przeciwnie: mniemamy że studyum tern dowiedliśmy właśnie poszanowania dla naszej heraldycznej tradycyi—ale tradycyi dobrej t. j. dla tego, od czego się tradycya ta poczyna: dla zaczątków naszego herbo-wnictwa, które,—jak świadczą najdawniejsze pieczęci i najstarsze pomniki nasze—było prawe a z duchem epoki w której powstało i rycerstwa— zgodne. Rozmaite niefortunne inowacye i zmiany wprowadził do tego dopiero czas na koniku po Spekulancie z lgnorancyi — a nie sposób u-znać tego przypłodka za dobry; wyobcowanie go z heraldyki naszej jest wyłącznym celem tego szkicu a zadanie nasze uznamy za spełnione, jeśli przyczynimy się do tego, aby wszelkim heraldycznym dziwolągom spóźniony choć dawno zasłużony położyć
KONIEC.