L Borecka, Z motylem w tle nie uczestniczyły we wszystkich spotkaniach biblioterapeutycznych. W ich pracach można odnaleźć rysunki-symbole świadczące o synkretycz-ności utworu M. Konopnickiej. Prace obrazowały emocje, które odczuwały dzieci w czasie ich tworzenia, ale i wcześniej - w trakcie słuchania baśni i zabaw opartych na jej motywach.
Rysunki dzieci pracujących indywidualnie i rzadziej uczestniczących w zajęciach były zdecydowanie mniej barwne, uboższe w elementy dotyczące baśni.
Starałam się konfrontować moje doświadczenia z obserwacjami innych nauczycieli i terapeutów. Poprosiłam, aby zajęcia te włączyła do swoich programów Sylwia Chlebuś, pracująca z uczniami klasy zerowej i klasy pierwszej oraz Magdalena Pomorska, prowadzącą zajęcia indywidualne z uczniami klasy czwartej i piątej.
Prowadząc szkolenia z zakresu biblioterapii, starałam się zachęcać uczestników tych zajęć do wnikliwego wgłębiania się w tekst Konopnickiej, do ponownego odczytania go i odkrycia jego piękna i wartości terapeutycznych. Szczególnie zależało mi aby nauczyciele, stosując metodę dramy, wspólnie z dziećmi odkrywali te pokłady wartości, które umykają, gdy uczniowie czytają książkę samodzielnie. Namawiam do odszukiwania w niej wielu Ksiąg. Wyobraźnia dziecka i poety chadza podobnymi drogami. Pomóżmy młodemu odbiorcy tę ścieżkę odnaleźć. Wsłuchując się w tekst i identyfikując z bohaterami dziecko ma szansę stać się nie tylko aktywnym odbiorcą ale i współtwórcą NOWEJ KSIĘGI.
Wszystko to, co dzieje się po opuszczeniu przez krasnoludki Kryształowej Groty, można odczytać jako swego rodzaju Księgę wyjścia. Poczynając od exodusu Krasnoludków, przez różne opowieści (o ludziach, zwierzętach, roślinach), przedstawiła Konopnicka ciągi obrazowe, tworzące przepiękną, harmonijną całość - to księga ludowej mądrości, którą pisze zarówno Koszałek-Opałek, jak i mądra zielarka oraz śpiewające ludowe piosenki Marysia. Kolejne jej strony dopisuje grający na fujarce Jasiek i wygrywający na basach Szulim, oraz wiejskie dzieci, słuchające przy ognisku, opowieści Koszałka.
Spróbujmy więc, kontynuując myśl o Księdze, szukać Ksiąg w Księdze spisanych dzieciom ku radości, na zaśnięcie. Przeciwstawia tu bowiem poetka dziejom pisanym żywotność ustnej tradycji, bajek piastunek i niań. Wskazuje na ponadczasowość bajki, baśni, najstarszych ksiąg wrośniętych w szczęśliwe lata dzieciństwa. Przypomina też dorosłym, jak ważną pełnią one funkcję w prawidłowym rozwoju dziecka. Nie mówi o tym rzecz jasna wprost, ale umożliwiając kontakt z archetypami zawartymi w utworze.
Część 2. Baśnie w bibliotecznych i biblioterapeutycznych formach pracy...
Choć przez wieki baśń straciła nieco na popularności i mniej ją lubią czytać i nauczyciele i dzieci, to myślę, że warto ją odkurzyć i dalej się nią bawić. Bo przecież odpowiednio zachęcona do wysiłku dziecięca wyobraźnia pomoże odszukać w tym magicznym utworze Księgę przysłów, Śpiewnik ludowy, Mały modlitewnik Marysi, Poradnik zielarski, Wielką księgę łąk, lasów i ogrodów oraz zbiór baśni, w którym odnajdzie baśń o Koszałku i Podziomku, o sierotce Marysi, o krasnoludkach, o Królowej Tatrze.
Mam ciągle nadzieję, że przy bliższym poznaniu ten stary, nieco już archaiczny tekst nabierze blasku. Możemy przecież znaleźć w nim wiele spraw i problemów wspólnych dla współczesnego dziecka i baśniowej Marysi. Odkryjmy zapomniany obraz polskiej XlX-wiecznej wsi i porównajmy go z dzisiejszą wsią popegeerowską. Ileż wspólnych spraw tam dostrzec będzie mógł uważny słuchacz i czytelnik.
Zacznijmy te niekonwencjonalne polonistyczno-terapeutyczne spotkania od spotkania z sierotką i krasnoludkami. Jako motto zastosujmy tekst „czy to bajka czy nie bajka". Potraktujmy go jako pewną uwerturę, wstęp do cyklu rozmów o pomocy, wzajemnym się wspieraniu, idei wolontariatu ilp.
Tekst Konopnickiej można upowszechniać wśród dzieci w każdym wieku. Tym, które jeszcze same nie czytają, piękną baśń opowie prowadzący zajęcia, starszy dobrze czytający kolega odczyta lub wyrecytuje wybrany fragment. Zajęcia te mogą stać się świetną okazją do cyklicznych spotkań z baśniami w bibliotece szkolnej lub publicznej.
Cykl Tove Jansson o Muminkach stał się swego rodzaju aksjologicznym przewodnikiem dla dzieci i ich rodziców. Jest wspaniałą lekturą i sięgać po poszczególne książeczki można zarówno w chwilach wewnętrznych dylematów i rozterek, jak i po to, aby świetnie się bawić bez względu na wiek. Dorośli próbują dostrzegać w tych utworach próbę skategoryzowania ludzkiego doświadczenia. W poszczególnych postaciach odkrywają bowiem nośniki własnych cech psychicznych lub innych znanych im osób. Małe dziecko takich umiejętności jeszcze nie posiada, ale im staje się starsze i im częściej obcuje z bohaterami Doliny Mumińków, tym łatwiej jest mu identyfikować się z pewnymi poglądami i zachowaniami bohaterów. Coraz wyraźniej jego wiedza o otaczającym świecie układa się w spójną
63