Filozofia nie stała się nauką ścisłą, o jaką zabiegała pewna ekipa badaczy, nie prowadzi do rozstrzygających rezultatów. Bardzo możliwe, że filozofia odrzuca taki sposób życia duchowego. Lecz niektóre nadzieje Husserla zostały urzeczywistnione. Fenomenologia jednoczy filozofów, chociaż nie w taki sposób, w jaki kantyzm jednoczył kanty-stów albo spinozyzm spinozystów. Fenomenologowie nie przywiązują się do tez, wypowiedzianych formalnie przez Husserla, nie poświęcają się wyłącznie egzegezie czy historii jego pism. Zbliża ich sposób postępowania. Są zgodni co do tego, aby raczej podchodzić w pewien sposób do pytań niż przystawać na pewną liczbę ustalonych twierdzeń.
Przedstawianie Husserlowskiej fenomenologii jako metody byłoby zapewne rozwodzeniem się nad banałem. Nasz zamysł nie jest całkiem taki; chcemy po prostu zwrócić uwagę na kilka prawie technicznych zabiegów stosowanych niemal spontanicznie przez tych, którzy zostali chociażby częściowo uformowani przez Hussęrlowskie dzieło. Fenomenologia jest metodą w wybitnym sensie, ponieważ jest z istoty otwarta. Można ją praktykować w najróżniejszych dziedzinach, trochę tak, jak metodę fizyki matematycznej po Galileuszu i Descar-cie, jak dialektykę po Heglu, a zwłaszcza Marksie, czy psychoanalizę po Freudzie. Można uprawiać fenomenologię nauk, kantyzmu, socjalizmu, podobnie jak fenomenologię samej fenomenologii. Sposób, I w jaki była praktykowana od czasu Badań logicznych, które jej „do-I wodziły w marszu”, styl, który obierała, zwroty i nawroty, które na-I rzucała myśleniu, nie zawsze zgadzają się jednak z tym, co Husserl
pierwotnie opublikowane w zbiorze: Husserl, Cahiers de Royaumont, Philo-sophie, No 111, Editions de Minuit, 1959.