o historyczną prawdę. Miejsce analizy zajęła krytyka i potępienie. Widziano zatem w mesja-nizmie szkołę narodowego zadufania, politycznej nieodpowiedzialności, myślowego zamętu zgubnego irracjonalizmu...
Obie te postawy — wyznawcza i nihilistycz-na — uniemożliwiają w rezultacie rzeczową analizę. I chyba szczególnie wyraziście zamanifestowały się one w przypadku Towiańskie-go, który stał- się dla jednych czcigodnym prorokiem, dla innych zaś złośliwym szarlatanem, a którego rzeczywista rola dla polskiej kultury i polskiej historii — rola, zaświadczona choćby wpływem na biografię duchową ludzi tej miary, co Mickiewicz czy Słowacki — pozostała niedocieczoną tajemnicą.
Współczesnego czytelnika mesjanizm uderza swoją „dziwnością”. Ale badania, stosujące ścisłe rygory naukowej analizy, są w stanie zracjonalizować i wyjaśnić ów fenomen, ukazać więc język mesjanizmu, jego problemy i propozycje rozwiązań jako integralny fragment zjawiska szerszego, który nazywamy romantycznym stylem filozofowania i możemy interpretować odwołując się do określonej sytuacji dziejowej. W takiej perspektywie mesjanizm okazuje się odpowiedzią na poszukiwania i rozterki romantycznej świadomości; jest tej świadomości konsekwencją i niejako ukoronowaniem.
Światopogląd romantyczny określa zespół napięć scalający na zasadzie opozycji antynomicz-ne wątki ideowe. Stąd jego niestabilny charakter i dynamiczna natura. I stąd dominujące w nim pragnienie koherencji; pragnienie i nieustanne usiłowanie dokonania totalnej syntezy, konstrukcji nauki już ostatecznej. Ale drama-tyczność owych usiłowań polega na tym, że są one obciążone niemożnością fundamentalną, która sprawia, iż każda próba uzgodnienia przeciwstawnych wątków (np. wieczności i czasu, absolutu i empirii, eschatologii i historii, indywi-
duum i wspólnoty, pragnienia czynu i poczucia niemocy) ukazuje w rezultacie ich radykalną obcość i może się jedynie spełnić przez podporządkowanie bądź wyłączenie jednego z równie prawomocnych członów alternatywy. Taka zaś jednostronna artykulacja prowokuje •— rzecz naturalna — do sprzeciwu, który z kolei wyrazi się w zmianie perspektywy i doprowadzi do rozstrzygnięć przeciwstawnych, lecz równie jednostronnych. Otóż mesjanizm pojawia się wtedy, gdy już ukonstytuował się romantyczny świat i kiedy ujawniły się jego ideowe napięcia, stając się odpowiedzią na opo-zycyjność i wewnętrzne rozdarcie romantycznych światopoglądów. Pojawia się więc w sytuacji, gdy potęguje się pragnienie syntezy oraz syntezę taką proponuje, nadając jej — w deklaracjach swoich twórców — ostateczny kształt harmonijnej wizji świata i ludzkiego w nim losu. Inna sprawa, że był to tylko program (a raczej programy, jako że mesjaszy bywało wielu), nie zaś realizacja. W rzeczywistości bowiem mesjanizm podejmując problemy swojej epoki odziedziczył zarazem ich antynomiczną strukturę i niemożność rozwiązań. W tym właśnie sensie — dziedzictwa i 'kontynuacji — mesjanizm jest owocem romantyzmu. Ale nie tylko. Bo także jego nadzieją, wyrazem aspiracji do „nauki ostatecznej” i tęsknoty do spełnienia dziejów. I dlatego klęska mesjanizmu stała się w rezultacie klęską i zamknięciem romantycznej formacji.
Powiadam tu o sprawach ogólnych, choć przedmiotem niniejszego studium będzie „Sprawa Boża” Andrzeja Towiańskiego. Ale jej zrozumienie wymaga przecież usytuowania poglądów Mistrza w konkretnej scenerii czasu. Wymaga świadomości najogólniejszych problemów, a także znajomości niezliczonych impon-derabiliów, które nadały owej nauce ważkość i siłę zdolną zniewolić nawet umysły wybitne.
9