Star
nęj do nowoczesnego narodu na szczeblu burżuazyjnym. Nikt dziś tego wszystkiego nie kwestionuje.
Pr oblemem natomiast nadal dyskusyjnym jest określenie samego charakteru i tempa przemian kultury materialnej, i duchowej. Rozwój Polski w XIX stuleciu przebiegał — różnie zresztą w różnych dziedzinach życia — z pewnym opóźnieniem w porównaniu z krajami przodującymi, nie wszystkie dziedziny rozwijały się równomiernie. Opóźnienia i nie-równomierności otrzymają wszakże trochę inny wymiar, jeśli płaszczyzną odniesienia staną się inne kraje tego samego regionu Europy środkowo-wschodniej. Nie zapominajmy też, że skala porównawcza opiera się na założeniu zbliżonej wielkości badanych obiektów; postęp siłą rzeczy mógł mieć i miał inny wymiar w krajach mniejszych, zwłaszcza zdanych na własne siły, a nierzadko wyzyskiwanych przez inne państwa, inny w mocarstwach bazujących na zasobach kolonii i na przywilejach wynikających z przodującego miejsca w konfiguracjach politycznych. W tych też ramach spróbuję sformułować kilka uwag na interesujący nas tutaj temat, ograniczając się w zasadzie do zagadnienia roli państwa w narodzinach nowej epoki.
Rolniczy charakter gospodarki polskiej, słabość przemysłu, niedorozwój miast, często zestawiane z uprzemysłowionym Zachodem — to rezultat przede wszystkim przynależności Polski do typowo rolniczego regionu Europy, któremu od końca XV w. przypadła w międzynarodowym podziale pracy rola śpichlerza żywnościowo-surowcowego dla uprzemysławiającego się wcześniej i urbanizującego się Zachodu. Dominujące na wschód od Łaby procesy refeudalizacyjne (w pojęciu stosowanym przez Jerzego Topolskiego) sprawiły, że folwark pańszczyźniany utrzymał się do połowy XIX w., z nim zaś także na poły feudalne struktury społeczne i na poły feudalna mentalność, a po reformach uwłaszczeniowych — relikty feudalizmu w ekonomice i kulturze. Ale to wszystko — dotkliwie odczuwane przez XIX-wiecznych Polaków i rodzące u nich z reguły kompleks niższości — nie było jakąś wyłączną specyfiką Polski. Podobne kompleksy występowały u wszystkich narodów zmierzających ku kapitalizmowi drogą typu pruskiego, zwłaszcza w krajach małych, pozbawionych własnej państwowości narodowej. Nie brakło ich zresztą nawet u narodów rządzących w państwach wielonarodowościowych, czego dowodzi żywotność rozmaitych postaci teorii okcydentalistycznych, słowianofilskich, panslawistycznych, pangermańskich etc.
A zatem zdeterminowanie położeniem geograficznym przekreślało możliwość innej drogi rozwoju? Nauka o przeszłości nie pozwala wysuwać takiego wniosku'. Mimo sąsiedztwa w tej części Europy poszczególne kraje pruskiej drogi cechowała mniej łub więcej zaawansowana odrębność, wynikająca bądź z przyczyn politycznych (pośredni lub bezpośredni wpływ rewolucji burżuazyjnych, wojny i sojusze międzynarodowe, zmiany granic i przynależności państwowej), bądź gospodarczych (sąsiedztwo obszarów intensywnej industrializacji i urbanizacji, rozbudowa sieci komunikacyjnej itd.). Rolnictwo w Prusach osiągnęło o wiele wyższy poziom (chociaż oczywiście kosztem ekspropriacji biedniejszej części chłopstwa), niż np. rolnictwo rosyjskie, w którym proces akumulacji pierwotnej i rozwarstwienia kapitalistycznego wsi był późniejszy. Wiek Świateł przyniósł w krytycznych dla Polski latach próbę wszechstronnej reformy ustroju państwowego, społecznego i gospodarczego. Liberalny i względnie radykalny na lewym skrzydle reformatorski obóz szlachty w sojuszu z zamożnym mieszczaństwem usiłował skierować kraj