pagandy stało się uświadomienie zarówno mieszkańcom regionu, jak i „rodowitym” Fran™*nm — •%
z fragmentu tekstu o Alzacji z cytowanej już encyklopedii Larousse'a, z 1950 roku: „Klimat wpływa na wygląd i jakość alzackich ziem, przy tym jego wyjątkowość zaznacza się jedynie w ^alzackiej części« rzeki, a to za przyczyną zasłony Wogezów”149 [tłum. A. Ch.]. Podobny kontekst „wyjątkowości” pojawia się we fragmencie autorstwa znanego Francuza Jana Jakuba Waltza, zwanego „Hansi”. W albumie Alsace można więc przeczytać: „A po tym wszystkim winienem wam ukazać na mapie Alzacji konfigurację owej ziemi, owych Wogezów i owego równolegle do nich płynącego Renu ze swym alzackim dopływem - rzeką 111, a później jeszcze owe doliny niemalże prostopadle do linii górskich szczytów. A może lepiej byłoby się wspiąć na jeden z tych szczytów, które wynoszą się ponad płaskowyż, skąd, niczym jak z masztu statku, ujrzelibyśmy donżon Haut--Koenigsburga lub taras klasztoru Świętej Odile? Stamtąd właśnie można by zobaczyć ścielący się u naszych stóp cały alzacki kraj, z którego odczytamy żywą kartę jego kolorytu, wzór nie mający sobie równychMl50[thim. A. Ch.]. Autor tego fragmentu, znany także jako rysownik i karykaturzysta, upodobał sobie idealistyczno-symboliczną formę obrazowania alzackiej kultury, co czynił z równym skutkiem nie tylko słowem, ale i „pędzlem”. Jego „sugestywny styl” nie zawsze urzekał, o czym dowiedziałam się od niektórych z moich rozmówców, którzy uznali go za „infantylny”, a nawet „szkodliwy” - ze względu na „powagę sprawy, jaką jest odrębność regionu”151. Uważa się, że dzielą Hansiego przyczyniły się do utrwalenia stereotypu sMzacji jako „spokojnej i sielskiej” krainy, zamieszkiwanej przez pucołowate i uśmiechnięte dzieci, odziane w tradycyjny strój „z kokardą”1®2. Popularność motywu Alzacji - „dziecięcej i łagodnej krainy” -to osobne zjawisko, niemniej widoczne na setkach fajansowych i porcelanowych filiżanek, makatek czy breloczków, których pod dostatkiem w sklepach z miejscowymi pamiątkami.
** le climat y ajoute ses ejfets, son orgłnalitć clans le fotse rhenan n'etant nulle part
aussi rutte que dant ta partie altacienne grdce d 1'importance de 1'ecran uogiens”, Alsace, Lamusie, 1950, t. 378.
** Tekit jest cytowany bez wersji oryginalnej. Zob: Hansi, VAlsace, Colmar-en-France, 1936,1.11.
** Materiały z badań, Alzacja 1997.
*** JCokarda" - to wyróżniający się imponującą wielkością element czepca - tradycyjnego nakiyda głowy kobiety. Ten typ czepca stal się symbolem „alzackiego folkloru i tradycji”, ale trzeba mieć na uwadze fakt, że poza nim są też inne odmiany, przypisane do regionalnych rodzajów tradycyjnego ubioru i stroju.
Drugi sposób opowieści posiada zdecydowanie odmienny charakter, wskazujący raczej na polityczno-kulturową funkcję naturalnych granic. Historyczne, a później administracyjne obrzeża Alzacji, wyrosły z przypisania specyficznego znaczenia właśnie Wogezom i Renowi. Te bariery uznano za „ochronne” dla terenu, który otaczały - dawały one bowiem poczucie bezpieczeństwa i tym samym stały się trwałym elementem wyobrażeń o prawie do zamieszkiwania w nim. Jednocześnie utrwaliły się one w stereotypach, schematycznych prezentacjach, którymi posługują się na przykład autorzy licznych przewodników po Alzacji.
Zatrzymam się teraz na znamiennym - według mnie - cytacie, który nawiązuje do owej „buforowej” funkcji granic (został opublikowany w 1950 r.). Autor encyklopedycznego hasła „Alzacja” tak oto opisuje pierwsze wrażenie, jakiego może doznać potencjalny wędrowiec, który „właśnie opuści] Lotaiyngię” i zawitał do regionu: „[...] Nie sposób nie ulec temu samemu wrażeniu, które odczuł Ludwik XIV na widok Alzacji: »Jaki Piękny Ogród!«. Wyrażenie jest doskonale, gdyż w zupełności oddaje powab i naturalną żyzność [...] a także troskę człowieka o piękno owego Ogrodu. Co więcej, oddaje zamknięty charakter, czyste kontury, szczęśliwą wyjątkowość tej krainy, zamkniętej pomiędzy murem Wogezów, odbijającym słońce i fosą Renu, strzegącą przed łupieżcami”1 [tłum. A. Ch]. Opisane twory natury raczej „dzielą” czy „zamykają”, niż łączą. Jednakże w tym cytacie nie to okazuje się właściwym kluczem do interpretacji zagadnienia związków z zamieszkiwanym terenem. Poszukiwany sens kryje się w słowie „Ogród” i odniesieniu do jego autora, czyli Ludwika XIV, symbolu potęgi i geniuszu politycznego, Króla Słońce, w którego promieniach władzy, sięgającej na wschód, miała „dojrzewać owa kraina”. Czymże byłyby w istocie Wogezy i Ren, a i cała Alzacja, gdyby nie dostrzeżono w nich królewskiego „Ogrodu”? Patos bijący z tego fragmentu może śmieszyć, jeśli nie bierze się pod uwagę czasu publikacji owej encyklopedii. Otóż zbiegł się on z ważnym okresem w życiu Alzatczyków, którzy po 27 latach przynależności do Niemiec stali się ponownie częścią francuskiego społeczeństwa, co wiązało się dla nich nie tylko ze zmianą obywatelstwa, ale i z czasem „przerabiania na modłę francuską”. Celem tej pro-
95
Jl ne peut manąuer d'itre frappi de ce qui dejć faisait s'exclamer Louis XIV: »Quel beau jardin«! L’expression est parfaite, rendant de iagrement et de la fertilitł natureUe (...) en meme temps que du soin apporte par Ihomme ó la misę en ualeur. Elle dit młme la nette dćlimitation, te caractire enclos, l'exeption heureuse entre le mur des Yosges, qui rłflechit le soleil, et le fosse du Rhin, qui gardę des pillards”, Alsace, Larousse. 1950, s. 375.