336 MACIEJ GLOGER
Ale pytania o genezę i nieusuwalność zła w niektórych jedno-J stkach, całkowicie odpornych na głos łaski, pytanie o predestya nację człowieka, czyli determinizm metafizyczny, zadane w powie-J ści przez Orzeszkową, wiążą się też, co może warto jeszcze zali uważyć, z modernistycznymi narracjami Andrzejewskiego {Ład, serca), Choromańskiego Zazdrością i medycyną czy, tu podobieńJ stwo problemu jest najwyraźniejsze, Grahama Greena, zwłaszcza! wczesną jego powieścią W Brighton (1938), której bohaterem jest prosty, ale zadziwiający skalą determinacji w czynieniu zła osiemnastoletni bandyta, dokonujący w finale samobójczego skoku w przepaść rzeki i piekła zarazem. Na końcu powieści rodzi się pytanie, czy ten chłopak, żyjący w nieświadomości dobra i nie znający miłości, ma szansę przebaczenia? I przy tym właśnie problemie narrator zarówno Chama, jak i tej oraz innych powieści Greena, pozostawia nas samych w. obliczu tajemnicy. Narracja personalna w powieści Orzeszkowej zdaje się bezwiednie wyprzeć dzać modernistyczne rozwiązania, ale w postaci wyłącznie zalążlj kowej i fragmentarycznej.
Cham bowiem, jak zauważa mimochodem (ale bardzo trafnie) chrześcijański badacz, polemizując z błędną koncepcją łączącą tę powieść z franciszkanizmem, należy „do innej tradycji chrześcijaństwa, zdominowanej świadomością «ciemnej» strony bytu”1.
Reasumując: Cham jest strukturą powieściową, której oś staf nowi parabola osadzona na elementach naturalistycznego i psychologicznego studium. Elementy te tracą w dużej mierze swą referent cjalność i funkcję reprezentacji uprawdopodobniającej, a otrzymują funkcję reprezentacji symbolicznej. Postacie, zdarzenia i opisy w Chamie nie posiadają więc podstawowej w powieści realistycznej funkcji uprawdopodobniania świata przedstawionego, a nakierowane są bardziej na funkcje symboliczne2. Zwłaszcza prawdopodobieństwo psychologiczne postaci jest zachwiane na skutek przyznania im prymarnej funkcji reprezentacji symbolicznej. Inny sygnał troski o prawdopodobieństwo przedstawianego świata, jakim są wyrażenia referencjalne, w powieści Orzeszkowej ogranicza się, nie licząc imion własnych, tylko do jednej autentycznej nazwy geograficznej, jaką jest nazwa rzeki. W porównaniu z innymi arcydziełami pozytywistycznymi jest to zjawisko bez precedensu.
Paraboliczność tej powieści wypływa zatem ze sposobów konstrukcji przestrzeni i dwóch głównych postaci, dodatkowo lansowana jest za pomocą sugestii narratora zawartych w używanych przez niego metaforach, porównaniach, a także za pomocą symbo-listycznych opisów przyrody. Nad lansowaniem manichejskiej wizji świata czuwa jednak klasycznie ukształtowany narrator wszechwiedzący, ale podszyty pozytywistycznym agnostycyzmem, prowadzącym w efekcie do zaistnienia symbolizmu w powieści, już w rozumieniu młodopolskim, jako niemożliwości przełożenia znaczeń na język dyskursywny.
Parabola ta posiada dwie płaszczyzny odniesień: uniwersalną, dotyczącą całości istnienia i opisującą ogólną naturę bytu, oraz egzystencjalną, opisującą los dwóch jednostek oddanych we władzę antagonistycznych sił władających światem. Na płaszczyźnie uniwersalnej parabola Orzeszkowej ma kształt bardziej alegoryczny, czyli nosi cechy symbolizmu prostego, rozumianego jako odniesienie do jednoznacznie naddanego sensu; określonego tutaj w kategoriach manichejskieh. Na płaszczyźnie egzystencjalnej symbolizm ten staje się bardziej niejednoznaczny, bowiem płaszczyzna ta mutUje się na końcu utworu w moralno-religijny traktat o ludzkiej!
A. B e d n a r e k, Poezja miłosierdzia. Refleksy franciszkańskie w twórczości Elizy Orzeszkowej, Niepokalanów 2001, s. 50.
Żob. A. M a r t u szewska, Prawdopodobieństwo i symbol w pozytywistycznych arcydziełach, [w:] Nowe stulecie trójcy powieściopisarzy, red. A.Z. Makowiecki, Warszawa 1992, s. 27-40.