dorosłych, nie wyłączając rodziców.! nauczycieli, lub też są próbą rekompensaty za doznane rozczarowaju»i:4ipokorzenia.
Nic więc dziwnego, że podmiotowe traktowanie uczniów jest jednym z podstawowych warunków zapobiegania trudnościom wychowawczym w szkole i zarazem niebagatelnym czynnikiem ich przezwyciężania. Odgrywa też szczególną rolę w przypadku uczniów w średnim i starszym wieku szkolnym, tj. poczynając, szczególnie od 10—11 roku życia, kiedy wkraczają oni — zgodnie z wynikami badań J. Piageta — w fazę autonomicznego rozwoju. Takiego traktowania wymagają szczególnie uczniowie w pełni przystosowani społecznie, co nie oznacza bynajmniej, iż uczniowie trudni mogą obyć się bez zagwarantowania im pewnego przynajmniej zakresu autonomii.
Podmiotowego traktowania potrzebują niewątpliwie wszyscy uczniowie, bez względu na wiek i stopień dojrzałości społecznej i psychicznej. Różne jednak obowiązują proporcje między podmiotowym i instrumentalnym do nich podejściem. Każdy wychowawca wcześniej czy później staje wobec dylematu, który w praktyce stanowi dla niego umiejętne wykorzystywanie jednego i drugiego podejścia. Jest to jednocześnie dylemat wyboru pomiędzy priorytetem swobody lub przymusu w wychowaniu, jaki pojawia się w odniesieniu do konkretnego wychowanka czy konkretnej sytuacji wychowawczej (Nawroczyński B., 1929). ów dylemat rozwiązuje się współcześnie najczęściej (i chyba słusznie) na korzyść swobody kierowanej, a więc daje się pierwszeństwo autonomii nad instrumentalnym traktowaniem uczniów.
1 OTRZYMYWANIE KARNOŚCI WŚRÓD UCZNIÓW
Postulat pierwszeństwa podmiotowego traktowania uczniów nad instntmefitalnym do nich podejściem nie wyklucza bynajmniej zabiegania fównieś o utrzymanie karności w aakole. Pozornie tylko mośt wydawać śą Iś zachodzi sprsoczność między pomno* wsadem ucznia Jako jednostki; autonomksntj a żądaniom prze-•traegame ptaot niego wiotpwsj dyscypliny. W istocie raacsy
f!