kazywania legendy o tych czynach potomnym, sama potrzeba tworzenia historii mogła się zrodzić w kontakcie z Europa, posiadającą już swą spisaną i zmi-tologizowaną historię. Potrzeba ta była formą samo-oglądu, samoświadomości, która zrodzić się może dopiero w kontaktach z obcymi i jest w pewnym stopniu przyjęciem ich punktu widzenia.
Podobnie jak w Polsce, również w innych krajach europejskich w okresie od XII do XIV wieku kształtują się zaczątki świadomości państwowo-narodowej przejawiające się przede wszystkim w świadomości własnej historii. Musimy jednak zdecydowanie odróżnić naród szlachecki od narodu współczesnego i średniowieczną świadomość narodową od świadomości narodowej współczesnej.1
Różnica dotyczy zarówno zasięgu świadomości narodowej, jak i jej charakteru. Średniowieczna świadomość narodowa obejmowała swym zasięgiem tylko nieznaczną część narodu: najpierw dwór królewski, później warstwę rycerską, rozprzestrzeniając się stopniowo również na inne stany. Tadeusz Łepkowski pisze:
„Mediewista powie: za Mieszka I też istniał naród polski, też istnieli ludzie uważający ^ię za Polaków. Zapewne. Iłu jednak ludzi składało się na ów naród Mieszkowy: stu? dwustu? trzystu? Ilu w wiekach późniejszych miało świadomość państwowo-narodo-wą, bo o takiej tylko można wtedy mówić, zmienną oczywiście w treściach, lecz przecież stanowiącą próg dojrzałego narodowego istnienia? Mniej ich było zapewne za Sasów niż w XVI wieku. Wypada jednak zadać sobie pytanie, ilu to Polaków czuło się nimi w roku 1870, po narodowej klęsce, ale i po wyzwoleniu wszystkich włościan z pracy na pańskiem. Mniemam,
że około 1870 roku mniej więcej 30—35 procent ludzi mówiących po polsku, a także pewna liczba tych, co po polsku mówili słabo lub bardzo słabo, czuło się i uważało za Polaków, za część. narodu polskiego. Stwierdzić można, że wiele narodów europejskich uważało się i uważa za dojrzałe nacje mając mniejszy odsetek ludzi świadomych narodowo.”2 Łepko-wski konstatuje nawet pewne cofanie się świadomości narodowej za Sasów w stosunku do XVI wieku, spowodowane swoistym „rasizmem” szlacheckiej ideologii narodowej odmawiającej innym stanom przynależności do polskiej wspólnoty narodowej. Stan świadomości chłopskiej w XVIII stuleciu Łepkowski charakteryzuje następująco:
„Panowała wówczas wśród znacznej większości chłopów dychotomiczna wizja społeczeństwa. Z jednej strony istniał podział na wieś i dwór, z drugiej zaś nie mniej głęboki podział na panów-Polaków i chłopów-poddanych, należących właściwie do innej kategorii etnicznej, bezojczyźnianych. Chłop nie zastanawiał się nad swym pochodzeniem narodowościowym, wiedział natomiast, że język i rełigia łączą go z panami, lecz równocześnie uważał, że polskość jednoznaczna jest z panowaniem, władzą, urzędem, może i wykształceniem.”3
To swoiste poczucie chłopskiej „etniczności stanowej” przeciwstawnej kulturze panów, która jest kulturą narodową, oddaje najlepiej opowieść Wańkowicza ze Szczeniących lat o tym, jak pan wysyłał zasłużonego w pilnowaniu pańskich lasów chłopa Białorusina „na kurorty” do Niemiec. Pan zapytał chłopa, jak będzie się porozumiewał w Niemczech nie znając niemieckiego. Chłop odpowiedział pytaniem: „A ciż tam, panoczku, mużykou nie ma?..." (A czyż tam, panoczku, nie ma chłopów?) Zdaniem tego chłopa, chłop na całym świecie rozmawia „po
81
Jak wiadomo, w nauce radzieckiej terminem „naród” (nacija) określa się jedynie naród współczesny, czyli naród okrzepły w epoce kapitalizmu; Stan poprzedni określa się pojęciem „narodowość" (narodnost’). Rozróżnienie to było w swoim czasie obowiązujące również w Polsce,
T. Łepkowski: Polska — narodziny nowoczesnego narodu mi—1870, Warszawa 1967, s. 503.
* Tamże, s. 232—223.
C — Żywioł 1 forma