Henryka III, oraz wpływowego środowiska kolońskiego. W tym czasie, przede wszystkim za Henryka III, dominacja cesarstwa nad papiestwem osiągnęła swoje apogeum. Równocześnie jednak także wśród duchowieństwa niemieckiego ruch reformy Kościoła, skierowany ku uniezależnieniu go od władzy świeckiej, zataczał coraz szersze kręgi. Kazimierz Odnowiciel, wracając do zniszczonego kraju o rozbitej strukturze Kościoła, miał problemy z jego odbudową, a nie z podporządkowaniem go sobie. Odbudowę i powiększenie westwerku poznańskiego widzieć należy jako zaakcentowanie idei odbudowy dziedzictwa Chrobrego i to może bardziej w aspekcie zewnętrznym niż wewnętrznym. Nie tyle bowiem chodziło o prezentację pozycji władcy wobec Kościoła, ile o zaakcentowanie przy pomocy tych samych, choć wzmocnionych form wyrazowych, statusu władcy w kręgu europejskim. Ten status wynikał z kontynuacji dziedzictwa Chrobrego, co przy przeniesieniu ośrodka władzy do Krakowa mogłoby budzić wątpliwości. Program pierwszej katedry poznańskiej z mocno zaznaczoną symboliką władczą powstał po zjeździe gnieźnieńskim w atmosferze współpracy z Cesarstwem. Tak jak niegdyś Chrobry ofiarował Ottonowi III trzystu zbrojnych, tak teraz Kazimierz Odnowiciel otrzymał - jakby w rewanżu - pięciuset.
KATEDRA ROMAŃSKA
Po informacji Galla Anonima o zniszczeniu katedry w czasie najazdu księcia czeskiego Brzetysława następna informacja dotycząca jej historii budowlanej zapisana w źródłach mówi o budowie nowego chóru przez biskupa Boguchwała w latach 1243-1262, a więc już w okresie gotyku. Tymczasem badania wykopaliskowe ujawniły wielką przebudowę w okresie romańskim, o której nie ma śladu w źródłach pisanych. To, co z odkrytych pozostałości daje się odczytać, świadczy o prawie całkowitej rozbiórce ścian budowli wcześniejszej. Jedynie zachowały się te ich fragmenty, które po podniesieniu poziomu użytkowego o ok. 1,20 m, zaczęły pełnić rolę fundamentu. Gruntowne rozebranie ścian wynikało zapewne z braku zaufania do ich wartości nośnej, nowe mury stanęły bowiem - przynajmniej w partii korpusu - na poprzednich fundamentach. W konstrukcji ścian posłużono się techniką opus emplecton, tzn. lico zewnętrzne i wewnętrzne ułożono z ciosanych granitowych kwadr, wnętrze zaś muru wypełniano tłuczonymi kamieniami, w tym w znacznej mierze pochodzącymi z rozbiórki ścian wcześniejszej budowli, i następnie zalewano zaprawą. Fundamenty, dolne fragmenty ściany i przyściennych podpór pod łuki tarczowe poszerzonego za Kazimierza Odnowiciela westwerku znalazły się poniżej podwyższonego poziomu nowej posadzki. Wskazuje to na gruntowną przebudowę części zachodniej. Prawdopodobnie zrezygnowano z formy westwerku, na rzecz nowocześniejszej fasady dwuwie-żowej. Taką rekonstrukcję jako bardziej prawdopodobną niż poprzeczny masyw zaproponowała Krystyna Józefowiczówna. Nie wprowadzono jednak portalu wejściowego w środkowej części fasady. Nadal funkcjonowały wejścia prowadzące do naw bocznych.
Dobrze czytelny jest system podpór międzynawowych; tworzyły go kwadratowe w przekroju filary, których cokoły i bazy odnaleziono in situ na ciągłym fundamencie międzynawowym. Ściany nawy głównej wspierały się na czterech parach filarów.
W licach wewnętrznych ścian obwodowych naw bocznych nie ma żadnych śladów struktury odpowiadającej rozstawowi filarów międzynawowych. W połączeniu ze zwartym kwadratowym przekrojem filarów świadczy to o braku sklepień zarówno w nawach bocznych, jak i w nawie głównej. Ciągłe przestrzenie trzech naw nakryte były wobec tego stropem. Wyobrażenie o tym, jak wyglądało wnętrze katedry poznańskiej w tej fazie funkcjonowania, można w pewnym stopniu sobie wyrobić oglądając np. korpus romańskiej kolegiaty w Kruszwicy; podobnie łuki arkad międzynawowych wspierają się na kwadratowych w przekroju filarach. W Kruszwicy - gdzie nawa jest krótsza -są tylko dwie pary filarów, w Poznaniu były cztery, nieco gęściej rozstawione.
27