czymś więcej niż budowa. Jest budową na podstawie jakiejś zasady, przy czym każdy element jest niezbędny i połączony z innymi za pomocą pewnego, jedynego w tym wypadku sposobu. [.„] Konstruowanie wiersza może być [...] tylko wynikiem świadomej pracy w myśl pewnej zasady”'.' p
Były to postulaty nowe nie tylko na tle tradycji, ale też w stosunku do wcześniejszych awangard, w których odnowa wypowiedzi poe-tycjciej wiązała się w znacznej mierze z dopuszczeniem do głosu przypadku: możliwości losowej, bezwiednego ruchu skojarzeń. Poeci Awangardy Krakowskiej uznawali postępowanie takie za niepoważne. Później równie stanowczo przeciwstawiali się ideom surrealizmu. Twierdzili przy tym stale, że przez samo zapisywanie — tak świata, czego chcieli futuryści, jak rzeczywistości psychicznej, co rozwijał surrealizm — nie może powstać żadne dzieło sztuki. (Brzękowski, zamieszkawszy w Paryżu, zbliżył się w końcu lat dwudziestych do surrealizmu. Zbliżenie to okupił rezygnacją z niektórych haseł „Zwrotnicy”. Pisał, że wierszo swoje, owszem, buduje, ale już ich nie konstruuje.)
Artykuły programowe „Zwrotnicy” i „Linii" starały się możliwie dokładnie wskazać drogę prowadzącą od poezji tradycyjnie pojętej, poezji wynurzenia lirycznego, do nowoczesnej poezji—konstrukcji. Rolę szczególnie ważną przyznawały w tym zakresie metaforze. Peiper dowodził, że poezję współczesną cechować winien ekonomizm środków, taki sam, jaki obowiązuje we współczesnej technice: metafora najlepiej spełnia wymogi tego ekonomizmu. Będąc wyrażeniem skrótowym, kondensującyin obraz czy myśl — co w zestawieniu z porównaniem dobrze jest widoczne — metafora ponadto ze swojej natury uwypukla wewnętrzne zorganizowanie utworu. Metafora wreszcie zawiera w sobie element twórczy, który decyduje
0 jej wartości dla poezji: w wypadku metafory mamy do czynienia nie z użyciem języka, ale z powstawaniem nowych pojęć i z intelektualnym przetwarzaniem rzeczywistości. „Dobra metafora — pisał po latach Przyboś — jest iU rezultatem odkrywczej pracy umysłu...”.
Oczywiście metafora zawsze pełniła w poezji rolę uprzywilejowaną. Poszerzenie jej przywilejów, jakiego żądała Awangarda Krakowska, postępowało w dwu kierunkach, które istotnie utrwaliły się we współczesnej sztuce poetyckiej. Po pierwsze w wierszach „Zwrotnicy” metafora przestała być tylko figurą mowy, a rozrastała się do wymiarów dużego obrazu poetyckiego albo też łańcuch sensów metaforycznych ogarniał cały utwór. Po drugie, pojawiły się metafory, które nie odwoływały się do wyobraźni czytelnika, a miały treść tylko pojęciową. Taką nieprzedstawiającą metaforę postulował w swych pierwszych pismach programowych Peiper. W późniejszym okresie zarówno Przyboś, jak Brzękowski odstąpili od tego pomysłu, uważając, że w praktycznym ; zastosowaniu musi on osłabiać liryczne wartości utworu, i przywrócili znaczenie obrazowi [Wyobrażalnemu. Z pewnością jednak metafory poetów „Zwrotnicy” odznaczały się wyjątkowo wysokim stopniem pojęciowości. Często oparte były na grze słów lub współbrzmień — tak działo się u Przybosia — albo wymagały od czytelnika domyślności — co zachodziło w wierszach Brzękowskiego. W każdym jednak przypadku istotne pozostawało to, iż metafora nie jest tylko wyrażeniem omownym, ale stanowi samoistną konstrukcję językową.
1 Tę rolę metafory dobrze odzwierciedlają ^Wiersze Peipera, śmiało eksperymentujące w jej dziedzinie. W Dwudziestoleciu wiersze
78