Widzew; te nuną oni jednak \wwpto\vft^ H » twych winnych punktów widzenia, ,
Dmtynt psycholog^ korzystając i oftmkionH0 ■ materiału, wyminie ofnnieuU ni uogólnienia do ■ subiektywnego, Jntrapekcylnego* asptktu nynnołd, ■
„zjawiskom (wiadomym*, m ikutek ctt|o |Ł I Mele wyników dających eią wykonytat ptlCl I
badaesy ctynnotó kulturowych choćby tylko w posła. I
ci hipotez. Niektóre osiągnięcia psychologii I
wprawdzie zastosowane przez językoznawstwo, estety. I
ką, erfiologlą i epistemologią, ale tylko w badaniach I
nad nielicznymi prostymi lormaml MM. Jedyna I
rzeczywiście głęboka próba połączenia wyników daw. I
niejsrej psychologii naukowej z osiągnięciami nauk I
0 kuta w jeden system wiedzy o działalności w kicj została podjęta przez Wilhelma Wundta (,„) jjCz względu na wartość niektórych jej fragmentów, nie ulega wątpliwości, te jako całość skończyła się ^ poraicą (...)
Ostatnie osiągnięcia w zakresie filozofii k%y
1 metodologii nauk o kulturze pokazały dowodnie dlaczego takie porażki są nieuchronne. Kultura nie jest bowiem tylko nagromadzeniem „(aktów świadomości" wraz z ich materialną obudową i rezultatami. Kulturę tworzą liczne systemy, większe lub mniejsze, bardziej lub mniej spójne, trwałe lub zmienne, ale odznaczają, ce się swoistą obiektywnością i swoim własnym wewnętrznym ładem: systemy takie jak erechtejski i joń-ski styl w architekturze, Beata Beatrir i angielski prerafaelityzm, filozofia Arystotelesa i nowoczesna matematyka, bank Morgana i kapitalizm amerykański, religia buddyjska, mahometańska czy katolicka, imperium rzymskie czy francuska Trzecia Republika, dom towarowy czy fabryka samochodów. Chociaż to ludzka działalność tworzy i utrzymuje takie systemy, nie jest ona tym laioym, oym jawi »i« * inW*-cyjntj analizie: wainy jeit nie i«j a«P*W
„psychologiczny", lecz to, jak P®)*™ “< ®
w tym obiektywnym święcie kultury, w którym wnoit coó do Istniejącego ładu, ale zarazem musi się do nie. go dostosować.
W ciągu ostatnich trzydziestu lat podejście psychologiczne uległo poważnym zmianom, dzięki którym przynajmniej w niektórych szkołach niedostatki dawnej metody introspekcyjne) zostały usunięte. Ograniczenie naukowych badań psychologicznych do pewnych swoistych typów czynności pozostaje jednak nadal w mocy i — jak przedtem — oparte na tych danych uogólnienia pretendują do ważności poznawczej daleko poza swymi pierwotnymi granicami. Na szczególną uwagą zasługują tu dwie doktryny, których uroszetenie do odgrywania roli ogólnych teorii czynności ludzkich („postępowania" czy „zachowania się”) spotkało się z szerokim poparciem, zwłaszcza wśród socjologów.
Pierwszą z nich można nazwać teorią blogenetyczną; jej najpełniejszym i najbardziej konsekwentnym rozwinięciem jest ortodoksyjny behawioryzm1. Drugą teorię można nazwać psychogenetyczną; najbardziej ambitną formę przybrała ona we freudowskiej szkole psychoanalizy. Musimy omówić pokrótce założenia tych dwóch teorii, gdy1 ich urotzezenia są sprzeczne ze sformułowaną przez nas wyżej „deklaracją niezależności’* badania czynności społecznych od badań, innych rodzajów czynnoścL Po rozważeniu heurystycznych pojęć tych teorii, odnoszących się do czynności społecznych czy też — ogólniej mówiąc — kulturowych, postaramy się wprowadzić na ich miejsce pojęcia bardziej użyteczne.
BIOOENETYCZNA TEORIA CZYNNOŚCI NA PRZYKŁADZIE BEHAWIORYZMU
Główne założenia biogenetycznej teorii czynności ludzkich, czyli — używając ortodoksyjnej terminologii
251
Określenie to nie ma wskazywać koniecznie na zwolenników Watsona, lecz obejmuje tych badaczy, którzy behawioryzm traktują raczej jako metodę niż doktrynę i nie utożsamiają wszelkiego zachowania się z działalnością organizmu.