46 11. Uwagi o semantyce i budowie metafory
tacyjnymi — „zgrab,ność”, „sympatyczność” itd. Z Jstoty rzeM cży" -Wszystkie (semy korastyibutywne są obligatoryjne, jgemy pe-/ ryferyjne natomiast mogą mieć charakter obligątoryjny-^albo ^^fakultatywny (tzn. dotyczą tylko niektórych desygnatów i ak-^'tecfcCU.ytwalizują się" tylko w niektórych użyciach wyrazu). Wśród .se-Jmów konotacyjnych przeważa fakultatywność z różną częstością i wyrazistością występowania. W granicznych przypadkach jednorazowego, a w każdym razie bardzo, rzadkiego zaktualizowania się danego senrat~można by mówić o semach okazjonalnych. Zauważmy, żelsemy konotacyjne tego samego wyrazu mogą być ze sobą sprzeczne; np. do semów konotacyjnych „morza” należy zarówno „groza”, jak i „spokój^
__Przyjmując tę koncepcję rozszerzonego znaczenia wyrazu,
_ traktując nazwy puste tak jakby posiadały swe desygnaty, a także zakładając, że desygnowanie przysługuje nie tylko na-, zwom, lecz również innym wyrazom autosemantycznym — łatwo dokonać „przekładu” analizy z poziomu semantycznego na desygnacyjny: wystarczy zamiast o semach móy/ić._ o, pdpowia-dająeych im właściwościach desygnatów. Z konieczności trze- ' ba analizę prowadzić na poziomie desygnacyjnym, gdy w skład metafory wchodzą imiona własne.
L, Nie tu jednak koniec przeszkód, które napotykamy. Najtrudniejsza wśród nich to wielorąkość eksplikacji semantycznej metafory lub wręcz jej niemożliwość. JeTeli przyjąć twierdzenie Juliana Przybosia, że „zła to metafora, której sens da się,wyrazić inaczej niż metaforą”1 —- należałoby na dobrą sprawę zrezygnować z refleksji teoretycznych nad metaforą, albo też — ograniczyć je do metafor złych. A jedinak jest to twierdzenie prawdziwe: eksplikacja wielu metafor może być tylko, przybliżona — tak trudno jest zdać sprawę z procesów * semantycznych, które metafory te wyznaczają lub podsuwają.
Prosty przykład pokaże przy tym, jak rozmaite mogą być sposoby ujmowania nawet łatwej metafory przez różnych czytelników2. Oto Mickiewiczowskie „ziemia śpi” otrzymuje w teoretycznej rozprawie semantyczną reprezentację: „rzekłbyś,
że ta nie ziemia, ale żywa istota, która śpi” lub „ziemia, która jest' przedmiotem nieożywionym, wygląda jakby była nie ziemią, ale osobą, która śpi”. Kto inny dopiero zauważa, że pyyraz „ziemia” należy rozumieć jako metonimiczny równoważnik wyrażenia „wszystko, c'o żyje na ziemi”, a może rą-l esej „to wszystko dokoła”, dodajmy zaś od siebie, że wtedy! (zwłaszcza na tle szerszego kontekstu) „śpi” znaczy .metaforycznie — „znajduje się w stanie spoczynku, spokoju, bez ruchu”. Aby usunąć, a w każdYm razie /umniejszyć kłopoty eks-plikaeyjne, świadomie dobrano w tym artykule jako przykłady metafory proste, nieraz zbanalMowane, ale zarazem wyraźnie odbierane jako wyrażenia przenośne.
|| Wszystkie wymienione trudności potęguje jeszcze fakt, że | nazwa „metafora”, nawet przy znaczeniu zwężonym i odgraniczonym od metonimii i synekdochy, odnosi się do tworów o niejednorodnej budowie semantycznej. Uwadze naszej nasuwa się przede wszystkim (odrębność dwóch jej typów zasadniczych; nazwiemy je tutajmpńetafarą konfrontacyjną” i „metaforą ewokacyjną”! Można Dy też mówić o i „metaf orze syn-! tagmatyeznej” i „metaforze paradygmatyeznej’]. Tradycyjne, lecz trochę mylące ich nazwy to metafora in pra,esentia i metafora in ąbsentia.
KLMetafora konfrontacyjnal to zestawienie dwóch wyrazów, z Erorych jeden użyty jest w znaczeniu właściwym,!, drugi .w przenośnym (np. „las to kolumnada”, „łzy to brylanty”). Idąc za I. A. Rićhardsem, pierwszy z nich będziemy nazywali tematem, drugi — nośnikiem metafory. Temat metafory konfrontacyjnej, możęjoyć nazwą o intencji ogólnej, („las w ogó le”, „łzy w ogóle”), partykularyzującej („las pewnego rodzą ju”, „łzy pewnego rodzaju”) lub jednostkowej („ten oto las” „te oto łzy”). Zwężony zakres intencji znaczeniowej wraz z uprzednim kontekstem czy konsytuacją kształtuje odpowiednio zawartość semiczną ..tematu, aktualizując jedne, a eliminując inne semy fakultatywne.y^atoniiast nośnik („kolumnada”, „brylanty”) występuje zazwyczaj jako wyraz o intencji _ogólnej lub skierowany na typowe swe desy gnaty .jDl a uproszczenia wywodu zajmiemy się tu ''najpierw metaforami, w których temat jest bądź nazwą o intencji ogólnej, bądź na-
J. Przyboś, Sens poetycki, t. I, Kraków 1967, s. 40.
Por. M. R. Mayenowa, op. cit., s. 243, 247.