126 NAUKA O BOGU
nia, „gdyż budząc nadzieje człowieka na przyszłe, złudne życie, odstręcza go od budowy państwa ziemskiego"48.
Jaka jest wobec tej sytuacji postawa Kościoła? Odsyła on bezbłędnie do powtarzanych nieustannie przez Urząd Nau czycielski od czasów papieża Piusa XI potępień ateizmu i po wtarza je nieumniejszone. Ale Drugi Sobór Watykański nic zadowala się tym. Przypomina swoje przekonanie, że Bóg jako Bóg nie stoi na przeszkodzie prawdziwie ludzkim usiłowaniom człowieka, lecz pozwala im najpierw w pełni dojrzeć. Zapomi nanie o Bogu czy zaprzeczanie Jego istnieniu nie mnoży tego, co ludzkie, lecz niszczy. Na nierozwiązane zagadnienie, jakim jest człowiek, „pełną i całkowicie pewną odpowiedź przynosi nam Bóg, który wzywa człowieka do głębszego zastanowienia się i pokorniejszego dociskania"49. Nie wystarcza jednak samo proklamowanie tego poglądu i wygłaszanie go tonem najgłębszego przekonania. „Środka zaradczego na ateizm należy się spodziewać tak od doktryny odpowiednio wyłożonej, jak i od nieskażonego życia Kościoła i jego członków” 50.
Od czasów zakończenia Soboru upłynęło już ponad trzydzieści lat; w tym czasie problemy te pod niektórymi względami jeszcze się zaostrzyły. Nastawienie „postmodernistyczne" każe wprawdzie widzieć osiągnięcia sekularyzmu z dużym sceptycyzmem; sceptycyzm ten doprowadził do poważnej wrogości wobec techniki i nauki i utorował drogę nieracjonalnemu fundamentalizmowi. Nie oznacza to jednak, że wzrosły dzięki temu szanse odpowiedzialnego teizmu.
Nadal do spuścizny teraźniejszości należą ciemne i niewyjaśnione obrazy Boga. Byłoby ułatwieniem, gdybyśmy wypro-
40 GS 20/2.
43 GS 21/4.
50 GS 21/5. Potrzebny jest również, o czym mówi akapit 6, wolny od dyskryminacji dialog między wierzącymi i niewierzącymi oraz współpraca w budowie tego świata.
wndzali konieczność istnienia Boga z dążenia człowieka do ./częścią czy sprawiedliwości lub postulowali Go jako gwaran-i i moralności lub degradowali Go do roli Deus ex machina. Myłoby to naginanie Go do jakiegoś celu i odzieranie przez to boskości: stałby się nieważny i niewiarygodny. Nikt nie może ir / pominąć faktu, że cierpienia milionów niewinnych ludzi na tym świecie i w tych czasach są silnym argumentem przemawiającym przeciw dobremu i miłującemu Bogu, jakiego głosi Kościół.
Zarówno Kościół, jak i jego przedstawiciele będą musieli w nauczaniu i przede wszystkim we własnym życiu z pokorą ukazywać, że zagadnienie Boga niezależnie od wszystkich ftrzeciwiających się instancji nie przestanie być żywe i że /. całą oczywistością nie uda się doprowadzić do tego, by /ostało poniechane. Hipoteza „Bóg” nie może oczywiście sprawić, że znikną bez trudności pytania i tęsknoty człowieka. Ale hipoteza „ateizm" także tego nie dokona. Zawsze można tylko ukazać, że opowiedzenie się za Bogiem prowadzi do większej nadziei i pewności w życiu i w umieraniu. Można również ukazać, że za tą decyzją przemawiają słuszne powody, na które człowiek może dać ludzką odpowiedź.
3.63 Problematyka Boga
Bóg był we wszystkich czasach problemem dla człowieka; także i dzisiaj wielu ludziom trudno jest wierzyć w Jego istnienie. Przyczyny tego są różnorakie, a sięgają one od obojętności na samo zagadnienie Boga aż po egzystencjalnie i subiektywnie odczuwaną „po Auschwitz" niemożność wiary,