Ostatnimi laty ujęcie dysonansu w kategoriach obrazu własnej osoby poprowadziło nas w rejony badań, które byłyby niemożliwe do przeprowadzenia przy zachowaniu pierwotnych sformułowań Festingera. W jednym z nich pojawia się wywoływanie odczucia hipokryzji. Do tego odkrycia doszło zupełnie przypadkowo. W tym czasie nawet nie myślałem o rozwijaniu teorii, lecz usilnie starałem się - w związku z erą AIDS - znaleźć skuteczny sposób nakłaniania studentów college’u wykazujących aktywność seksualną do używania przy tym prezerwatyw. Problem nie jest łatwy do rozwiązania - ponieważ wykracza poza granice zwykłego udzielania informacji rozumnym ludziom. Studenci college’u mają już niezbędne informacje; to znaczy, wszyscy studenci college’u wykazujący aktywność seksualną rzeczywiście wiedzą, że prezerwatywy są skutecznym sposobem ochrony przed AIDS. Problem polega na tym, że ogromna większość nie używa prezerwatyw - ponieważ uważa, iż są one uciążliwe, nieromantyczne i nie dają się pogodzić ze spontanicznością. W swoich badaniach natrafiłem na ścianę; wypróbowałem kilka tradycyjnych, prostych technik perswazyjnych (silnie oddziałujące filmy wideo, mające na celu wzbudzenie strachu, lub erotyzację prezerwatyw) z bardzo małym skutkiem. Bez względu na to jaki był wpływ moich filmów wideo, trwał on bardzo krótko; nasi badani sięgali po prezerwatywy raz czy dwa razy, a następnie przestawali ich używać.
W końcu pomyślałem o wykorzystaniu paradygmatu postawy przeciw postawie. To znaczy, dlaczego nie podjąć próby doprowadzenia ludzi do tego, by wygłaszali argumenty przeciwko własnemu stanowisku - jak w eksperymencie Festingera-Carlsmitha? Na pierwszy rzut oka ten pomysł wydawał się wspaniały. Ostatecznie przekonaliśmy się, że ta strategia jest dobra i gdy stosuje się ją rozsądnie, wywiera długotrwały wpływ na przekonania i zachowanie - dokładnie to, o co nam chodziło w tej sytuacji społecznej. Ale chwileczkę: w sytuacji używania prezerwatyw nie było żadnych postaw sprzecznych z postawami, do których można by się było odwołać. To znaczy, nasze sondaże i wywiady wykazały, że młodzi ludzie aktywni seksualnie już są zwolennikami używania prezerwatyw jako ochrony przed AIDS. Ale po prostu ich nie używają. Wydawało się, iż są na etapie zaprzeczania - zaprzeczając, że niebezpieczeństwo związane z uprawianiem seksu bez zabezpieczeń grozi im samym, tak jak grozi wszystkim innym ludziom. Jak mogliśmy się odwołać do paradygmatu postawy przeciw postawie, jeśli nie było żadnej przeciwnej postawy, do której można się odwołać?
Przyszło mi do głowy, że rozwiązanie powinien di osoby - ponieważ pozostawanie na etapie przyjemną. Wyzwaniem było znalezienie
„t;ł1l2Cl8C‘
U H |
i IHI
I gebie. B ! ^teś studei
jjość innyc*
I etapie zapr; wiązane z i domu na śv i szesnastoleti się przed tol Co mu pow ; daalny(a) st ]|c go przed I płciową i ui odpowiednie
Załóżm obiad i któi | i twoim młi i i powiedział j dumny, bo często ty uż\
| otym,stawij j wersją teorii, i loby to dys słowami. To mieści się za.
Moi sti prowadzenia scenariusza ( cym układ |
: colłege’u do *idzów do 8
*ana
uczniot
!e’u po