32 Rozdział II. Postacie sacrum
raj zbieraczo-łowiecki społeczności paleolitycznych1. Najbardziej zbliżonymi do niej uniwersami symbolicznymi są religie żyjących społeczności prowadzących analogiczny tryb życia:
Kto pragnie poznać uniwersum duchowe homo religiosus, ten będzie musiał zająć się przede wszystkim członkami tych społeczności pierwotnych [...] istnieje jakieś podobieństwo pomiędzy zachowaniem owych wędrujących myśliwych i osiadłych rolników — chodzi o podobieństwo, które wydaje się nam nieskończenie ważniejsze niż wszystkie różnice: zarówno jedni, jak i drudzy żyją w uświęconym Kosmosie, zarówno jedni jak i drudzy mają swój udział w sakralności świata tak samo przejawiającej się w świecie zwierząt i roślin2.
Eliade jednak nie odpowiada, jakie miejsce zajmuje w świecie plemiennym czy tradycyjnym sfera profanum, ograniczając się do stwierdzenia, że nie pełni ona żadnych istotnych funkcji i nie jest uważana za prawdziwą rzeczywistość: „religijny człowiek tradycji archaicznej odczuwa uświęcony kosmos jako Byt a świat świecki jako Niebyt Absolutny”3.
Odpowiedź możemy poznać przez dokładną analizę rzeczywistości numinotycz-nej Australijczyków. Etnoreligioznawcy twierdzą, że w społecznościach prostych,
0 tradycyjnej strukturze systemu ideologicznego, cechą charakterystyczną jest, wbrew twierdzeniu Durkheima, brak absolutnie wyodrębnionej sfery sacrum, każda czynność jest, w pewnym sensie, sakralna. To, co zachodnie języki oddają jako świętość, można oczywiście przetłumaczyć w większości australijskich języków za pomocą terminów, odnoszących się zwykle też do Czasu Snu, w rodzaju: maraiin w zachodniej Ziemi Amhema, dae we wschodniej Australii, maraiin/duju w północno-wschodniej, daragu/djudju w rejonie wschodnim Kimberley, djang, ungud\ kurunba na zachodzie, kurta-kurta u Binbinga (terminem tym określa się też młodzieńca po inicjacji w czasie odosobnienia), a według Strehlowa tjurunga (czuringa) u Aranda. Terminem tym, jak mówią Bemdtowie4, opisuje się jednak rzeczy, działania, osoby a nie wiarę, abstrakcyjny termin wiara nie istnieje bowiem w językach tubylczych5, tjurunga odnosi się do wiedzy. Oznacza wszystko, co tajemne i święte, stosuje się zarówno wobec przedmiotu, jak i posiadanych przezeń właściwości. Magiczna moc promieniuje przede wszystkim z czuring, które są ich zbiornikiem
1 magazynem, i z kwarcu, stanowiącego moc w stanie czystym. Zarówno Bemdt jak i Elkin6 zgadzają się, że życie religijne Australijczyków „obecne jest nie tylko na gruncie ceremonialnym, rozszerza się na każdy niemal aspekt działalności kulturo-
M. Eliade, Historia wierzeń i idei religijnych, t. 1: Od epoki kamiennej do misteriów eleuzyńskicK Warszawa 1988, s. 24.
M. E 1 i a d e , Sacrum i profanum, Warszawa 1996, s. 12, 135.
S. Tokarski, Eliade i Orient, Wrocław 1984, s. 147.
R. M. & C. H. B e r n d t, The World of the First Australians, An Introduction to the Tradi-tional Life of the Australian Aborigines, Sydney 1964, s. 186.
Według Strehlowa wjęz. Aranda tnakama oznacza „wierzyć, ufać”, nie ma jednak związku ze sferą mityczną która jest kwestią wiedzy, prawdy absolutnej a nie wiary i zaufania.
R. M. B e r n d t, Kunapipi, A Study of an Australian Aboriginal Religious Cult, Melbourne 1951, s. 143; A. P. E 1 k i n , The Yabaduruwa, „Oceania”, 1961, voł. 31, nr 3, s. 207.