44 Alin* NowickaJcvow*
indywidualna przejawia się w wielości kształtów, przybiciunych i zmienianych swobodnie, definiowana jest więc jako wolność od formy pojmowanej w duchu arystotclcsowskim, jako determinanta celu i sposobu istnienia Podmiot I. ryczny cytowanej fraszki nie jest więc „pr/ypasany” ani do miecz.i. ani do kapicy... Powodem odejścia od aktywistyczncgo i faktograficznego paradyg matu biografii jest też jak można przypuszczać wyrażone juz przez Petrarkę przekonanie, że tworzywem historii indywidualnej, która jest nau czyciclką upragnionej mądrości, tj. znajomości sensu, celu bytowania oraz osiągnięcia w nim pełni i szczęścia, są nie tylko, lub wręcz: nie są. zdarzenia zewnętrzne, nic są też uwarunkowania historyczne, geograficzne, społeczne, ale doświadczenie egzystencjalne. Przedmiotem „naśladowania poetyckiego" jest więc me tylko lub nie tyle curriculum, czyli bieg życia, lec/ sensy, które życic wypisuje na ludzkim sercu.
Wskazując te tendencje, które rzecz jasna oddziałują na mu-rnin (kontaminacja toposów biblijnych, antycznych, średniowiecznych) i dispo.tilio (miejsce nagrobka wewnątrz, nic zaś na końcu elegii Janicjus/a), a głównie na retoryczną elocutio (przekonałoby o tym zestawienie polskiej wersji cpiccdium Jana Tarnowskiego z wersją łacińską tego epitafium: Elegią U z „Księgi < /war tej”: „Non ego te lacrimis, Tarnovi, proscquar ullis..." i z omawianymi cle giami), sądzimy (niech to będzie wyartykułowane raz jeszcze!), ze tendencje lenie świadczą o przynależności do baroku.
Zarówno redukowanie biografizmu humanistycznego do mitu szczęśliwego przebywania w Mieście Słońca ręką ludzką uczynionym, jak i wyrokowanie
0 prebarokowym charakterze utworów' z powodu ich tonów- wanitatywnych
1 głęboko fidcistycznych - to uogólnienia wynikające ze schematycznego i apriorycznego, nic zaś hermcncutyczncgo ujęcia materii literackiej (tzn z zastosowania Burchardtowskicgo stereotypu: renesans to prąd świecki, an tropocentryczny; barok powrót do średniowiecza). Prawdziwe pozostaje twierdzenie wskazane przykłady świadczą o tym jednoznacznie ze autobiografia humanistyczna odwołuje się do retorycznych schematów laudacji funcralncj oraz traktatu o życiu w ramach poszczególnych stanów, ze się opiera na formach dcmonstratywnych tworzonych z zamiarem parcnetycznym Związki te nic określają jednak w zupełności poetyki rozważanych utworów. Dysponując biegle schematami skodyfikowanymi w poetykach, więc obowiązującymi poetów uczonych przemawiających do szerszego grona słuchaczy (a zaznaczyć wypada, że do takiego grona jest skierowana elegia autobiograficzna), wszyscy wymienieni autorzy chcą przedstawić to, co we własnej biografii uznają za niepowtarzalne, co jest rewelacją indywidualną i co nadaje ich życiu sens osobowy. Janicjusz opowiada o swojej nieuleczalnej chorobie. Dantyszek — o zmęczeniu cywilizacją i rozpoznaniu mechanizmów świata. Kochanowski — o śmierci dziecka. Zdarzenia te powtórzmy — nie są epizodami curriculum, lecz symbolem głębokich prawd, doświadczonych przez poetów, których dojr/aloM ludzku i artystyczna przewyższa horyzont laickiej doktryny luminntiłlyt /ncj /wierzeniu autobiograficzne Janicjusza, Dantys/ka i Kochanowskiego dotyczą lego samego w istocie problemu: tajemnicy cierpienia i Mninct, wobec których człowiek staje samotnic, bez osłony dokona-nych czynów i godnoMu publicznej, bez wsparcia ze strony filozoficznej erudycji, wiedzy medycznej i dóbr cywilizacyjnych. Nic jedyne to zresztą od czasów Pctrnrki świadectwa prawdy, która przezwycięża ukształtowane w dobie renesansu liki n* ideologiczne Świadectwa te zbyt są liczne, by mogły zostać poczytane za wyjątkowe nu Ue swoich czasów. Uznając ich organiczny związek z kulturą duchową epoki, chcemy zaznaczyć dobitnie, że rczonowana w oficjalnych manifestach de diynitate ue excel!entia hominis oraz w retoryce pochwalnej i żałobnej doktryna nic jest tożsama z ideą renesansowego humanizmu. Przezwyciężając ograniczenia ideologiczne i doktrynalne, określające horyzont biografii pochwalno-parenclyczncj, nasi poeci dają świadectwo wierności humanistycznej idei, która wychodzi naprzeciw „wszystkiemu, co ludzkie" i nadaje myśli o człowieku kierunek pcrsonalistyczny, wyznaczony przez wielkie autobiografie chrześcijańskie, z Wyznaniami św. Augustyna na czele. Janusz K. Cioliński pisze:
<Xlrod/rni»wc ../wierzenia intymne" wyrosłe z wspólnego elitom humanistycznym marzenia o wiecznej, unieśmiertelniającej sławie, z rozbudzonego egotyzmu ówczesnego człowieka oraz z jego niezachwianej wiary we własną wyjątkowość [. .] nie ograniczały uę do uwikłanego w meandry trwania in memoria et lit ter is powtórzenia przeszłości, nic były tez portretami skrywającymi rzeczywistość (...) pośród idealizujących deskrypcji oraz figur cnót i występków. Prawdę istnienia podporządkowywały one prawdzie człowieka, ponieważ on jako osoba stanowi! ich „centrum". Humanistyczne wyznania „o sobie samym” (...) objawiały się (...) jako świadectwa dramatycznych zmagań samotnego człowieka, (...) który boryka się z przedsięwzięciem ukonstytuowania własnej egzystencji.1 ’
Jawny w omawianych utworach zamiar przeobrażenia paradygmatu biografii pochwalno-parenclyczncj w autobiografię zbliżającą się do wzorca wyznań nic oznacza, oczywiście, historycznej dezaktualizacji konwencji, nadał służącej autorom oficjalnych epiccdiów, ani też zmierzchu epoki, która tę konwencję /.rodziła. Przypomina tylko, że poezja artystycznie żywa zawsze zmaga się z konwencją, ta bowiem jest statyczna, a zatem, ujmując rzecz w kategoriach platońskich, już w chwili sformułowania martwa. Wszelkie życic, a więc i życie dzieła literackiego, realizuje się przez ruch przeciwny tej konwencji przekształcający ją lub wręcz dcstruujący. Twórcy, którzy chcą osiągnąć immo-rtulitas in litteris, wiedzą, że muszą objawić prawdę jeszcze nie wypowiedzianą. Innymi słowy, muszą się nieustannie konfrontować i zmagać z. konwencją, choćby nawet sami byli jej twórcami.
17 J. K. Goliński: De se ipso ad posteritatem. Katiimacha..., s. 4