dali życie wszystkim założycielom rodów ludzkich i spełniwszy to za-danie przemienili się w głazy i zapadli się pod ziemię.
I Aby to jednak mogli uczynić, musiała juz istnieć ziemia. A nie istniała ona od razu. Pomysł ulepienia czegoś podobnego przypadł w udziale młodszemu synowi Oloruna. który w mitologii Jorubów okazał się sprytniejszy od swego starszego brata Obatali. Pierworodny Obatala, zwany też Osala, nie umiał ukształtować ziemi z garstki pyłu i pięciopalczastcgo kurczaka. Wprawdzie skrępował ptaka i posypał go pyłem, ale w decydującym momencie upił się winem palmowym i zapadł w głęboki sen. Tymczasem kurczak wyrwał się z wię. zów, strzepnął pyl ze skrzydeł i uciekł.
Podpatrzył niezdarne poczynania brata młodszy Odudua. Postanowił wypróbować sposób Obatali, ale uniknąć błędów i słabości. Polo-iył kurczaka na morzu (przestworza wodne istniały od niepamiętnych czasów, a niektórzy Jorubowie utrzymywali, że Pan Morza OIo-kun panował nad nieskończoną głębią od tak dawna jak Olorun na niebie) i dopiero teraz posypał go prochem ziemskim. Skutek okazał się niezawodny. Kurczak bił rozpaczliwie skrzydłami, aby nie dać się wciągnąć w odmęty, a przez to zmoczył proch ziemski i utworzył pierwszy ląd. Zdarzyło się to w tym miejscu, gdzie potem tenże sam Odudua założył święte miasto Jorubów Ilife, inaczej Ife, i ustanowi) dynastię. Miasto Ife do dziś uchodzi za największą świętość kraju, a liczy sobie około 50 000 mieszkańców.
Dlaczego jednak miasto nie leży wcale na wysepce, ani nawet nad morzem, lecz dobre trzy dni pieszej drogi od wybrzeża? Stało się tak, ponieważ morze zaczęło ustępować przez niewielką szczelinę. I dziś jeszcze można oglądać tę szczelinę, napełnioną wodą nie do wyczerpania.
Odudua, założywszy dynastię w świętym mieście Ife, dał życie licznym potomkom. Niektórzy jemu właśnie przypisują ojcostwo aż piętnastu synów-bliźniaków, jak tego dowiedział się od Jorubów badacz tych stron Afryki, Leo Frobenius. Jest to dziś sprawą sporną, czy można to nazwać ojcostwem: nie było przecież matki i Odudua sam musiał wziąć na siebie ciężar rodzenia. Są więc tacy opowiadacze mitów, którzy utrzymują, że Oduduę należy wyobrażać sobie jako płodną macierz z dzieciątkiem na łonie. W tej nowej roli Ocludua byłby istotą obojnaczą. Jako mężczyzna stworzyłby miasto Ife na pierwszym skrawku stałego lądu i założył dynastię, ale jako życiodawca synów byłby żoną starszego brata Obatali i opiekunką płodności, żyzności i fizycznej miłości. Są tacy Jorubowie, którzy upierają się przy
Hfi pici obu braci, u są i tacy, ktArxy utncymują, 3» to wcale mc H|H urodzilCa) piętnastu zuchów, ale dopiero jc^o dalsi potom-piętnastu wielkich bogów-bli>.niąt Jorubów pochodził oby w >'*,n raxie od normalnej pary nnaltedskiej, Orungana, bogą powie>
H|j jego rodziciclki-żony Jemai, pani wilgotnej ziemi 1 wód tródlą-
tych piętnastu boskich bliźniąt byl bó^ morza Olokun drucie wcielenie odwiecznego władcy morza lei 01okuna‘?V ^słońca O run i bóg księżyca Osu. Każdy 2Ł nieb zamieszkiwał we *inci siedzibie. Olokun miał podwodny palac; at Onm i Osu w\a*-‘^rhaty na ladzie. Ten porządek i zgodne współżycie bliźniaków "Jnilo boga zła, ognistego Esu. Zdecydował, ic pomieszać
rodzeństwu i zaognić waśó rodzinną. Z. najmewmmepzą g t^Tcic oiiną namówił braci do zamienienia mieszWamami. Oło-
n opuści! morze i przeprowadził się do chaty księżyca Osu. Bóg ^óaca powędrował do chaty słońca, a bóg Orun dotknął swą próbną głową fal morskich i zanurzył się pod woda do pałacu OYo-
Upan bogów Obalała, zwarty w tym micie Osałą, starszy syn Ołoru . zajmował w tym czasie chatę na rozdrom. Byl to dla niego, jako ta nadzorcy porządku świata, znakomity punkt obserwacyjny. Ja-sież było jego zdumienie , gdy spostrzegł , że oto księżyc Osu wyrusza || codzienną przechadzkę w porze rannej z miejsca, gdzie ze swej .-baty na wschodzie wynurzało się zawsze o tej porze słońce, natomiast sionce Orun zrywa się w górę pod wieczór znad morza. Co gorsu. Olokun, pan morza nie przebywa w toni morskiej, jak. to zostało istalone przy stworzeniu świata - Przykazał redy surowo wracać wszystkim trzem do dawnych siedzib i nie zakłócać porządku rzeczy. Osu ciał wracać zaraz rano do swej chaty księżyca. Orun i Olokun winni powrócić dopiero pod wieczór, prawie jednocześnie.
Sprytny i złośliwy Esu od razu wymyślił sposób, aby pomieszać szyki posłusznym braciom - Już księżyc Osu udawał się lojalnie do swej chaty, opróżnionej przez Olokuna, gdy Esu zastąpił mu droga i pod gToźbą spalenia go żywcem wymusił, aby jednak poszedł do cha-ty słońca. Ola niepoznaki pochodził trochę koło cYraty na rozdrożu, aby zmylić czujność boga Osaii-ObatalL Potem zaś udał się na spo-oynek do chaty słońca.
Awantura wybuchła, oczywiście, wieczorem, kiedy to zgodnie z przykazaniem Osaii bóg słońca Orun powrócił do swego dawnego pomieszczenia. Wybuchła bójka, do której wyraźnie zachęcał zły
14ł