Ja, Orleutz...
i dezorganizujących”. Przykładem tak pojmowanej strategii autorskiej — jak to udowodnił S, Trerugutt2* — byl Beniowski, którego fragmentaryczność i pozorna chaotycznońć rozpoczętych i zarzuconych pomysłów autorskich stanowiła wyraz świadomej postawy twórcze). Zasada, podejmowania pewnych konwencji literackich, przekształcania ich i porzucania dla ponownej prezentacji kolejnych wyborów, mogła bowiem funkcjonować w nieskończoność. W tym też sensie Beniowski, paradoksalnie, Jest poematom „skończonym”, spełniającym Schleglowakie kryteria ironii romantycznej. W każdej chwili poeta, Jeśli zechce, może podjąć i prowadzić dalej zarzuconą grę. Z analogicznym mechanizmem — zdawać by się rno-glo — mamy do czynienia w Fantazym. Niepewność między prawdopodobieństwem a nieprawdopodobieństwem, prawdą a pozorem, wartością rzeczywistą a złudzeniem panuje niemal do chwili rozwiązania akcji. Jednakże w odróżnieniu od Beniowskiego celowość wskazanego zabiegu, w świetle finałowego rozwiązania, ulega zdewaloryzowaniu. Już nie „pieśń”, ale „czyn” przesądza o sensie podejmowanych działań poetyckich. Traci swoją moc sterowniczą prawo afirmacji i negacji. Słowacki wyraźnie przerywa „grę”, przenosząc poetyckie stery na inną płaszczyznę, w ramach której pojawi się ostatecznie aprobowany system motywacyjny. Staje się nim, inspirowana reinterpretacją myśli Tcwiańskiego, mistyczna propozycja światopoglądowa z właściwą jej koncepcją poezji ®.
Fantazemu 3 Idałii, jako nosicielom fałszywej, rrństycyzującej świadomości, przeciwstawiony zostaje Major — bohater działający, którego wybór jest nie tylko nobilitacją wartości mistycznego poświęcenia, ale też znakiem wyboru Słowackiego pomiędzy „pieśnią” i „czynem”. Ironia romantyczna, jako kategoria organizująca dotąd status owej „pieśni”, traci swoją nadrzędność i po napisaniu Fantazego przestaje się pojawiać w twórczości autora Genezis... Przywrócony zostaje podważany dawniej porządek w rozróżnianiu wzniosłości i groteski, co wcale nie jest równoznaczne i pojęciem kodu „Mickiewiczowskiego”, który funkcjonuje już w powszechnej świadomości jako rodzaj stereotypu. Przeciwnie, ogląd świata nie z punktu widzenia ludzkiego „ja”, ale z oszałamiającej perspektywy Ducha-Stworzyciela, proklamowanie nowej etyki, zmiana koncepcji poety | poezji, doprowadzi do próby narzucenia czytelnikowi odmiennej formy porozumienia. Będzie ona dla współczesnych Słowackiego jeszcze bardziej szokująca niż „język” wcześniejszej jego twórczości. Przełom światopoglądowy sprawił, że poeta zaczął postulować w swoich dziełach nakazy moralne niezrozumiałe dla odbiorcy wychowanego na społecznej tradycji wymogów etycznych i obyczajowych. Obcy owej tradycji ma-
charakterze dramatu. Jest to zadanie tym bardziej zasadne, ->.e bada powojenni — M. Inglot, K. Wyko**- - doszukiwali się w tekście ln»pifJ z kręgu krajowej powieści Jat czterdziestych XIX wieku, postulując rJ patrywanie problematyki dramatu na tle zagadnień społecano-obyc-//!,J wych tego nurtu i w ramach jego poetyki. Tezy te zostały częściowo sd rygowaee, jednak ,w świadomości powszechnej Faniazy pozostał marli utworem „realistycznym”. Warto zatem zapytać, Jakie wyznaczniki ijJS rackie organizują rzeczywistość przedstawioną „Nowej Dejaniry", pr.'l wa ironii romantycznej czy zasady realistycznego budowania planu zril rżeń?
Podkreślona wyżej skłonność do uchylania w utworze zasad prawdoB podobieństwa akcji, wskazane sygnały auto tematyczne, znamienna ambifi Walencja w prezentowaniu postaci — potwierdzałyby nadrzędność pefj spektywy ironicznej, czyniąc ironię romantyczną właściwym językiem |e.; I ktury tekstu, głównym systemem motywacyjnym, w ramach którego doi piero pojawią się kategorie romantycznego realizmu psychologicznego; | obyczajowego itd. Czy jednak będzie to lektura ogarniająca wszystkip I warstwy tekstu?
Zgodnie z gatunkowymi wyznaczniikami dramatu, W którym „działa-!-^ nie”, „akcja” stanowi o swoistości genologicznej, sposób prowadzenia kil trygi narzuca, jako par excellence ironiczny, takąż perspektywę odbioru* Tymczasem w finale aktu piątego stały zabieg autorskiej anihilacji nie* spodziewanie załamuje się, ustaje, zanika. Gna pozorów, która ujawnij* głęboką niejednoznaczność ocen, niepewność poznawczą, rozchwianie kry* teniów wartości, prowadzi ostatecznie (cel w taktyce ironicznej postulo* wany, acz nieosiągalny) do jasnego i dobitnie wskazanego rozpoznania* tyde iż dokonuje się ono iw‘innym systemie komunikacyjnym, któremu* przydano nową motywację. Kreacja Majora i jego samobójcza śmierć* nie zapowiadana wcześniej, w całkowicie imanym świetle ukazuje piani scenicznych wydarzeń, nie mieści się w ramach konstrukcji ironicznej.! Czy jest to rażąca niekonsekwencja ideowa, poetyckie „poślizgnięcie pió-l ra”, fałsz artystyczny?
Kapitalną odpowiedź na to pytanie daje analiza mechanizmów gry,I o których funkcjonowaniu w tekście utworu była mowa •wyżej. Zasadą! warunkującą ową grę — zgodnie ze Schleglowskimi wyznacznikami kate-J gorii „ironii romantycznej” — była wewnętrzna sprzeczność przedstawia-! nych jakości, nieskończoność ruchu negującego i aprobującego, wieczna) dynamika myśli. W następstwie tych założeń powstało swoiste pojęcie] harmonii, jako „syntezy absolutnych antytez, które się znoszą”, a więc] koncepcja gry jako „nieprzerwanego łańcucha wewnętrznych rewolucji”,] świadczących o „konieczności istnienia sprzecznych sił organizujących!
22 M. Inglot, U źródeł Fantazego, Zeszyty Naukowe UJ, Kraków 1955, z. 1;| K. Wyka, Gdzie Jan walczył z kosą? i[w:] Księga pamiątkowa ku czci K. Gór I skiego, Toruń 1967, s. 263.
15
24 S. Treugutt, „Beniowski’'...
25 Nie mogąc tu rozwinąć szczegółowo sygnalizowanej kwestii jestem zmuszona powołać się na wyjaśnienia zawarte w przypisach 8 i 16, podkreślając przy tym, że ofiara Majora w Fantazym nosi wszelkie cechy „ofiary Chrystusowej”, tak jak rozumiał ją Słowacki po zetknięciu z sektą towiaóczyków.