206 Filozofia Hegla i jej dziewiętnastowieczna recepcja
zumiałe samo przez się. Z kolei z tak pojmowanym opisem wiąże się krytyka myślenia metafizycznego. W tym sensie filozofia twórcy pozytywizmu nie wychodzi poza swą epokę, co zresztą zgodne jest z jego własnym przekonaniem. Pisze on: „Historia nauk wykazuje, że najwybitniejszy geniusz jest podporządkowany współczesnemu sobie stanowi rzeczy”62. Comte zatem nie wyszedł poza swoją epokę, która metafizykę rozumiała w duchu heglowskim, a tym samym nie uwzględniała krytycznych rozważań Kanta w tej kwestii. Zarazem, jak słusznie podkreśla Kołakowski, nie wolno dogmatycznie przesądzać, że pewne dziedziny wiedzy są jałowe czy „metafizyczne”83.
Równie istotnym elementem filozofii Comte’a jest wiara w jedność metody naukowej, która w najwyższym stopniu stanowi element scjen-tystyczny, podobnie jak próba zredukowania całej wiedzy do jednej formuły. Pod tym względem Comte jawi się jako ktoś, kto nie uznaje specyfiki żadnej dyscypliny naukowej. Postulowanego przezeń mo-nizmu metodologicznego z pewnością nie można dziś traktować poważnie; przyjdzie go raczej uznać za anachronizm, co nie znaczy, że został później zdecydowanie odrzucony. Okazało się bowiem niedługo po śmierci Comte’a, że pozytywizm osiągnął apogeum w pojęciu scjentyzmu84. Scjentyzm głosi, że jedyną drogą do uzyskania wiedzy wartościowej jest poznanie naukowe, to znaczy poznanie typu matematyczno-przyrodniczego. Następnie uznaje naukę za jedyny sposób usunięcia niedostatków, zarówno w życiu jednostek, jak i w życiu społeczeństw. Głównym przedstawicielem scjentyzmu był Karl Pear-son (1857—1936), a jego książka, która doczekała się miana „biblii scjentyzmu”, nosi tytuł The Grammar of Science (1892)85. Ostatni postulat scjentystycznej strony pozytywizmu stanowi ideał jej praktycznej interpretacji. Żadna wiedza, która nie ma praktycznego zastosowania, nie zasługuje na miano wiedzy. Kołakowski twierdzi, że w tym miejscu Comte niejako sprzeciwia się samemu sobie, gdyż „wie, oczywiście, o tym, że badania naukowe nie mogą być prowadzone w podporządkowaniu bezpośrednim zastosowaniom praktycznym; że muszą być kierowane czysto teoretyczną dociekliwością, jeśli mają swoje praktyczne efekty przynosić; że najbardziej płodne odkrycia, na któ-lych wspiera się cała technologia ludzka, powstały z samej ciekawo-
82 A. Comte: Metoda pozytywna w szesnastu wy kładach... t s. 186.
83 Zob. L. Kołakowski: Filozofia pozytywistyczna..., s. 74.
84 Warto zwrócić uwagę, że autorem terminu „scjentyzm” jest reprezentant neokryty-cyzmu i personalizmu Charles Bernard Renouvier (1815—1903).
85 Szerzej na temat scjentyzmu zob. W. Tatarkiewicz: Histońa filozofii. T. 3..., s. 81—84. Pozytywizm Comte*a i scjentyzm Pearsona były później przedmiotem krytyki Charles’a Sandersa Peirce’a (1839—1914), uchodzącego za twórcę pragmatyzmu.